World War Z 2 ponownie trafiło do kosza. Zamiast tego otrzymamy nowego Mad Maxa?
Nie mam dobrych wieści dla fanów World War Z wyczekujących na kolejną kinową produkcję z hordami biegających truposzy. Według najnowszych informacji Paramount Pictures postanowiło wstrzymać prace nad filmem, ale zamiast tego zielone światło miał otrzymać Mad Max.
Kontynuacja świetnego „World War Z” nie ma szczęścia. O filmie słyszymy od kilku lat i pomimo licznych niedogodności – prace na planie miały rozpocząć się już latem. Niestety, najnowsze informacje są znacznie mniej optymistyczne.
Terminator 6 coraz bliżej. Aktorzy pokazują wideo z planu
Kilka zagranicznych redakcji otrzymało wiadomość o wstrzymaniu jakichkolwiek prac nad „World War Z 2”. Film w zasadzie został anulowany, a zdaniem przecieków – wytwórnia nie jest przekonana, czy warto przeznaczać ogromny budżet na produkcję. Jak wiadomo „World War Z” kosztowało aż 190 mln dolarów.
Warto tutaj na pewno wspomnieć, że nawet pierwszy „World War Z” napotkał na kilka przeszkód – pierwotny projekt został odrzucony, podczas prac okazało się, że niektóre sceny totalnie nie pasowały, a w rezultacie zdecydowano się zmienić całe zakończenie. Mimo to film zyskał wielką popularność i wielu fanów gatunku od dawna czeka na kontynuację – rozwój „World War Z 2” został ogłoszony w zasadzie po kilku miesiącach od premiery pierwszej części.
Zamrożenie „World War Z 2” może przynieść jedną dobrą wiadomość – zdaniem Erika Davisa ta „śmierć” niesie ze sobą reaktywację innego projektu. Dziennikarz Fandango opublikował grafikę, która sugeruje powrót właśnie Mad Maxa... Na więcej konkretów musimy niestety zaczekać.
Pamiętajcie, że Sabre Interactive kończy prace nad grą World War Z, która zadebiutuje na rynku jeszcze w tym roku.
So WORLD WAR Z 2 is officially dead and not happening... BUT... I'm hearing whispers of another sequel that's beginning to rev its engines... pic.twitter.com/eFyRkC2kh0
— Erik Davis (@ErikDavis) February 6, 2019