Google Stadia to usługa bez możliwości wcześniejszego przetestowania. Firma skupia się na innych aspektach
Choć o tym, czy Google Stadia okaże się sukcesem nie wie do końca zapewne nawet sam gigant stojący za sprzętem, to jednak wstępne zainteresowanie nowością to już spora część sukcesu. Po co więc samemu strzelać sobie w kolano?
Dlatego też kilka miesięcy wcześniej mogliśmy usłyszeć, że Google Stadia doczeka się darmowych okresów testowych, by zainteresowani konsumenci mogli zrozumieć, na czym oferowana przez amerykańskiego giganta usługa się opiera. Niestety, te prawdopodobnie nie zostaną uruchomione podczas premiery Stadii, co (nie ukrywajmy), miałoby największy sens.
Podczas wywiadu, John Justice, wiceprezes Google oraz szef Stadia ds. produktu poinformował, że tzw. triale nie będą dostępne za darmo podczas startu. Jeżeli więc gracze chcieliby sprawdzić usługę, to niestety będą musieli nieco poczekać. Skąd takie podejście twórców?
Właściwie, to minie kilka miesięcy zanim faktycznie je wypuścimi. Nie wiem, czy wspominałem o tym wcześniej, więc możecie być pierwsi. Możliwość przetestowania pojawi się później. Obecnie pracujemy i zastanawiamy się nad tym, co trzeba zrobić w związku z premierą. Możecie sobie wyobrazić jak zajęci jesteśmy ustalając wszystko na premierę.
Mamy więc listę rzeczy do przygotowania na start i listę rzeczy po starcie. Darmowe klucze zaliczają się do tej drugiej kategorii.
Cóż, w dobie serwisów streamingowych, promocji i okresów testowych, zachowanie Google jest nieco dziwne, zwłaszcza, że nikt z nas nie lubi kupować kota w worku, którym Stadia przez najbliższe miesiące po premierze będzie. Zobaczymy, jak firmie opłaci się obrana przez nich ścieżka.
Więcej na ten temat do przeczytania na naszym portalu: