Moje komiksowe podsumowanie, czyli najlepsze komiksy, które poznałem w tym roku(Marvel/DC).
Gdyby ktoś 20 lat temu powiedział mi, że nadejdą czasy, w których rynek komiksowy w naszym kraju rozrośnie się do tak olbrzymich rozmiarów, że nie będę w stanie wszystkiego ogarnąć, pewnie bym go wyśmiał. Gdyby ktoś pokazał mi zdjęcie z przyszłości z samym regałem mang w sklepach, oraz ogromną ilością tytułów mangowych, jakie mamy sposobność zakupić, uznałbym to za bardzo dobry żart. A jednak do tak pięknych czasów dożyliśmy. Po dość długiej przerwie od komiksów, moja pasja z lat nastoletnich wróciła i to pełną parą.
Przy ogromie literatury komiksowej, jaka co miesiąc jest wydawana, niełatwo znaleźć prawdziwie godne uwagi tytuły. Stąd też pomysł na moje własne podsumowanie komiksów, które w tym roku zdąrzyłem zakupić i przeczytać. Z powodu różnych ograniczeń (czas, pieniądze, jeszcze raz czas) skupiłem moje zainteresowanie - jak za dobrych czasów TM-Semic - na komiksach DC i Marvela. Nie próbuję w poniższym tekście recenzować podanych przeze mnie tytułów, nie chcę również ich zbyt dokładnie opisywać, by optymalnie zmniejszyć ilość spoilerów, które mogłyby zepsuć zabawę podczas czytania. Ot krótkie wrażenia z mojej strony z zaznaczeniem, jakimi tytułami z uniwersum DC/Marvel w moim mniemaniu warto się zainteresować.
Injustice - Bogowie są wśród nas
Wprawdzie pierwsze tomy Injustice ukazały się w naszym kraju jeszcze w 2022 roku, to wielki finał tej niesamowitej historii poznaliśmy już w tym roku. Ale zacznijmy od początku. Netherrealm na rzecz swojej gry stworzyło swoją własną alternatywną historię ze świata DC, w której Superman po śmierci Lois Lane postanawia oczyścić planetę ze zła, oraz mianować siebie władcą absolutnym ziemi. Historia ta na tyle spodobała się włodarzom komiksowego uniwersum DC, że postanowili wykorzystać ten jakże świetny pomysł. W taki właśnie sposób powstał komiks Injustice, czyli opowieść, która rozpoczyna się 5 lat przed wydarzeniami gry. 5-tomowa historia opowiadająca po jednym roku w każdym tomie. Injustice jest moim zdaniem nie tylko jednym z najlepszych komiksów ze świata DC i Marvela, jakie czytałem w tym roku, ale jest to jedna z najlepszych historii z uniwersum DC jaką miałem okazję poznać. Komiks ten wciąga i nie chce wypuścić. Jedynym zarzutem do całości jest niestety ostatni tom, który jako wielki finał tego prequela do gry jest wręcz nudny i bardzo rozczarowujący. Wszystkie poprzednie tomy pisał Tom Taylor wraz z Brianem Buccelatto, ostatni jednak przypadł w pełni Brianowi. Skąd taka decyzja? Z newsów i informacji jakie znalazłem w sieci, Tom miał zbyt wiele projektów w tym okresie na swojej głowie i z niektórych musiał zrezygnować. Decyzja bolesna dla czytelników i mam wrażenie, że projekt wielkiego finału przerósł Briana Buccelatto. Mimo tego dość średniego zakończenia gorąco polecam tę serię.
Tom Taylor i inne jego dzieła
Zafascynowany historią Injustice postanowiłem zapoznać się z innymi tytułami pisanymi przez Toma Taylora. W taki sposób zaopatrzyłem się w całkiem sporą porcję komiksów zarówno z uniwersum Marvela, jak i DC, pisanych przez tego właśnie Pana. I co tu dużo mówić, prawie wszystkie są na bardzo wysokim poziomie i z czystym sumieniem mogę je polecić. Oto kilka z nich:
Hellblazer - wzlot i upadek
John Constantine musi zmierzyć się z duchami(dosłownie) swojego dzieciństwa. Wspaniale wydany w niestandardowym formacie komiks z serii DC Black Label. Przepiękna klimatyczna kreska Darricka Robertsona oraz bardzo trafiony czarny humor, wszystko to z domieszką interesującej historii.
Suicide Squad - Zła krew
Jest to mój pierwszy i jedyny jak na razie komiks z serii Suicide Squad i zdecydowanie drugi najlepszy tytuł pisany przez Toma Taylora po Injustice. Suicide Squad stawia siebie w dość niekomfortowej sytuacji. Najpierw ekipa tworzy sobie nowych wrogów, by chwilę później dowiedzieć się, że muszą razem współpracować. Ponownie otrzymujemy olbrzymią dawkę czarnego humoru, niesamowitych zwrotów akcji, oraz bardzo sataysfakcjonujące zakończenie. Po raz kolejny kombo “Taylor - Redondo” dają nam kawał świetnej historii.
X-Men - Czerwoni oraz Nightwing - Skok w światło.
Nie bez przyczyny połączyłem te dwa tytuły ze sobą. Mimo zupełnie różnych charakterologicznie bohaterów X-men Czerwoni oraz Nightwing - Skok w światło są do siebie bardzo zbliżone zamysłem. Jean Grey wraca z żywych - Nightwing wraca w swoje rodzinne strony, Jean Grey z ambicjami na duże zmiany - Dick chce pomóc mieszkańcom Bludhaven. Obie historie mają też zbliżony do siebie humor, oraz świetne dialogi (jak zawsze u Taylora). Jeśli miałbym wybierać, który z nich jest lepszy, wybrałbym pewnie Nightwinga. Wielkie brawa dla (ponownie) Bruno Redondo za wspaniały, bardzo oryginalnie narysowany rozdział z pościgiem.
Seria DCeased
Mam wrażenie, że Tom Taylor uwielbia alternatywne historie, w których dostaje w pełni wolną rękę. Dlatego też projekt z zombie w świecie DC pasował idealnie pod tego wspaniałego scenarzystę. W końcu to świat zombie, można zabić każdego bohatera, nawet jeśli jest nim np. (nie, nie zaspoiluję wam tego;P). Superbohaterowie muszą podjąć bardzo trudną decyzję, czy ryzykować swoje życie i próbować uratować resztkę nie zmienionych w zombie ludzi? A co, jeśli któryś z nich sam stanie się zombie? Czy świat może przetrwać, jeśli Flash zostanie zainfekowany? Lub Superman? Na wiele takich pytań otrzymacie odpowiedzi w tej bardzo ciekawej historii. Zdecydowanie lepszy, bardziej przemyślany pomysł niż słynne Marvel Zombies.
Ostatni z komiksów scenariusza Taylora, w który się zaopatrzyłem to 1 tom All-new Wolverine: Cztery Siostry, czyli historia następczyni Logana - X-23. Jest to jedyny komiks od Taylora, który nie wywołał u mnie zbyt wiele emocji, stąd też nie zdecydowałem się na zakup kolejnych tomów. Jeśli jednak ktoś czytał kolejne tomy tej serii, niech podzieli się w komentarzach swoimi wrażeniami.
Savage Avengers
Przy tak olbrzymiej ilości komiksów wydawanych w Polsce bardzo często decyduję się na zakup bazując na recenzjach czytelników. W taki właśnie sposób w moje ręce trafił pierwszy tom Savage Avengers. Zagmatwana na początku historia przeradza się w niesamowitą przygodę przypadkiem połączonych ze sobą bohaterów, mających wspólnego wroga. W taki oto sposób natrafiają na siebie bardzo indywidualne jednostki w postaci Wolverine’a, Punishera, Venoma, czy Czarnej Wdowy. Ale największą gwiazdą tej serii jest nie kto inny, jak Conan, który przypadkowo trafia do współczesnego świata. Jego dialogi, oraz zupełnie inne postrzeganie świata czyni tę serię niesamowicie zabawną i wciągającą. Z następnymi tomami dochodzą do ekipiy kolejne pasujące do tej drużyny wyrzutków postacie(np. Deadpool, Elektra czy Dr Strange). W obecnej chwili na rynku polskim otrzymaliśmy dwa tomy, oba na bardzo dobrym poziomie.
Zjawiskowa She-Hulk
Niełatwo czyta się klasyki sprzed wielu lat. Sposób opowiadania, narracja, naiwności, które w dawnych latach były standardem czynią takie komiksy niełatwe do przetrawienia. Dlatego też do takich retro tytułów podchodzę z dość sporym dystansem. Mimo to - ponownie po bardzo pozytywnych opiniach - zaryzykowałem i zaopatrzyłem się w Zjawiskową She-hulk. I zdecydowanie nie żałuję tej decyzji. Jest to kwintesencja tej bohaterki, oraz wspaniały kunszt Johna Byrne. Luźne historyjki, słynne zburzenie czwartej ściany, absurdalni złoczyńcy, a wszystko to wymieszane przyjemnym humorem oraz przepiękną ociekającą seksapilem She Hulk. Seria ta, wydana na początku lat 90’ była na swój sposób rewolucją dla Marvela. Łamała zasady, nie bała się wyśmiewać zarówno z konkurencji, jak i samego Marvela.
Nieśmiertelny Hulk
Na sam koniec zostawiłem prawdziwy rodzynek w postaci serii Nieśmiertelny Hulk. Jeśli ktoś uważa Hulka jako postać prostą, mało ambitną, nieciekawą, to zdecydowanie polecam tę serię. Mamy tu Bruce’a Bannera, który za wszelką cenę próbuje się zabić, by pozbawić świata Hulka, mamy masę postaci które w różny sposób miały styczność z promieniowaniem Gamma, co w oczywisty sposób zmieniło ich życie. Do tego dochodzi ogrom zaskakujących momentów, zwrotów akcji, perspektyw różnych osób. Całość zahacza o wiele poważnych, często współczesnych tematów. Wspaniale napisany - acz nie zawsze równy - scenariusz Ala Ewina czyni tę serię godną uwagi. Obecnie na rynku polskim pojawiły się 4 tomy. Piąty ma premierę w Polsce w lutym 2024 roku.
Komiksów w tym roku przeczytałem o wiele więcej. Większość z nich nie wywarła na mnie dostatecznego wrażenia, bym wspominał o nich powyżej. Poza Uniwersum Marvela czy DC zahaczałem również o inne komiksy. Zaopatrzyłem się w końcu w pierwsze zbiorcze tomy Sandmana, przeczytałem również Babillon Berlin, Grand Prix, czy 24h Le mans. Jakie wy, drodzy czytelnicy przeczytaliście komiksy w tym roku, co byście polecili do dodania do kolekcji? Podzielcie się ze mną swoim podsumowaniem.
Inne tytuły oczytane w tym roku z uniwersum DC/Marvel:
Fantastyczna Czwórka - 1
Odrodzenie - Flash. Rok Pierwszy
Hulk - Koniec i inne opowieści
Flash - Powrót Wallyego Westa
Flashpoint - Punkt krytyczny
Liga Sprawiedliwości (z serii Nowe DC Comics) wszystkie tomy, plus Wieczne Zło z tej serii
Supergirl - Jak być super
Marvel - Pokolenia
Hellboy - tom 1.