RAGE 2 będzie miał bogatszy świat oraz fabułę

Kontynuacja RAGE to jedna z większych niespodzianek ostatnich dni. id Software zawiązało współpracę z Avalanche Studios, by dowieźć lepszą część niż świetny, ale nie pozbawiony wad pierwowzór. Również pod względem fabuły oraz wykreowanego świata, o czym postanowił wypowiedzieć się jeden z członków id Software.

Wiemy o tym dzięki "Official PlayStation Magazine", które przeprowadziło wywiad z reżyserem RAGE 2 - Timem Willitsem.

RAGE 2 na silniku Just Cause 3. Gra bez lootboxów i z rozwojem po premierze 

Podkreślił on, że dla obu zespołów pracujących nad grą, jest ona czymś więcej niż zwykłym sequelem i że ambicje oraz skala projektu są ogromne. Świat gry ma być o niebo bogatszy i bardziej różnorodny niż w "jedynce". Krajobraz będzie się zmieniał i trafimy do miejsc, gdzie dominują bagna, lasy, rzeki, ruiny wielkich miast, ale i nie zabraknie tych klasycznych dla IP miejscówek rodem z Mad Maxa.

Fabuła ma być o wiele bardziej rozbudowana. W grze pojawi się zdecydowanie więcej dialogów oraz pobocznych historii, które ożywią ten post-apokaliptyczny świat i nadadzą mu autentyczności. SI będzie bardziej kompleksowe, bowiem nie będzie tylko kontrolowało poszczególne postaci NPC, ale i również całe rywalizujące ze sobą frakcje. Przygoda będzie nielinearna, zaś poszczególni mieszkańcy będą wchodzić między sobą w interakcję również bez ingerencji gracza. W trakcie rozgrywki możemy np. przypadkowo trafić w sam środek porachunków między gangami. Jeśli wtrącimy się do konfliktu, to może to wpłynąć na siłę obu grup na danym obszarze.

Willits dużo obiecuje w kwestii autentyczności środowiska w RAGE 2, ale nie da się ukryć, że mówi po prostu o tym, co zazwyczaj jest obecne w dobrze przygotowanych sandboksach. Choć uwielbiam pierwszego RAGE'a, to szczerze mówiąc, id Software stworzyło tam jedynie iluzję otwartego świata. Teraz, dzięki współpracy z Avalanche (zresztą speców od tego typu otwartych gier), ma się to zmienić. Reżyser gry mówi zresztą, jak dobrze układa się współpraca obu studiów, podkreślając wymianę pomysłów oraz wyraźny podział zadań dla każdej z ekip.

Czekam z niecierpliwością na to, by zobaczyć efekty ich pracy i przekonać się, czy Willits mówi prawdę.