Blizzard na Blizzcon wpuści tylko ze specjalną aplikacją. Gracze zdenerwowani
Blizzard w tym roku na Blizzcon wpuści wyłącznie ludzi, którzy bilet kupią za pomocą specjalnej aplikacji. Nie będzie można korzystać z papierowych biletów czy wydrukowanych potwierdzeń. To nie spodobało się graczom.
Blizzard w tym roku wymaga od wybierających się na Blizzcon instalacji aplikacji AXS. W niej zakupiony zostanie bilet, który później będzie weryfikowane przy wejściu. Na papierze — nie powinno być z tym większego problemu. Jednak gdy na Reddicie postanowiono przyjrzeć się aplikacji, odkryto, że ta śledzi użytkowników.
Blizzard nie pojawi się na gamescomie
Jeden z użytkowników odkrył, że AXS wymaga znacznie więcej uprawnień, niż wskazywać by miało planowane wykorzystanie aplikacji. Ta odczytuje pełną listę kontaktów, orientacyjną (przez operatora) i dokładną lokalizację (GPS), wykonuje zdjęcia i nagrywa filmy, pobiera dokładne informacje o połączeniu Wi-Fi. Czy to wszystko?
Oczywiście, że nie. Do tego potrzebne są kolejne uprawnienia:
- Pobieranie danych z Internetu
- Podgląd połączeń sieciowych
- Parowanie z urządzeniami Bluetooth
- Pełen dostęp do zasobów sieciowych
- Wstrzymywanie uśpienia
- Odczytywanie informacji o baterii
- Autostart
- Kontrola wibracji
- Modyfikowanie plików systemowych
Sprawdzający aplikację AXS jednoznacznie stwierdził, że to poziom śledzenia na miarę programów Spyware. Co w dobie wzmożonej świadomości o ochronie swoich danych zapala niejednemu czerwoną lampkę. Co gorsza, producent w opisie aplikacji wymienia wprost, że pozyskane dane użytkownika będą wykorzystane do celów marketingowych i profilowania, a także sprzedane innym firmom i partnerom, które będą chciały je pozyskać.