Hideo Kojima: 5G odmieni gry video
Japoński dziennik Nikkei opublikował długi wywiad z Hideo Kojimą, w którym głównym tematem jest technologia 5G. Znany game designer zapowiedział w nim, że ma pewne plany związane z chmurą i streamingiem.
Wywiad z Hideo Kojimą z Nikkei jest częścią większego cyklu poświęconego technologii 5G.
Death Stranding. Hideo Kojima poinformował o postępach w produkcji
Twórca Metal Gear Solid wyraził w nim opinię, że rozwój filmów i gier posiada wspólny mianownik - postępującą z czasem demokratyzację. Pokazy braci Lumière, mówi, położyły podwaliny pod koncept kin. Później pojawiła się telewizja i filmy trafiły pod strzechy. W czasach współczesnych mamy natomiast platformy VOD, dzięki którym użytkownicy zyskują dostęp do rozrywki w dowolnym miejscu na dowolnym urządzeniu. Z grami jest podobnie - zaczęło się od automatów, np. ze Space Invaders czy Xevious, ale dzięki "demokratyzacji", której początek dał NES (w Japonii Famicom), ludzie zyskali możliwość cieszenia się grami w zaciszu domowym. Streaming to zaś kolejny etap ewolucji.
Według Kojimy dzięki technologii 5G streamowanie gier stanie się w niedalekiej przyszłości normą:
Startują usługi 5G, Google zapowiedziało swój własny serwis streamingowy, a Apple umacnia pozycję w branży gier video. Chmura daje możliwość grania na dowolnym urządzeniu: smartfonie, tablecie, laptopie bez potrzeby posiadania konsoli. 4-5 lat temu było głośno o graniu w chmurze, ale nie było fenomenu, który mógłby to ponieść. Wielu ogłosiło klęskę, ale moim zdaniem technologia nie była wystarczająco zaawansowana. Teraz, gdy wystartowało 5G, zobaczymy duże zmiany w nadchodzących pięciu latach.
Gdy został zapytany, jak na gry może wpłynąć Google Stadia, odpowiedział:
Pojawią się gry, jakich wcześniej nie widzieliśmy. To pewne, zważywszy na to, jak zmieniała się cała branża rozrywkowa. Większość filmów nie trwa dłużej niż dwie godziny, ponieważ publiczność w kinach mogłaby zgłodnieć lub poczuć potrzebę pójścia do toalety. Oznaczałoby to również mniej seansów, a co z tym idzie - mniejsze przychody. Gdy pojawiła się telewizja, wymyślono sposoby, jak przyciągnąć widzów do ekranów. Stąd wziął się np. pomysł cliffhangerów.
Zdaniem Kojimy podobne zjawisko wpływu technologii na twórczość miało miejsce w branży muzycznej. Ludzie rzadko zmieniali stronę winyli, by ich nie uszkodzić, dlatego popularne utwory znajdowały się na stronie A, a bardziej eksperymentalne na stronie B. Wszystko uległo zmianie, gdy pojawiły się płyty CD. Dzięki nim można było przeskoczyć do dowolnej piosenki już bez problemu. W efekcie rzadziej nagrywano też utwory dłuższe.
Streaming a gry video
Wracając jednak do elektronicznej rozrywki, możliwości w rodzaju dołączenia do gry wraz z oglądanym przez nas YouTuberem to zaledwie wierzchołek góry lodowej tego, co zaoferować ma przyszłość.
Wraz z rozwojem streamingu gry, filmy, dokumenty i inne materiały video będą na tej samej platformie. To przyszłość, jakiej zawsze sobie życzyłem. Serwisy jak Netflix będą dzieliły swoje treści na interaktywne i nieinteraktywne. Gry i filmy to [obecnie] przeciwieństwa przedzielone granicą, ale ta granica zniknie. Już zaczyna znikać, czego przykładem jest "Czarne lustro: Bandersnatch".
Kojima powiedział, że planuje dołożyć swoje trzy grosze do nadchodzącej konwergencji mediów.
Gry zmienią się drastycznie. Konsole oczywiście pozostaną, ale technologia będzie się rozwijać, co da początek nowym gatunkom i nowym rozwiązaniom. Osobiście jestem teraz zajęty, ale chciałbym zostawić swój ślad na historii.
Jak dodaje, ma już nawet pewne plany.
Wraz z rozprzestrzenianiem się 5G w nadchodzących pięciu latach zobaczymy zupełnie nowe rodzaje gier. Jest jedna duża rzecz, jaką planuje w związku ze streamingiem. Nie mogę powiedzieć więcej, by nie zepsuć niespodzianki. [śmiech]
Kojima nie powiedział nic więcej na ten temat. Niektórzy spekulują jednak, że może chodzić o Death Stranding, o czym świadczą jego słowa o byciu zajętym i niechęci do "spoilerowania". Niewykluczone też, że tworzy nowy tytuł z myślą o Google Stadia.