Sprzedaż Battlefielda 5 jest niezadowalająca. EA zawiedzione
Battlefield 5 oficjalnie można uznać wpadką. Mimo sporej jak na naszą branże sprzedaży, Electronic Arts jest niezadowolone z wyniku, jaki gra osiągnęła.
Piąty Battlefield miał być tą odsłoną, która zmieni serię. DICE i EA reklamowali świetną według nich historię dla jednego gracza, zapowiadano obecność trybu Battle Royale, a główne danie - tryb sieciowy - miał być najlepszy w serii.
Battlefield 5 otrzyma w przyszłym tygodniu kooperację. Dziś oglądamy zajawkę
Po czym rozpoczęła się fala kontrowersji. EA postanowiła reklamować Battlefield 5 w sposób, który nikomu się nie podobał. Zamiast skupiać się na nowościach w rozgrywce, pokazywać świetne strzelanie, postanowiono na pierwszym materiale odstawić nie wiadomo co, czego zwieńczeniem była kobieta z hakiem i gość latający z kataną.
Załagodzić kontrowersji nie pomagały słowa pracowników EA, którzy mówili wprost - nie podoba się gra, to jej nie kupuj. I ku zaskoczeniu firmy - gracze faktycznie byli w stanie zrezygnować z zakupu Battlefield 5.
Wyniki finansowe opublikowane o EA mówią o sprzedaniu 7,3 miliona kopii gry, co jest wynikiem o milion kopii gorszym, niż firma zakładała i to w najgorszej sytuacji. Powód gorszej sprzedaży? Uwaga, usiądźcie - postawienie na kampanię dla jednego gracza zamiast Firestorm, aka Battle Royale.
Electronic Arts uważa także, że Battlefield 5 jest najbogatszą odsłoną serii jeśli chodzi o zawartość, co stało się możliwe dzięki zawartości drugiego sezonu, jak nazwano ostatnie aktualizacje.
Komentarz pozostawiam wam samym.