Gdzie ten Hype? — czyli dlaczego nie mam jeszcze next gena

BLOG
676V
Gdzie ten Hype? - czyli dlaczego nie mam jeszcze next gena
Iron | 08.01.2014, 00:00
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Nowe konsole zagościły już w mieszkaniu niejednego fana wirtualnej rozrywki. Jednak nie u mnie. Mając chwilę czasu w pracy zastanowiłem się nad tym głębiej. Oto co wyszło z tego zamyślenia ( nie licząc skaleczonego palca :P )


Po długim okresie ogrywania Xboxa 360 i PS3 wiele osób poczuło znudzenie siódmą generacją konsol i gracze znowu zapragnęli rewolucji i nowego standardu.  Jak wygląda owa rewolucja można poczytać na PPE i PE, a to co usłyszymy zależy od miejsca gdzie przystawimy ucho. Bez rozmieniania się na drobne pozostaję jedno, ale to bardzo ważne pytanie: Którą konsolę wybrać?

PS4 pierwsze uderzyło na rynek światowy niczym fala tsunami. Biorąc sobie do serca sytuację z startem PS3. Z PS4 otrzymuję wsparcie producenta i możliwość kupienia konsoli w sklepie obok, to wielka wygoda dla takiego lenia jak ja co może cały dzień nie odklejać się od fotela. Jednak sam sprzęt to nie wszystko potrzebne są też gry. W końcu kupuję konsolę, a nie przycisk do papieru. Jednak jedyny problem z PS4 jest taki, że nie ma bardzo gier…

Knack… hmm pozostawiam bez komentarza. Nba 2k14 i ACIV ograłem już na PS3 i PC i zostają nam już same gry FPS nie licząc Lego. Killzone nawet mnie zainteresował jak miałem okazję pograć u kumpla, ale ogólnie FPSy to totalnie nie mój klimat i to tyczy się też CoD i Battlefield’a. Czyli okazuje się, że nie mam nawet w co pograć jeśli zdecydowałbym się na PS4. Kupować konsolę i czekać na gry chyba coś jest nie tak? Ale rzućmy okiem na obóz konkurencji.

XOne projekt Microsoftu by zdobyć pieniądze graczy, ale i nie tylko. Domowe centrum multimedialne sterowane głosem lub gestami,które sprawnie wyłapuje Kinect. Wielkie oko patrzy i ogólnie fajny dodatek z polecaniami głosowymi nawet jeśli na padzie ogólnie wszystko da się szybciej wybrać, choć w gąszczu nowego dashboard’u  jest to ułatwienie. Jednak trochę głupio bym się czuł gadając do konsoli. Sam sprzęt prezentuje się dobrze, nawet jeśli przypomina macintosha II. Choć do dziś dnia mam nieprzyjemny posmak po całej akcji z DRM. Ciągłe zmienianie zdania przez MS co w swej kampanii skrzętnie wykorzystało Sony i dosłownie drwiło z konkurencji, klapa na całej linii. Obecnie sytuacja się uspokaja choć taki skok na kasę użytkowników na pewno zostanie tej firmie zapamiętany. Jednak nie należy karać dziecka za błędy rodziców, wiec ja nadal wierzę, w wyrównaną walkę pomiędzy obiema konsolami. Gry startowe też zaciekawiły mnie bardziej niż w przypadku PS4 i choć mam ochotę przetestować konsolę to nie mam jak.

MS totalnie olało naszą polandię i nie tylko nas… choć nie wiem czy czuję się z tym lepiej. A takim gadżeto - freakiem jeszcze nie jestem by dymać do Niemiec po sprzęt lub ściągać z UK. Kto chciał kupić next gena wybrał PS4 bo po prawdzie nie było u nas innego wyboru. Ogólnie mam sentyment do japońskiej firmy, ale tu chodzi o interesy i chcę najlepszy sprzęt do grania. Nawet po przeczytaniu szczegółowej analizy oby konsol w PE nie jestem jednoznacznie przekonany do żadnego. Najlepiej byłoby posiadać oba :P Ale to trochę nie realne, już zaraz napisze dlaczego.

Aha zapomniałbym jeszcze o Nintendo… hmm no tyle chyba wystarczy :) Żarty, żartami, ale Wii U jakoś do mnie nie przemawia i zostanę przy wii i 3Dse, który jest moim następnym planowanym zakupem. Wii, 3DS na dzień dzisiejszy to max, choć pograłby kiedyś w Bayonette…

Ah ten upływający czas… Nie te lata, system wartości został odwrócony, jak za dzieciaka granie przebijało inne czynności tak teraz mam tyle innych obowiązków, które po prostu spychają granie na dalszy tor. Tylko czasami jak wracam z pracy zagram dosłownie chwilę i idę spać. Ogólnie lekko odzwyczaiłem się od grania, a kiedyś myślałem, że jestem uzależniony i zawsze będę grał w gry. Smuty obrazek jak patrzę na kurzące się pod TV konsole. Do tego całkiem pokaźna biblioteka gier na PS3 i starsze system, która tylko czeka na ogranie. Powtarzam sobie, że nadrobię zaległości, ale te się tylko powiększają i kończy się na odpaleniu gry, zagraniu godziny i tyle. Kolejna rozpoczęta gra, której nie dokończyłem. „Niezły z Ciebie hardcore” – nie raz sobie tak myślę jak patrzę teraz na swoje „giercowanie” Nigdy nie myślałem, że pogoń za hajsem totalnie zmieni moje podejście do grania. Oczywiście nie raz zdarza mi się przysiąść np. ostatnio w ACIV i gdy odrywam się od gry okazuje się, że już prawie świta, a ja na 10 do pracy idę… notoryczne niedosypianie to u mnie normalka i o dziwno nawet nie jest to spowodowane samym graniem, a próbą zrekompensowania sobie czasu „straconego” w pracy.

Obecnie uważam się bardziej za hobbistę, dlatego nawet jeśli trochę mnie kusi nabycie nowej konsoli to wiem, że będzie leżeć tak jak pozostałe bo nie mogę  poświęcić jej tyle czasu ile bym chciał, do tego brak konkretnych gier sprawia, że mój komentarz do całej sytuacji brzmi „mehhh” Nie ma zajawki nie ma hype’u gdzie to znikło? Może czasy hardcore’a już za mną, albo stałem się malkontentem i nic tak naprawdę mi teraz nie przypadnie do gustu?… A może te next geny to najsłabsze z najnowszych konsol? To nie te emocje co przy kupowaniu PSX’a czy PS2 lub DC. Może wtedy były inne czasy, może to ja jestem inny. Kiedyś odkładałem hajs by tylko pozwolić sobie na nowy sprzęt do grania czy grę, a dziś mam hajs, a nie mam ochoty przeznaczać go na nową konsolę, prędzej na starą…

Zapewne wiele w tym zasługi kompa. Od dłuższego czasu miałem złożonego całkiem mocnego kompa na Radku 7850, wszystkie gry Full HD 60 Fpsów i to co pokazały pierwsze gry na konsole nie powaliło mnie tak bardzo na kolana. Oczywiście dajmy czas deweloperom na ogarnięcie sprzętu, ale ten czas to będzie mój czas bez next gena. Chyba pierwszy raz w życiu tak bardzo obojętne mi jest czy będę posiadał nową konsolę.  

Oczywiście planuje kupić next gena, a jak! Jednak chciałbym przetestować oba sprzęty. W przypadku PS4 czekam na gry, a w przypadku XOne czekam hmm na samą konsolę… 

Ogólnie całkiem dobrze się z tym czuje. Jedni mogą zarzucić mi, że nie jestem prawdziwym graczem. Jednak kim tak naprawdę jest „prawdziwy gracz”?

Osobą wywalająca tony pieniędzy na wszystko co wychodzi i jest trendy?

Ja osobiście uważam, że w obecnych czasach chłodna kalkulacja to podstawa sukcesu tym bardziej, gdy mamy płacić 300 zł za grę. Jeśli takiego postępu i rewolucji wszyscy oczekiwali to może ja postoję i poczekam jeszcze na swoje 5 min.

Życie, sztuka wyboru… i chyba nic mądrzejszego na koniec nie wymyślę. Bo każdy powinien świadomie planować swoje zakupy. Czy to w temacie nowych felg czy konsol. Dlatego czekam, aż pojawi się gra dla której w końcu zdecyduję się na swojego next gena. A uśpiony do tego czasu we mnie hardcore obudzi się z krzykiem „Muszę to mieć!” Obym tylko nie musiał czekać zbyt długo…

Oceń bloga:
16

Komentarze (16)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper