Idris Elba nadal może zostać kolejnym Bondem
Droga do roli najsłynniejszego agenta Jej Królewskiej Mości jest wciąż otwarta dla Idrisa Elby. Producentka serii przyznaje, że wreszcie nadszedł czas na zmiany.
25. film o przygodach Jamesa Bonda ma być ostatnim, w którym w agenta 007 wcieli się Daniel Craig. Bardzo możliwe, że następcą będzie Idris Elba.
Oscar dla Avengers lub Mission: Impossible? Akademia stworzyła nową kategorię
O Elbie w roli Bonda mówi się już od lat. Aktor zasłynął tytułową rolą w serialu "Luther" i stale przewija się w różnych produkcjach Hollywood. Jego angaż do przygód o brytyjskim agencie wciąż jednak pozostawał jedynie w sferze spekulacji, zwłaszcza, że od czasów "Casino Royale" główna rola była obsadzona. 25. Bond będzie jednak ostatnim filmem z udziałem Craiga, dlatego producenci już zastanawiają się nad następcą.
Jak twierdzi Daily Star, reżyser Antoine Fuqua rozmawiał z Barbarą Broccoli, która miała jakoby stwierdzić, że już czas, aby Bonda zagrał przedstawiciel mniejszości etnicznej. Reżyserowi bardzo podobał się ten pomysł, bowiem Elba ma ku temu wszelkie fizyczne i charakterologiczne predyspozycje. Problemem może być jedynie wiek brytyjskiego aktora (45 lat), więc kluczowe będzie to, czy na potrzeby Jamesa Bonda byłby w formie.