Nowe PlayStation Plus - parę słów na temat odświeżonego abonamentu Sony

Nowe PlayStation Plus przybyło i... nie pozamiatało, ale równocześnie nie jest też rozczarowaniem - na ten moment to coś pomiędzy. Po kilkunastu dniach testów, nadszedł czas na małe podsumowanie moich pierwszych wrażeń z korzystania z usługi. Pragnę również przywitać się z Wami wszystkimi w moim pierwszym wpisie na tym blogu. Blog ten będę prowadził z kolegą Grzegorzem, z którym prowadzę również podcast i kanał na YouTube (na który również zapraszamy każdego! Na naszym profilu znajdziecie linki).

Sony postanowiło odświeżyć wreszcie nieco zakurzone PS+, które w erze abonamentów wszelakich – z Game Passem na czele, nie powalało - delikatnie mówiąc. Coraz słabsze (chociaż to zawsze kwestia obiektywna) gry co miesiąc i niezbyt interesujące zniżki specjalne, oraz ogólny brak "show" wokół usługi, brak "tlenu", powodował że gracze, gdy tylko usłyszeli pierwsze plotki na temat nowego Plusa (zwanego wtedy Projekt Spartacus), może nie oszaleli i zaczęli z radości biegać w popłochu oraz demolować wszystko i wszystkich na swojej drodze, ale zdecydowanie się ucieszyli, w tym ja oczywiście.

Pierwszy raport na temat nowej usługi napisał niezawodny Jason Schreier. Od razu podkreślił On, że nie należy spodziewać się nowych gier od PlayStation Studios w usłudze od dnia premiery. To od razu ostudziło zapał części graczy, ale nie mój. Wydaje mi się że rozumiem model biznesowy Sony. Wydawanie dużych singlowych gier do abonamentu sprawiłoby że... w końcu przestanoby je wydawać w ogóle. Produkcja takich gier kosztuje miliony dolarów, a sam proces tworzenia zajmuje coraz więcej czasu. A samo Sony nie ma takich środków, jak Microsoft by wciąż do wszystkiego dopłacać i rzucać nielimitowaną gotówkę. No hard feelings Jim.

God of War Ragnarok trafi do usługi z początku tylko w wersji trial (źródło: moja wróżba z fusów)

Nie oznacza to wcale, że nie doczekamy się żadnych nowych gier w usłudze od dnia ich premiery. Obstawiam że nowe gry Sony skupiające się na tylko na multiplayerze (do 2026 firma chce wydać aż 10 nowych gier usług), trafią do abonamentu, a przynajmniej jakaś część. Do tego niektóre pomniejsze tytuły – np. bardzo ciekawe "Stray". Znajdą się w nowym Plusie od premiery. Tak więc pod tym względem przyszłość nie wygląda tak źle. Rozumiem, że większość (w tym ja oczywiście też :D) woleliby dostać więcej za mniej, jednak jest jak jest, po prostu. Sam katalog gier dostępnych do pobrania jest bardzo dobry, jak na start - perełki pokroju Returnala, Guardians of the Galaxy, czy Ghost of Tsushima tylko czekają na ogranie! Minusem jest to, że np. takie Red Dead Redemption 2 opuści usługę już pod koniec września tego roku...

Czas na słów kilka o opcji streamowania gier - oczekiwana zapewne przez całe 2 osoby w Polsce (hehe) funkcja doczekała się swojej premiery i... działa poprawnie. Gry uruchamiają się szybko i są responsywne. Przetestowałem tylko dwie (ale za to jakie!) gry do tej pory i jestem zadowolony. Pierwsza gra to Red Dead Redemption, a druga DOOM z 2016. Pierwszą wybrałem ponieważ moim marzeniem było przejść tą grę i jak na razie z sukcesem to realizuję. DOOM'a wziąłem ze względu na potrzebę przetestowania opóźnienia i potencjalnych artefaktów przy większej zadymie i jak już wspomniałem wcześniej: opóźnienie jest minimalne, a jakość obrazu nie odbiega bardzo od natywnej wersji PS4. Red Dead wygląda za to... nooo źle - gra upscaluje się z 720p do 4K. Daruję wam ten widok, ale uwierzcie mi - da się grać i cieszyć się rozgrywką.

Co do ostatnich dwóch ważnych funkcji abonamentu Premium, czyli wersji trial i klasyków... Z żadnego triala do tej pory nie skorzystałem. Po prostu, nie ma tam nic co by mnie ciekawiło na ten moment, jednak pomysł ten jest godny pochwały, szkoda tylko że został zawarty w najdroższej wersji abonamentu - to jest akurat godne pożałowania, tym bardziej że jak już wspominałem - nie ma tam na razie nic ciekawego. Nie wiem kogo zachęci na przykład trial Cyberpunka. Najdziwniejsza i najsłabsza część nowego Plusa moim zdaniem. A klasyki... heh, na razie grałem tylko chwilę w Syphon Filtera, ale planuję ograć więcej klasyków. Może wtedy zrobię mały suplement do tego wpisu. To co muszę powiedzieć od razu, to że nie jest to tier dla każdego - jeśli nie interesuje Was granie w klasyki, nawet w najmniejszym stopniu - odrzućcie opcję Premium.

Jeszcze z małych minusów na koniec - system filtracji treści jest jak na razie trochę skaszaniony. Trochę czasu minęło zanim odszukałem w katalogu gier np. God of War 1 i 2 które też planuję ograć. Trójka i Ascension były widoczne niemalże od razu, bez wpisywania w wyszukiwarce "God of War", ale dwie pierwsze części ukryły się przede mną. Zdecydowanie do poprawy!

Cóż moi drodzy, takie są moje pierwsze wrażenia z użytkowania nowego PlayStation Plus. Czy moim zdaniem warto zainwestować w tym momencie w najwyższy tier? Mówię wprost: nie, chyba że interesują Was klasyki, tak jak mnie na przykład RDR oraz Syphon Filter. Jeśli klasyczne tytuły Was nie interesują, bierzcie śmiało opcję środkową czyli Extra. Katalog gier jest mocny jak na początek, a już za kilka dni pojawią się nowe duże tytuły takie jak Final Fantasy VII Remake, Stray czy większość odsłon Assasins's Creed. Dobry początek usługi, ale mógł być zdecydowanie lepszy - większa ilość klasyków, więcej wersji trial i troszkę bardziej dopracowany interfejs. Wtedy było by świetnie, a tak jest tylko dobrze.

Zapraszam do konwersacji i udziału w ankiecie, co wy myślicie o nowym PlayStation Plus? I na koniec jeszcze raz witam się z wami wszystkimi!

P.

EDIT: Troszkę zamotałem się w nazewnictwie tierów w ankiecie. Część odpowiedzi się skasowała, ale większość z Was i tak wybrała wariant "Premium/Deluxe". Wciąż zachęcam do udziału, nie bierzemy przecież udziału w ankiecie naukowej :D