Hyde Park: 10 gier, które uznajesz za kamienie milowe branży i dlaczego

Hyde Park: 10 gier, które uznajesz za kamienie milowe branży i dlaczego

Roger Żochowski | 20.03.2016, 14:02

Są gry wideo, które przeszły do historii jako kamienie milowe. Nie zawsze były to produkcje idealne, ale zaimplementowane rozwiązania okazywały się przełomowe często definiując na nowo dany gatunek gier. Każdy z Was pamięta zapewne chwile, w których szukał szczęki na podłodze. Podzielicie się nimi z nami? 

Pytanie tygodnia: Twoje TOP 10 kamieni milowych branży?

Dalsza część tekstu pod wideo

 

ROGER: Udało mi się wyhaczyć pierwszą platynę w tym roku. Padło na Sebastien Loeb Rally Evo, produkcję, która miała być tylko rozgrzewką przed premierą DiRT Rally, a okazało się, że dostaliśmy kawał naprawdę dobrego kodu. Jest szansa, ze kolejne odsłony gry narobią spor zamieszania w temacie gier rajdowych. Oby tylko deweloper dostał trochę większy budżet. 

Ostatnio zauważyłem, że coraz więcej osób z mojego grona zapałało miłością do trudnych gier. Być może nadchodzi ten moment, w którym starzy wyjadacze poczują przesyt samograjami i zaczną wymagać od ogrywanych gier większego wyzwania. Nie da się ukryć, że spora w tym zasługa indyków. Jeden z moich dobrych znajomych postanowił skończyć dwie części Dark Souls po tym jak wymasterował poziomy w dwóch odsłonach Hotline Miami wyrywając sobie przy tym ze złości włosy. 

Pytanie tygodnia: Takich kamieni milowych mógłbym nazbierać z 50 albo i więcej, więc skupię się na tych, które są mi osobiście bardzo bliskie. W czasach Pegasusa czy Amigi jakoś niespecjalnie na to zwracałem uwagę. Dopiero na pierwszym PlayStation zacząłem świadomie doceniać nowe patenty w grach. 

Syndicate (Amiga) - pomijając już znakomitą mechanikę łączącą strzelaninę taktyczną ze strategią, amigowy hicior zachwycał cyberpunkowym klimatem, który pokochałem i kocham do dziś  
Pokemon Red & Blue (GB) - dla mnie był to protoplasta gier, które zachęcały do kolekcjonowania i w pewien sposób nawiązywały do różnych pasji z dzieciństwa. Zbierania znaczków, resoraków, kapsli poduszkowców czy kolorowych karteczek do segregatorów. W przypadku Pokemonów miałem wszystko w jednej szarej konsoli, a złapane stworki mogłem rozwijać. Jak pokazała historia patent ten wykorzystało potem wielu deweloperów
Libero Grande (PSX) - piłeczka, w której przejmowaliśmy kontrolę tylko nad jednym zawodnikiem. W kolejnych odsłonach Pro Evo i Fify pomysł ten doczekał się ewolucji, ale osobiście nigdy nie sprawił mi takiej frajdy jak właśnie w Libero Grande
Final Fantasy VII (PSX) - powaliły mnie na kolana wstawki FMV. Od tego momentu nic już nie było takie same i każda produkcja musiała mieć fajne intro czy zakończenie, bo inaczej czułem niedosyt
Super Mario 64 (N64) - ideał jeśli chodzi o trójwymiarowe platformówki i wzór do naśladowania dla potomnych. Zbieranie monet i samo zwiedzanie świata to esencja czegoś co nazywamy gameplayem
Gran Turismo (PSX) - przecierałem oczy ze zdumienia ile licencjonowanych samochodów wrzucono do tego tytułu. W tamtych czasach była to dla mnie symulacja idealna, a powtórki przejazdów nagrywałem na kasecie VHS. Raj dla fanów motoryzacji, który był inspiracją do stworzenia wielu znanych marek jak choćby Forza
Max Payne (PC i potem PS2) - manipulacja czasem i unikanie kul rodem z Matriksa - na osiedlu nie było osoby, która choć raz nie zagrałaby w Maxa. Bullet time po raz pierwszy wykorzystano w grach na taką skalę. Jako miłośnik filmów Johna Woo byłem zachwycony i po ograniu tytułu na PC u kumpla, czekałem jak na szpilkach na konsolową premierę 
Grand Theft Auto III (PS2) - otwarty świat,i złudne przeświadczenie, że możesz robić co tylko zapragniesz.To był przełom. Do mojego mieszkania przychodziły pielgrzymki kolegów nie posiadających konsoli, by zobaczyć GTA w 3D i zachłysnąć się sandboksowym charakterem gry
​Silent Hill 2 (PS2) - ten tytuł pokazał jak powinno się straszyć opowiadając jednocześnie głęboką i szokującą historię. Fabuła idealnie pokrywała się z obrazem świata, który widział bohater. W tym aspekcie tytuł był przełomowy i do tej pory żadna produkcja nie zbliżyła się do hitu Konami
No More Heroes (Wii) - to dzięki tej grze zakochałem się w niepowtarzalnym stylu Goichiego Sudy. Ten gość  jest dla mnie grową wersją Tarantino. No More Heroes w bardzo pomysłowy sposób wykorzystywało też funkcje kontrolera ruchowego do Wii, w tym głośniczek, przez który prowadziliśmy rozmowy

 


Perez: Uff, z racji świąt, nowy numer PSX Extreme wyjątkowo zamykaliśmy w piątek - udało się całkiem sprawnie, znowu mamy 100 stron wypchane po brzegi, a na deser udało się jeszcze dodać... bonus. Bonus, o który nieraz wspominaliście, więc mam nadzieję, że niektórzy będą zadowoleni. Szczegóły już niebawem przy okazji zapowiedzi numeru.

Piątkowe zamknięcie ogólnie były bardzo energiczne dla mnie również z tego względu, że miałem zaplanowany wypad do... teatru. Tak, tak, nie przesłyszeliście się :). Wraz z żoną wybraliśmy się na "Politykę" wystawianą w Teatrze 6. piętro. Cóż mogę powiedzieć - jak na przedstawienie komediowe, to kilka razy naprawdę można było się roześmiać, co jest miłą odmianą od wielu filmów "komediowych", które chyba tylko z racji zaklasyfikowania do danego gatunku mają śmieszyć.

Jeśli chodzi o gry - cóż, jest... nieźle. Ostatnio skusiłem się wyprzedażą tytułów w dystrybucji cyfrowej na PC, co zaowocowało zaopatrzeniem się w gry z "kupki wstydu": Watch_Dogs, Borderlands 2, Wolfensteina (jego zacząłem ogrywać na PS4, ale nie dane było mi skończyć) i... Farming Simulator 2015 (a co!). Najlepsze, że cały ten zestaw kosztował mnie lekko ponad 100 zł. Dodatkowo przy okazji wywiadu z chłopakami z Digital Melody sprawdziłem ich tytuły na urządzenia mobilne (a samym wywiad znajdziecie tutaj). Ogólnie tematyka gier mobilnych, nieco mi odległa, okazała się bardzo interesująca - począwszy od rynku, a skończywszy na programowaniu. Efektem było pobranie bezpłatnej wersji silnika Unity, na którym powstaje mnóstwo gier. I niech nie zmyli Was wzmianka o rynku mobilnym - na Unity stworzono Pillars of Eternity, Ori and the Blind Forest, Cities: Skylines czy Superhot. Serdecznie polecam wszystkim, którzy kiedykolwiek myśleli o tworzeniu gier - ogromna baza dodatków, masa tutoriali, przystępność. Na pewno warto spróbować sił.

Pytanie tygodnia:
Wyłgam się nieco i odeślę Was do... nadchodzącego numeru PSX Extreme, gdzie SoQ wziął się za bary z tym tematem. Osobiście ciężko mi z takim topem powalczyć (dzięki Roger, jak zawsze "łatwe" pytanie :P), bo chyba jakoś takie momenty w pamięć mi nie zapadały. Jasne, pamiętam River Raid z nieśmiertelnego Rambo, Sensible Soccer, które zaszczepiło we mnie bakcyla menedżerów (więcej tam kupowałem i bawiłem się taktyką, niż grałem) czy Quake'a, jedną z pierwszych moich PC-towych gier, ale czy można je nazwać kamieniami milowymi branży - niekoniecznie, ale dla mnie były to dość istotne produkcje.


WOJTEK: Cześć! Marzec rozkręcił się na dobre, a mnie pochłonęła Dywizja.. Gram, strzelam, biegam i aktualnie jest bardzo dobrze. Nie będę ukrywał, że na tytuł czekałem dokładnie od pierwszej zapowiedzi i w sumie nie zawiodłem się na żadnym aspekcie. Jest dobrze! Nie mogę tego niestety powiedzieć o Hitmanie. Gra jest naprawdę przyjemna, eliminowanie celów to kawał dobrej zabawy, ale… Na premierę mamy zdecydowanie za mało zawartości. Szkoda, że pudełko trafi na rynek dopiero w styczniu, ale czekam na kolejne odcinki. Recenzja na PPE będzie aktualizowana po każdym epizodzie. 

Tak to ostatnio byliśmy świadkami dobrego meczu. Bayern wygrał z Juventusem, ale nie było to wymarzone spotkanie Bawarczyków. Męczarnia, męczarnia i jeszcze raz męczarnia. Teraz Benfica – niby najłatwiejszy rywal, ale na tym etapie nie ma już leszczy. Zapowiada się dobre spotkanie! Szkoda, że dopiero w kwietniu…

Pytanie tygodnia: Kamienie milowe? Nie będę pewnie specjalnie odkrywczy: Doom, Mortal Kombat, Final Fantasy VII, Quake 3 Arena, Starcraft, Counter Strike, Gran Turismo, Resident Evil, Mario i Call of Duty 4: Modern Warfare… Ale pewnie jutro wymieniłbym inne tytuły. Ciężko wybrać TYLKO 10 gier! ^^


IGOR: Wymyślanie tematu do pracy licencjackiej, tak aby wiązał on ukochaną pasję z tematyką polityki międzynarodowej, to istny horror. To nie tak, tamto nie pasuje, a to w ogóle inna działka. W końcu moja najnowsza próba to opisanie tego, jak gry ukazują mechanizmy dyplomatyczne w swoich strukturach – wiecie, coś typu Total Wary, Europa Universalis itp. Ponadto w końcu znalazłem chwilę czasu na nadrabianie zaległości, więc wziąłem się za ogrywanie Far Cry 3. 

Pytanie tygodnia: Jeśli zaś chodzi o pytanie tygodnia, to w naszej branży nie tyle co gry, a nawet i systemy były przełomowe – wejście na rynek PSX i cały rocznik gier startowych, tak samo z PS2, PS3, Wii, DS-em itd. Lecz jeśli miałbym zrobić listę 10 takich tytułów, to wyglądałaby ona tak (jedna na serię):

1.    Starcraft
2.    Tomb Raider
3.    Doom
4.    Crash Bandicoot
5.    Super Mario 64
6.    Gran Turismo
7.    Grand Theft Auto 3
8.    This War of Mine
9.    Rome: Total War
10.    Może nie jest to gra, ale zdecydowanie Nintendo i ich produkcje na NES-a i SNES-a, były rewolucyjne. Ostatnio z kolegą ściągnąłem emulator obu konsol, aby sobie trochę zobaczyć w co grano wtedy. Na jakieś 50 gier dołączonych do paczki, tak ze 40 było robione jakby metodą kopiuj/wklej. Zaś Mario, Kirby, Zelda, etc, to było coś, co musiało robić wrażenie i wnosić masę świeżości do branży.


ZAX: Wielkie pochwały dla scenarzystów "Teorii Wielkiego Podrywu" (Big Bang Theory). Po tylu latach i sezonach goście nadal potrafią wykrzesać z tych sympatycznych nerdów wiele świeżości. Bohaterowie się rozwijają, ewoluują co również jest świetne. W najnowszym odcinku serialu zarządził Raj Koothrappali, który jeszcze niedawno nie potrafił w ogóle rozmawiać z kobietami, a tera zniespodziewanie wskoczył w portki playboya, przebierającego w dziewczynach jak w ulęgałkach.

Kamienie milowe w grach... zwykle się ich nie dostrzega w aktualnie wydawanych grach. Ludzie dopiero po wielu latach, patrząc wstecz, zauważają "kurde, ale to było rewolucyjne". Można powiedzieć, że podobnie jest z artystami i muzykami wprowadzającymi zupełnie nową jakość. Można by długo wymieniać gości przymierających głodem , którzy nie mogli utrzymać się ze swojej twórczości, a dopiero po ich śmierci świat zaczynał zachwycać się ich kompozycjami/obrazami itd.

Pytanie tygodnia: Patrząc na specyfikę wprowadzania kolejnych rewolucyjnych zmian w grach stwierdzam, że rzecz jest trochę niesprawiedliwa. Zwykle największe "kamienie milowe" kładziono po cichu, bez specjalnych fanfar. Ktoś następnie kopiował taki pomysł, opakowywał go w lepszą grafikę i zbierał wszystkie pochwały. Przykładowo czeskie studio Bohemia Interactive jako pierwsze zaoferowało niezrównaną swobodę eksploracji i korzystania z pojazdów w strzelaninach FPP. Operation Flashpoint wyszedł w 2001 roku, ale gracze wymieniają po dziś dzień, jako prawdziwą rewolucję Far Cry, który przecież 3 lata później zrobił to samo, co Flashpoint, tylko że w uproszczony sposób. Kluczowa była jednak wspaniała grafika i rozgrywka przyjazna graczom niedzielnym. I tak się toczy ten nasz branżowy rozwój - światła jupiterów rzadko skupiają się na prawdziwych innowatorach.

Źródło: własne
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper