Na zewnątrz wreszcie zrobiło się nieco przyjemniej – to idealny wręcz moment, by w końcu odkurzyć sprzęt i jak co roku oddać się frajdzie przyrządzania rozmaitych specjałów pod gołym niebem. Kto mnie zna, ten wie, iż grillowanie to moja ulubiona gałąź sztuki kulinarnej, zaś ta jest – oprócz gier – zdecydowanie moim największym hobby. Od lat zbieram przepisy, doskonalę umiejętności i nieustannie powiększam mój repertuar. Tak więc mimo iż na tym polu jestem zaledwie pasjonatem-amatorem, to jednak postanowiłem podzielić się z Wami garścią przepisów. Będzie to oczywiście ta część, którą serwowałem na niezliczonej ilości imprez i zawsze się udawały – same klasyki, oraz znane i lubiane specjały. Mam nadzieję, że spróbujecie ich, oraz że będziecie wracać po więcej – wszak gotowanie to sztuka i doskonalenie umiejętności to zadanie na całe życie. Zatem jeśli jeszcze w tym roku nie rozpalaliście grilla, to czas najwyższy naprawić ten błąd! Sezon grillowy na PPE uważam niniejszym za otwarty!
Na zewnątrz wreszcie zrobiło się nieco przyjemniej – to idealny wręcz moment, by w końcu odkurzyć sprzęt i jak co roku oddać się frajdzie przyrządzania rozmaitych specjałów pod gołym niebem. Kto mnie zna, ten wie, iż grillowanie to moja ulubiona gałąź sztuki kulinarnej, zaś ta jest – oprócz gier – zdecydowanie moim największym hobby. Od lat zbieram przepisy, doskonalę umiejętności i nieustannie powiększam mój repertuar. Tak więc mimo iż na tym polu jestem zaledwie pasjonatem-amatorem, to jednak postanowiłem podzielić się z Wami garścią przepisów. Będzie to oczywiście ta część, którą serwowałem na niezliczonej ilości imprez i zawsze się udawały – same klasyki, oraz znane i lubiane specjały. Mam nadzieję, że spróbujecie ich, oraz że będziecie wracać po więcej – wszak gotowanie to sztuka i doskonalenie umiejętności to zadanie na całe życie. Zatem jeśli jeszcze w tym roku nie rozpalaliście grilla, to czas najwyższy naprawić ten błąd! Sezon grillowy na PPE uważam niniejszym za otwarty!
Na początek proponuję coś absolutnie prostego i bezwysiłkowego, tak aby każdy, nawet początkujący amator grillowania mógł spróbować swych sił. Z drugiej strony, być może nawet zaprawiony w bojach „pitmaster” kiedyś znajdzie tu coś dla siebie, gdyż z biegiem czasu mam zamiar prezentować coraz ciekawsze (i rzecz jasna bardziej wymagające) potrawy. Na sam początek będzie to jednak absolutny klasyk, a mianowicie... Kiełbasa z grilla. Produkt niezbyt finezyjny, lecz jeśli brakuje nam czasu i funduszy, to zestaw „kiełbacha, musztarda i chleb” zawsze okazuje się świetną opcją. „Nie no, Mutti, przeginasz” – ktoś powie. „Przecież każdy głupi potrafi zrobić kiełbasę z rusztu”. Zgadzam się w zupełności, jednak to co przedstawię poniżej to wersja „deluxe” - a prezentuję coś tak prostego i podstawowego właśnie po to, by nawet największy leń, bądź kompletny antytalent był w stanie zrobić to bez pierdnięcia. A więc bierzemy się do roboty – dziś na tapecie ląduje...
Kiełbasa z grilla z serem i sosem musztardowym
Czas przygotowania: 10 minut
Czas pieczenia: zależnie od upodobania
Stopień trudności: bardzo niski
Składniki:
-kiełbasa
-ser żółty
-oregano
-papryka w proszku
Sos musztardowy:
-majonez
-musztarda
-ocet winny
-zielona cebulka
Przepis:
Gdy już wszystko mamy przygotowane, można jechać z tym koksem:
1. Natnij kiełbasy wzdłuż, podobnie jak tnie się bułki do hot-doga (nie przecinaj do końca, a tylko na 2/3 grubości, żeby zrobić „kieszeń” na nadzienie). Ser pokrój w grube słupki, lecz na razie nie nadziewaj kiełbas, tylko upiecz je na grillu z jednej strony, rozcięciem do dołu.
2. W międzyczasie przygotujemy sos.
Wymieszaj majonez i musztardę w proporcji 1/3 musztardy na 2/3 majonezu. Proporcja ta może się wahać zależnie od rodzaju użytej musztardy – ważne tylko, żeby smak był wyraźnie musztardowy, zaś majonez stanowił tło. Doprawiamy to octem winnym do smaku, gdyż całość powinna być też stosunkowo kwaśna. Kroimy teraz drobno zieloną cebulkę i wrzucamy ją do reszty składników – to wszystko!
Uwaga! Sos ten przygotowujecie na własne ryzyko! Jeden znajomy (którego tożsamości w tej chwili nie zdradzę) wielokrotnie stwierdził, że „najchętniej to by się cały nim wysmarował”. Dlatego zaświadczam w tym miejscu, że nie biorę żadnej odpowiedzialności za niepożądane reakcje osób postronnych!
3. Gdy kiełbasa upiecze się już z pierwszej strony, zdejmij ją z rusztu i ułóż nacięciami do góry. W każde z nich wetknij kawałek sera, a z wierzchu posyp wszystko oregano oraz papryką.
4. Wrzuć nadziane kiełbaski z powrotem na grill, tym razem oczywiście rozcięciem do góry. Piecz do uzyskania pożądanego koloru, zaś jeśli w tym czasie wytopi się nadmiar tłuszczu i ser zacznie wyciekać, to możesz zawsze szybkim ruchem odwracać je, wylewając nadmiar płynu.
5. Czas zaserwować nasze combo, najlepiej z grzankami czosnkowymi.
Najprościej zrobimy je podpiekając nieco chleb, po czym smarując go rozciętym ząbkiem czosnku. Na koniec trochę masła oraz soli i wszystko gotowe – smacznego!
Uwagi i rady:
Proporcje sosu będą zależeć głównie od rodzaju musztardy. Jeśli użyjemy łagodnej, np. miodowej, to trzeba jej będzie dać sporo – nawet pół na pół z majonezem. Z kolei przy musztardzie Dijon dodawałbym powoli i próbował, czy efekt nie jest zbyt intensywny. Idealną alternatywą jest coś pośrodku – np. musztarda rosyjska, bądź chrzanowa. Ilość octu to też kwestia gustu – początkującym proponuję dodawać po łyżeczce aż do osiągnięcia pożądanego smaku. Ogółem warto pamiętać, że ostatecznie smak sosu połączy się z całą resztą (kiełbasa, ser), także aromat musi być odpowiednio wyraźny, by w ostatecznym połączeniu nie wyszedł mdły.
Warianty:
Oprócz przypraw i sera do nadzienia można wykorzystać także cebulę, ostre papryczki (np. jalapeno) i wiele innych rzeczy – po prostu użyjcie wyobraźni i nie bójcie się eksperymentować! Ciekawym wariantem mogą być również hot-dogi. Bierzemy wtedy cieńszą kiełbasę, od razu nadziewamy ją serem i szczelnie obwiązujemy boczkiem (zapobiegnie to wyciekaniu sera). Po upieczeniu podajemy ją w bułkach do hot-dogów, oczywiście z sosem oraz innymi dodatkami. Proponowany sos świetnie nadaje się także do hamburgerów oraz innych mięs z grilla. Zamiast zielonej cebulki można użyć grillowanej cebuli i podać taki zestaw do steków. Polecam również eksperymenty z koperkiem, szczypiorkiem, lub inną zieleniną. Całkiem sporo wariacji można też uzyskać stosując różne odmiany musztardy.
Podsumowując...
To już wszystko na dzisiaj – mam nadzieję, że wypróbujecie ten przepis, lub nawet otworzycie nim swój własny sezon grillowy? A tak swoją drogą, to dla mnie w tym roku zaczął się on już... Pierwszego stycznia! Co prawda nie taki był plan i ogółem wszystkiemu winien był element chaosu, lecz o tym opowiem już może kiedy indziej, przy okazji następnego przepisu...