Dlaczego remastery szkodzą?
Saptis ostanio przyszarżował eleganckim wpisem o bolączce współczesnej generacji – chodzi o remastery na Nintendo. Niby taka zachwalana firma, a tutaj taki chamski skok na kasę, podchwycony wkrótce potem przez konkurencję. Czy remastery są dobre czy nie to kwestia dyskusyjna, lecz ja chciałbym dzisiaj podzielić się z moimi krótkimi przemyśleniami dotyczącymi dlaczego remastery szkodzą grom i graczom.
Jak wiadomo exclusive’y często bywają powodem do kupna konsoli. Wiadomo również, że starsze, kultowe gry z czasem nabierają wartości. Wystarczy wspomnieć przykłady tj. Final Fantasy czy „antygra” wszechczasów – E.T. Dwie ostatnie pozycje dla prywatnych posiadaczy są dobrą okazją do zarobienia kilku groszy. Tytuły, które wyszły tylko i wyłącznie na daną platformę mogą stać się przedmiotami pożądania wśród graczy, bo są dostępne tylko na tej jednej platformie. No właśnie, ale czy takich tytułów jest dzisiaj dużo? God of War – jedna z najlepszych gier na PS2 wyszła w kolekcji HD na PS3. Od tego momentu gra przestała być exem dla PS2, jednocześnie przestając być dla wielu graczy powodem kupna PS2. To samo spotkało serię Metal Gear Solid, Jaka, Sly’a, Super Mario 64, Super Mario Bros i wiele, wiele innych tytułów poszło na odstrzał. Największe tytuły straciły miano exclusive’ów i stały się grami multiplatformowymi lub exclusive’ami wewnątrz firmy (Sony, Microsoft, Nintendo).
Remastery szkodzą, bo po wyjściu tej samej gry na inną platformę gra traci eksluzywność. Ergo, dla graczy powód kupna starszej konsoli staje sie bezsensowny. Co to oznacza dla sprzedających? Brak obrotu towaru. Rynek gier używanych i konsol używanych się psuje. Dla nas graczy, handlujących/wymieniających się grami to raczej niewesoła informacja. Zyskuje na tym jedynie moloch jakim jest Sony/MS/Nintendo, a gracze mogą spokojnie stare konsole wyrzucić do kosza, bo mało kto będzie chciał na tym jeszcze grać, skoro te najlepsze gry są na konsolach kolejnych generacji. A poza tym po co im, skoro Snake’iem mogą poskradać się na nowszych konsolach?
Oczywiście, nawet jeśli nikt nie będzie chciał grać w przyszłości na PS2 to kolekcjonerzy pchnięci nostalgią taki towar kupią, jednak należy pamiętać, że przez procedery takie jak remaster grono tych kolekcjonerów się zawęża.
Jak myślicie, ma to sens? Czy handel starymi wersjami konsol nikogo i lepiej pójść se uczciwie zarobić pracując i sponsorując firmy, które mają tyle hajsu ile wszyscy użytkownicy PPE razem wzięci nie zarobią przez całe życie?