Gdy życie nas oszukuje
Wczoraj przez 3 godziny pisałem tekst i gdy chciałem go dodać zapomniałem sprawdzić czy jestem zalogowany. Oczywiście PPE po pewnym czasie nie wiedzieć dlaczego postanawia wylogowywać użytkowników. Nie skopiowałem tekstu i dodając cały materiał znikną ...
Z jednej strony byłem załamany tyle pracy i tekstu poszło się kochać, jednak z drugiej strony lekko mi ulżyło. Może mój tekst nie był tak dobry jak chciałem by był. Może zaczynam się wypalać, a każdy kolejny tekst który napiszę będzie tylko marną kopią jakiś zasłyszanych informacji w sieci. Niby można pisać o wszystkim jednak zawsze chciałem coś przekazać swoimi wpisami. W obecnej sytuacji na PPE coraz bardziej już wątpię w słuszność swojej misji. Może jestem jak stary poczciwy Don Kichot walczący z wiatrakami własnych urojeń. Pisząc wydaję mi się, że potrafię nad jakimś aspektem własnego życia zapanować nawet jeśli tak nie jest. Piszę o tym by nie tracić nadziej i zawsze wyznaczać sobie nowe cele gdy sam gubię się w własnej ideologi, i zaczynam myśleć o czymś zupełnie innym. Nigdy nie pozowałem na Jezusa nie potrafię leczyć jednak wierze w moc rozmowy i tego jak wielki ma ona wpływ na drugiego człowieka.
Odrywając przed kimś wszystkie karty jesteśmy bezbronni, boimy się zranienia i tego by ktoś nie zadał nam bólu. Moja mama zawsze powtarzała, że jak ktoś jest łatwowierny to musi mieć mocną dupę. Zapewne o to właśnie chodzi o krytykę i o to jak potrafimy traktować siebie na wzajem. Myślałem, że pisanie wszystkiego co chcę na PPE to dobry pomysł w końcu zawsze byłem związany z PE i spędziłem wiele lat na graniu, wiec myślałem, że znajdę tu wiele bratnich dusz, może nawet przyjaciół ... Gdy człowiek kończy 20, 30 łatwiej jest o dostanie mandatu niż o zapoznanie się z nową osobą. Wiele osób nie widzi w tym sensu bo nie ma ochoty rozmawiać i poznawać drugiej już całkiem dorosłej osoby od zera. Łatwiej zawsze rozmawia się z przyjacielem który nas już zna niż z totalnie obcą osobą czy to w pubie czy na ulicy.
Ja zawsze potrafiłem odezwać się do każdej osoby i zagadać na każdy temat. Moi przyjaciel śmieją się gdy mówię im, że jestem nieśmiały, czy rozmawianie w nowym środowisku i na każdy temat to przejaw tego, że jestem hmm odważny ?
Jakoś nigdy tego nie mogłem zrozumieć czy człowiek nie może byś nieśmiały i otwarty nawet kiedy świat jest zamknięty. W wielu aspektach życia wyznaję ideologię dalekiego wschodu mówiącą o równowadze w życiu i w wszechświecie. Każdy powinien uzupełniać pustkę, gdy ktoś krzyczy ty zachowuj spokój, gdy inni wykorzystują energię ty ją regeneruj itd przykładów jest dużo i wszystko rozchodzi się o tao. Chyba każdy kiedyś widział lub wiec jak wygląda yin yang określa ono równowagę we wszechświecie i jest jedną z podstawowych doktryn taoizmu.
Gdy zgłębiłem się w doktryny i mądrości starożytnych Chińczyków można naprawdę wiele zasad przenieść do naszego dzisiejszego świata i życia. Nie raz potrafiłem się pozbierać z rożnych życiowych porażek praktykując taoizm ale i buddyzm zahaczając nawet o shintoizm. Nie chodzi o religię i bogów tylko o mądrość tych ludzi która potrafi zaskakiwać swoją prostotą i dokładnością w uchwyceniu problemu.
Każda decyzja jaką podejmujemy wpływa na nasze życie i to jak postrzegają nas inni niby w internecie nikt nie wie jaki jesteś naprawdę co jest smutne bo mogę ukrywać stan swojego zdrowia czy to, że jestem rudy, ale nigdy nie chciałbym ukrywać tego jaką jestem osobą. Choć jak pisałem wolę rozmowy w 4 oczy tak możliwość komunikacji z innym to też wielkie osiągnięcie i możliwość uczenia się nowych rzeczy.
Dlatego wydaje mi się, że przesadziłem z moim optymizmem co do moich wpisów i poziomu swoich blogów. Czasami lepiej by pewne myśli nigdy nie zostały powiedziane tym bardziej osobom postronnym i tym którzy nie potrzebują tego usłyszeć, może ktoś potrzebuje może tylko ja mam ochotę o tym napisać nie wiem. Wiem tylko, że życie w samotności bywa ciężkie nawet gdy otacza nas cały tłum ludzi, podobno życie bez miłości jest jeszcze gorsze też nie wiem jak to jest kochałem może tylko parę razy w życiu i wyrwałem te wspomnienie z swego serca razem z osobą która wpędziła mnie w ten stan. Teraz nie wierzę w miłość choć wydaje mi się, że jest to przyjemne uczucie.
Mój kumpel gdy się pokłóciliśmy powiedział mi, że zawsze będę samotny, a wszystko przez to jaki jestem... Nie wkręcam sobie tego, ale on znał mnie lepiej niż nikt inny, a ja wykorzystałem jego zaufanie i doprowadziłem do konfliktu. Wiele sobie człowiek może wybaczyć, ale są sprawy i chwile kiedy nie można sobie czegoś wybaczyć i iść dalej, takie rzeczy ciągną się za tobą. Z biegiem lat tylko przybywa takich chwil, życie na pewno jest kurwa ciężkie. Szczególnie gdy nie można na nikogo liczyć to kształtuje charakter ale i zmienia osobowość. Teraz nawet jeśli chciałbym się dla kogoś zmienić to nie wiem czy potrafię zaczynam wątpić czy w ogóle to co myślę i czuję miało jakiekolwiek znaczenie.
Czasami wydaję mi się, że wszystko się kręci cały świat idzie do przodu, ja wpadam z jednego dołka w drugi ciekawe czy to przez nasze polskie drogi? Wiadomo muszę znaleźć odpowiedzi na swoje pytania i żyć tak jak chcę żyć. Wszystko to brzmi prosto i jak pięknie. Nie ma doskonałego życia każdy walczy o skrawek świata dla siebie który można nazwać domem. Choć wiem gdzie jest mój dom nie ma swojego skrawka, może dlatego, że się poddaję i nie walczę o wszystko, może dlatego, że staram się zawsze wszystko racjonalizować i wybierać mniejsze zło, korzyści nad uczuciami, zyski nad szczęściem. "W końcu pieniądze szczęścia nie dają, ale ty to sprawdź" Prawdopodobnie moje życie skończy się zanim się zorientuje i nie będę ani szczęśliwy, ani bogaty.
Pewnie trochę się na sobą użalam i może większość nawet o tym nie myśli, chciałbym takim osobom pogratulować gdyż ja tego nie potrafię ...
W tym momencie kwestionuję swój cel na PPE i cel swoich blogów. Nie zamierzam nikogo zmieniać czy nakłaniać do czytania nie chcę też powodować spięć pomiędzy osobami które chciałem nazywać przyjaciółmi na PPE. Dlatego wstrzymuję swoją aktywność na blogu. Wszystkie prace będą trafiać jak wcześniej tylko do folderu który będzie ukryty gdzieś głęboko razem z pornosami :) Mam nadzieję, że choć trwało to krótką chwilę niektórzy fajnie bawili się z moimi wpisami i choć trochę są wdzięczni za włożoną pracę. Ja z swojej strony chciałem tylko wszystkim podziękować za wsparcie i życzyć każdemu powodzenia w życiu i wielu wspaniałych tytułów do ogrania i oby nawet na stare lata każdy z nas miał swój kącik do gry. :)