Super Misja Mario - sprzątamy Jezioro Złotnickie
Jeden z naszych czytelników wpadł na bardzo ciekawy pomysł. Postanowił oczyścić okoliczne jezioro i do promocji swojego wydarzenia wykorzystał Mariana. Biedny hydraulik po uwolnieniu Księżniczki Peach nie może odpoczywać, ale przynajmniej tym razem wziął się za coś pożytecznego. Poznajcie szczegóły.
Mariusz Dragan jest jednym z naszych czytelników, który choć przeszedł już na grową emeryturę, to wciąż nie zapomina o swojej wielkiej pasji. Teraz woli tworzyć niż poświęcać się graniu, ale wciąż jest zapalonym społecznikiem i właśnie z tego powodu postanowiliśmy wspomnieć na witrynie o jego akcji… Bez zbędnego przedłużania, tak przedstawiają się szczegóły wydarzenia:
"W Gryfowie Śląskim z okazji Dnia Ziemi wpadli na niecodzienny pomysł. Chcą posprzątać brzegi jeziora Złotnickiego, a pomóc w tym ma... Super Mario. Znany nam wszystkim bohater wyrusza na pojedynek z Donkey Kongiem, idzie co prawda w złą stronę planszy i trochę lamersko się sprawa kończy, ale sytuacja jest godna uwagi. Oto gry stają się formą promocji oddolnej akcji społecznej. Jak mówi twórca, film stworzył po godzinach dla własnej przyjemności. Liczy, że wielkie N nie pójdzie z nim na wojnę, bo cel jest ważny. Zaśmiecenie terenów leśnych i zbiorników wodnych to oczywiście nie tylko problem Gryfowa. Podobnie jak zaangażowanie wolontariuszy w pomaganie. Czy taka forma promocji przełoży się na sukces frekwencyjny? To będzie wiadomo w najbliższa sobotę. Autor po cichu liczy też na dotarcie do zarządzających rzeczonym zbiornikiem. Z lasu i jeziora korzystają 3 gminy i jedna duża firma, jest tam też teren nadleśnictwa, a sprzątać od lat nie ma komu, nie licząc kilku dorocznych oddolnych akcji."
Brzmi ciekawie? Zapoznajcie się z poniższym filmikiem, który w humorystyczny sposób przedstawia spory problem… Dodatkowo prezentuję również kilka słów od samego organizatora:
„W Dzień Ziemi zrobiłem małą premierę filmową, która jak na realia miasteczka zadupia całkiem dobrze się rozeszła. Filmik z Super Mario w roli głównej ma zachęcić do udziału w akcji sprzątania okolicznego jeziora. Nie jest to pierwsza akcja tego typu w moim wykonaniu, ale pierwsza, którą chciałem marketingowo bardziej rozpropagować. Być może przełoży to się na frekwencję, ale zależy mi, aby informacja dotarła i zawstydziła lokalnych włodarzy. Jezioro o którego czystość walczę leży na skraju 3 gmin, dodatkowo taflą wody zarządza Tauron, co jest kolejną przeszkodą w utrzymaniu czystości. Jest to jezioro retencyjne, firma spuszcza wodę kiedy chce, a wtedy dopiero mamy do czynienia z koszmarem.”
Jak widać Mario musi radzić sobie nawet w takich sytuacjach. Szczerze? Bardzo podoba nam się ta akcja, bo jak widać w Polsce wciąż nie brakuje zaniedbanych miejsc, o które muszą walczyć sami mieszkańcy.
Zachęcamy do zainteresowania się akcją okolicznych mieszkańców. Wydarzenie na FB znajdziecie w tym miejscu.