The Last of Us 2 jest przesiąknięte przemocą. Twórcy chcą pokazać skutki traumy
Naughty Dog otrzymało więcej czasu na dopracowanie The Last of Us 2, ale nie oznacza to, że promocja gry utknęła w martwym punkcie. Halley Gross wypowiedziała się o bardzo ważnej roli przemocy w nowej historii Ellie.
Twórcy The Last of Us 2 mają możliwość wszelakiego dopracowania produkcji i tym samym zapewnienia graczom gry o standardach Naughty Dog, do jakich już przywykliśmy. Brutalna i wysuwająca się na pierwszy plan przemoc nie będzie tematem tabu, jednakże autorzy pragną również poprzez taki obraz przekazać wiele dodatkowych wartości.
W sprawie mocnych scen wypowiedziała się Halley Gross, która zaznaczyła, że owa brutalność ma sprawić, że gracze poczują mocny dyskomfort i dwa razy zastanowią się przed wykonaniem niektórych działań:
„Z jednej strony chcemy rozwijać empatię, ale chcemy również podnieść stawkę dla Ellie. Tak więc, za każdym razem, gdy doświadczasz tych wydarzeń, musisz zaangażować się w to, co byłoby charakterystyczne dla NPC. Teraz jednak go zastrzeliłeś, a jego przyjaciel wciąż krzyczy jego imię i musisz dźwigać na sobie skutki swojej przemocy.”
Naughty Dog uważa, że obudowanie takich scen emocjami może wpłynąć na gracza, który z coraz większym trudem ma eliminować kolejnych przeciwników. Ellie wybije dziesiątki wrogów na swojej drodze, jednak na bliższy plan zaczną wysuwać się nieoczywiste i intensywne emocje, jakie mogą wpłynąć na kolejne podejmowane przez nas wybory.
Tematem przewodnim gry jest zemsta, ale musimy pamiętać, że coś się musiało wydarzyć – Ellie odpowiada przemocą na przemoc i jest to w zasadzie pewien „cykl”:
„Ostatecznie jest to opowieść o cyklu przemocy, prawda? Ale poza tym, jest to rozmowa o skutkach, jakie trauma może mieć na Twoją duszę.”
Warto się także sprawdzić na naszym serwisie:
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Last of Us Part II.