DayZ z dużymi problemami z powodu marihuany. Twórcy muszą dostosować grę na całym świecie
Australijczycy przyjrzeli się DayZ znajdując w produkcji zło wcielone w postaci marihuany. Ponieważ gracze mogą wcielić w życie zachowania praktykowane w grze, sprzedaż produkcji została zakazana. Twórcy zdecydowali się więc dostosować grę na całym świecie.
Mogłabym o wiele rzeczy podejrzewać DayZ, ale raczej nikt nie pomyli tej produkcji z rzeczywistością. Mimo to twórcy z Bohemia Interactive od kilku dni mają spory problem - na początku sprzedaż pudełkowej wersji gry została zablokowana w Australii, by po chwili z cyfrowych sklepów wyrzucono cyfrową edycję. Powód? Posiadanie marihuany.
Produkcja otrzymała bana z powodu „nielegalnego lub zakazanego używania narkotyków związanych z zachętami lub nagrodami”. Specjaliści zajmujący się oceną produkcji stwierdzili, że DayZ może zachęcać młodzież do sięgnięcia po marihuanę:
„Używanie narkotyków (marihuany) jako zachęty lub nagrody w trakcie rozgrywki wykracza poza to, co może zostać uwzględnione w klasyfikacji R18+ i dlatego musi zostać odrzucone.”
Deweloperzy mogliby przygotować aktualizację zmieniającą wyłącznie DayZ w Australii, ale w tej sytuacji odcięliby Australijczyków od sieciowej zabawy z innymi graczami z całego świata. Dlatego też w opracowaniu i planach jest duża łatka, która zajmie się wyeliminowaniem śladowej ilości marihuany z gry.
Podobny problem spotkał Fallout 3 – twórcy również zderzyli się ze ścianą w Australii i dopiero usunięcie z produkcji słowa „morfina” (na całym świecie!) sprawiło, że tytuł mógł zadebiutować w kraju kangurów.
Warto sprawdzić na naszym serwisie: