Microsoft: multiplatformowość, kryzys, kontrowersje
Wstęp
Ostatni zestaw informacji z obozu Microsoftu wywołał niemałe emocje, toteż poukładajmy je w logiczny ciąg i wyciągnijmy z nich wnioski, przyjmując przy okazji perspektywę gracza, twórcy i zaryzykujmy przy okazji perspektywę Zielonych. Zaznaczam przy okazji że przez Microsoft rozumiem tutaj część całej korporacji odpowiadającą za gry - wiadomo, że skarbiec całej korporacji, kierowanej przez Satyę Nadellę jest olbrzymi i kapitalizacja firmy przekracza obecnie 3 BILIONY USD, ale my skupiamy się tutaj na grach, które są jedynie wycinkiem tego kapitalistycznego tortu.
Zmiana strategii
Jak już wiecie, Microsoft za niecałe 69 mld USD zakupił ABK oraz wygenerował spory dochód w tym roku - dochody z dywizji Xbox przekroczyły w tym roku dochody z Windowsa pomimo, że sprzedaż konsol spadła o 15% z roku na rok. Sprawia to, że Xbox Series X i S sprzedaje się gorzej niż Xbox One - 27 mln sztuk w stosunku do ponad 52 mln sztuk najnowszego PlayStation pomimo, że świąteczne promocje w wielu krajach (obniżka o 30%) nie zwiększyły znacząco sprzedaży. Ponadto spada dynamika wzrostu Xbox Game Pass co wskazuje że rynek się nasyca subskrypcjami.
Pojawiły się hasła iż “sprzęt jest martwy” a Game Pass przestaje być opłacalny, gdyż bez wzrostu subskrypcji, ciężko zbalansować koszty usługi. Inwestorów obchodzi wyłącznie zwrot z inwestycji, a nie prospekty w miarę dobrych sprzedaży na spowalniających lub wymierających platformach. Wszystko to sprawia, że osoby decyzyjne w obozie zielonych zaczynają zmieniać strategię.
Porzucanie wyłączności
Po pierwsze Call Of Duty nie trafi do Game Pass, gdyż największy przychód seria generuje na konsoli Sony. Stąd zgodnie z ustaleniami oraz warunkami podpisania połączenia Microsoftu i ABK nie ma to ani prawnego, ani finansowego uzasadnienia.
Dodatkowo plotki głoszą, że niektóre tytuły pod egidą Microsoftu zostaną wydane na konsole Playstation i Nintendo i pierwszym typem jest Hi-Fi Rush, które było bardzo popularne na GamePass i sprzedało się nieźle na Steam, toteż jest to biznesowo uzasadnione, a gracze na innych konsolach z pewnością się ucieszą.
Większe zdziwienie budzi zmiana polityki co do nowszych tutułów - przecieki głoszą, że Starfield jak i nadchodzący Indiana Jones zawitają na konsolę Sony. I jest to już bardziej znamienna zmiana, gdyż Disney zaakceptował umowę z MS z założeniem ekskluzywności na Xboxie, ale tak, jak zapowiedziałem wcześniej - gry na wyłączność mają sens tylko i wyłącznie wtedy, gdy ma to biznesowe uzasadnienie. I tutaj wszystko generalnie jest do dogrania bardzo szybko w przypadku konsoli Sony, gdyż architektonicznie jest to niemalże ten sam sprzęt stąd praca związana z portowaniem nie powinna być zbyt uciążliwa i spodziewałbym się, że niektóre z tych gier zostaną wydane na platformach konkurencji jeszcze w tym roku. Większy problem może stanowić Switch i nie zdziwiłbym się gdyby Zieloni poczekali na nową platformę Nintendo co Czerwonym byłoby na rękę bo z miejsca mieliby większą bibliotekę gier, a jednocześnie Microsoft zapewnił sobie zysk wywołany efektem świeżości. Oczywiście wydanie gry na Starego Switcha też ma sens - trzeba pamiętać że Switchy na rynku jest 140 mln więc nawet ułamek tego rynku nadal liczony jest w milionach.
Totalne oburzenie wśród zatwardziałych fanów wywołała jednak plotka że seria Gears of War oraz inne flagowe gry Microsoftu pojawią się na innych platformach. Ponoć premiera remake’u czy też portu pierwszej części na platformy inne niż ekosystem Xboxa ma szansę na wydanie już w tym roku. Nie wiadomo nadal czy i które części zostaną faktycznie wydane gdyż Microsoft nie potwierdził żadnej z tych informacji.
Oburzeni influencerzy i pracownicy
Kilku znanych influencerów Xboxa wycofało publicznie swoje wsparcie dla marki po doniesieniach medialnych, które twierdzą, że gry first-party Xboxa mogą wkrótce pojawić się na PlayStation.
Chociaż nie zostało to jeszcze oficjalnie potwierdzone, doniesienia te wywołały dużą reakcję w społeczności Xboxa, w tym wśród znanych influencerów Xboxa z dużą liczbą obserwujących, którzy nie są zadowoleni z tego, że gry wcześniej reklamowane jako ekskluzywne dla Xboxa mogą być dostępne na innych platformach konsolowych.
Wpływowe osoby takie jak Klobrille i Timdog wyraziły swoje rozczarowanie potencjalną zmianą strategii Microsoftu, sugerując, że mogą ograniczyć swoje wsparcie dla marki Xbox lub całkowicie je zakończyć. Inni, jak Doc_Dark i KidSmoove, również wyrazili swoje niezadowolenie, a niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych twierdzą, że zamierzają sprzedać swoje konsole.
Dodatkowo, w samym obozie Microsoftu wszystkie te decyzje nie podobają się samym pracownikom, stąd wycieki pojawiają się z wielu stron co sugeruje niejako brak spójności wizji w firmie. Z różnych plotek wynika, że MS zapowie masę gier z gwiazdką oznaczającą czasową wyłączność, będą kupowali coraz więcej gier, ale tylko po to by czerpać dochodu z wydania ich na wielu platformach, a ostatecznie Zieloni chcą pójść w model wyłącznie cyfrowy, dołożyć reklamy w Game Passie i zaprzęgnąć AI do community managementu oraz analityki zachowań graczy.
Oficjalne plany
Pojawił się nowy raport twierdzący, że Microsoft planuje ogłosić swoje plany dotyczące wprowadzenia gier Xbox na PlayStation już w przyszłym tygodniu. Szef Xboxa, Phil Spencer, wspomniał na Twitterze, że firma pracuje nad aktualizacją biznesową dotyczącą „przyszłości Xboxa”. Nie sprecyzował dokładnie, co te plany obejmują, ale w obliczu tych wszystkich danych i narastających spekulacji ciężko spodziewać się innych ogłoszeń.
„Słuchamy was i was rozumiemy,” powiedział Spencer. „Planowaliśmy wydarzenie aktualizacji biznesowej na przyszły tydzień, na którym z niecierpliwością czekamy, aby podzielić się z wami więcej szczegółami na temat naszej wizji przyszłości Xboxa.”
Z dodatkowych ploteczek wychodzi, że w istocie nowy Xbox pojawi się w 2026 i będzie skupiony na cyfrowej dystrybucji z opcją fizycznej (stawiam tutaj opcjonalnie dołączany napęd) oraz handheldzie z opcją dockowania podobnie jak Switch czy SteamDeck - zaznaczam że jest to tylko plotka i nikt nie jest w stanie tego potwierdzić.
Odrobina historii
Wszystko to jest bardzo zabawne w kontekście wycieku prezentacji Sony gdy Insomniac padło ofiarą phishingu, które trzęsło się ze strachu, że Xbox zawojuje rynek subskrypcjami lub podbije go wielkimi exclusivami odcinając dostęp do gier pozostałym platformom. Okazuje się jednak, że tak jak za każdym razem gdy omawiałem te wszystkie informacje - to pieniądz zadecyduje czy faktycznie będziemy mieć obwarowany obóz Zielonych czy nie. I pieniądze jednak zdecydowały, że to się nie opłaca. Skoro gracze i tak są w stanie zapłacić za wcześniejszy dostęp lub kupić tytuł na wyłączność nawet czasową, to nie opłaca się nikomu blokować gier na danej platformie.
Od razu przypomina mi się wojna pomiędzy Segą i Sony sprzed 25 lat - Dreamcast był w pewnych elementach bardziej zaawansowaną konsolą startując pod koniec 1998 roku niż wydane w 2000 roku PlayStation 2, ALE konsola Sony posiadała lepszy nośnik (DVD) i zdominowała rynek na przestrzeni 2 lat wypierając konsolę SEGI z rynku do tego stopnia, że ratowali się oni dystrybuując swoje gry na którekolwiek platformy, które były gotowe przyjąć gry spod egidy ojców Sonica, w tym wydanego 2 lata później pierwszego Xboxa. Teraz znów ktoś dostaje wciry od Sony znajdując ratunek w odpuszczaniu gier na wyłączność.
Wnioski?
Microsoft będzie wydawał gry najpierw na Xboxa i PC, następnie na konsole Sony i Nintendo.
PlayStation po roku od wydania swoje flagowe tytuły również udostępni na PC, a jeżeli to będzie gra usługa - wersja PCtowa będzie dostępna tego samego dnia, co już w tym momencie stosuje.
Jedynie Nintendo ma to w nosie i zostanie tam gdzie jest, bo póki co to ich gry sprzedają się w rekordowych, kilku - kilkunastomilionowych nakładach.
Kto na tym zyska? Po pierwsze gracze na PC, bo będą mogli doświadczyć niemalże wszystkich największych gier i przede wszystkim - cierpliwi gracze, którzy poczekają na oficjalną premierę, odpowiednie łatki, czy właśnie dopracowanie portu z innych konsol. Niecierpliwi z kolei będą zasilać swoje wyimaginowane obozy właścicieli platform, których będą bronić ze wszystkich sił i napędzać rekordowe sprzedaże kupując koty w workach lub niekompletne wersje gier. Tylko pomyślcie teraz czy to oddanie graczy jest w jakikolwiek sposób szanowane? Oczywiście, że nie - tutaj tylko i wyłącznie liczy się pieniądz. Microsoft sam przyznał, że nakręcał wojnę konsolową bo opłacało im się to. Przestało? To praktycznie porzucamy standardową ekskluzywność. Więc drodzy obrońcy dowolnego platformowego obozu - dajcie sobie spokój, nie kupujcie preorderów, czy gier w pre-releasie, poczekajcie na kompletne edycje oraz poprawki i po prostu cieszcie się grami.
Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o grach z perspektywy ich twórcy zapraszam do moich mediów społecznościowych.
Źródła:
https://80.lv/articles/starfield-indiana-jones-and-the-great-circle-reportedly-to-launch-on-ps5/
https://twitter.com/IdleSloth84_/status/1754361009215541532
https://insider-gaming.com/xbox-claims-bleak-future/
https://80.lv/articles/microsoft-is-reportedly-thinking-of-bringing-gears-of-war-to-playstation/
https://insider-gaming.com/starfield-playstation-5/
https://insider-gaming.com/microsoft-possibly-considering-gears-of-war-playstation-release/
https://www.gameinformer.com/2024/02/05/phil-spencer-teases-future-of-xbox-event-next-week
https://80.lv/articles/microsoft-is-reportedly-thinking-of-bringing-gears-of-war-to-playstation/