Kolejna gra ucierpi z powodu mikrotransakcji - Rainbow Six: Siege oferuje "Tęczowe Kredyty"
Kolejna gra z dodatkową mechaniką mającą na celu wysysanie pieniędzy z graczy? A może Ubisoft pójdzie w ślady Metal Gear Solid V: The Phantom Pain i "zrobi to dobrze"?
Dlaczego nowe przygody Snake'a robią to dobrze? Bo bez problemu możemy rozwijać bazę bez płacenia za cokolwiek. Pomijam tu oczywiście kwestię "zbroi dla konia" - mówimy jedynie o mikrotransakcjach wpływających bezpośrednio na przebieg rozgrywki. Nie wiemy jednak, jak sytuacja będzie wyglądać w przypadku Tom Clancy's Rainbow Six: Siege. Z pewnością jednak, ta informacja miała nie wyjść jeszcze na światło dzienne.
Wszystkiemu "winien" jest Joe Vargas - znany również jako Angry Joe. Jedną z cech charakterystycznych tego YouTubera jest stosunkowo agresywne zadawanie pytań podczas wywiadów. Temat mikrotransakcji przypadkiem wymsknął się podczas rozmowy ze Scottem Mitchellem - reżyserem animacji w grze. Wiemy, że będą one nosić nazwę Rainbow Credits.
Co ciekawe, w grze nie znajdziemy trybu kampanii dla pojedynczego gracza. Ma za to pojawić się darmowe DLC.