Nintendo Switch. Złamano zabezpieczenia konsoli!
Nintendo świętuje w tym momencie ogromny sukces zarówno najnowszej odsłony The Legend of Zelda jak i samego Nintendo Switch, które rozchodzi się jak świeże bułeczki. Jednakże w tym całym natłoku prac, zapomnieli o jednym. Zabezpieczeniu.
Od zarania konsolowych dziejów toczy się nieustanna wojna pomiędzy producentami sprzętu a hakerami, którzy pragną pokazać, że są lepsi od swoich kolegów po fachu i w ramach sportu łamią wszystkie możliwe zabezpieczenia sprzętowe.
Przy okazji każdej premiery nowej konsoli od dowolnego producenta, możemy się spodziewać, iż prędzej bądź później zostanie ona zaatakowana przez hakerów i w konsekwencji złamana. Kiedyś górą zdecydowanie byli ci "źli", którzy w kilka dni zdołali przerobić sprzęt tak, że bez problemu odpalał każdą piracką kopię dowolnej gry.
Dziś dożyliśmy czasów, w których konsolowe piractwo już praktycznie wymarło bądź jest w takiej niszy, że nie jest traktowane na poważnie. PS4, Xbox One, czy nawet Vita do dziś nie zostały w 100% zhackowane i ich przeróbki mają bardzo ograniczone pole do popisu.
Spodziewaliśmy się zatem, że z Nintendo Switch będzie podobnie, a tu mamy kolejną niespodziankę. Jednemu z najsłynniejszych hakerów, niejakiemu qwertyoruiop, złamanie sprzętu zajęło zaledwie tydzień!
Jak dokonał tego tak szybko i, jak twierdzi, tak łatwo? Nintendo oficjalnie powiedziało, że Switch nie ma wbudowanej przeglądarki na start, gdyż ta pojawi się niebawem. Jednakże to nieprawda, to takowa w systemie istnieje, lecz ma tylko dwie, specyficzne funkcje - łączy się z publicznymi sieciami Wi-Fi oraz otwiera media społecznościowe do udostępniania screenów.
To właśnie wykorzystał qwertyoruiop. Aby rozbić zabezpieczenia konsolki użył dosyć starego, bo liczącego sobie kilka miesięcy, programu do łamania iOS 9.3. Zmodyfikował nieco jego kod podmieniając nieliczne komendy na nowe i bach - Switch został przejęty.
Co to oznacza w praktyce? Jest to jedynie pierwszy krok do odpalania własnego oprogramowania na NS, lecz aby tego dokonać trzeba kolejnych tygodni bądź miesięcy ciężkiej pracy.
Nintendo naprawdę dało ciała implementując przeglądarkę, która ma jedynie dwie funkcje i do tego ma w sobie lukę w kodzie znaną w innych urządzeniach od jakichś 6 miesięcy. Liczymy jednak na to, że Japończycy szybko się obudzą i naprawią ten poważny błąd.
that's just how it goes pic.twitter.com/ztkFrbjz5u
— qwertyoruiop (@qwertyoruiopz) 11 marca 2017
