Brutalność brutalności nie równa

BLOG
90V
user-2111707 main blog image
frycug17 | 25.01, 23:12
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Ostatnio ograłem sobie reamster "Call of Duty Modern Warfare 2" z 2009, przeszedłem słynną i kontrowersyjną misję z atakiem na moskiewskie lotnisko. Naszła mnie taka myśl. Czy to nie jest jedna z brutalniejszych części serii. Za najbrutalniejszą uznawany jest "Call of Duty World at War". Bo tam używaliśmy miotaczy ognia, Japońcom i Niemcom odpadały głowy i kończyny. Zacząłem się zastanawiać czy brutalność to tylko kwestia tryskającej krwi, fruwających głów, kończyn, flaków i porozrywanych ciał. Będę się tym felietonie rozwodził nie tylko na temat gier, ale ogólnie sztuki filmów, książek itp.

 

Jeśli by zaś pójść w inną stronę zdecydowanie odwrotną. Jeśli każdą formę przemocy zaliczymy jako brutalność to dajemy kategorię 18+ prawie wszystkim filmom. od kryminałów, po westerny, przez filmy historyczne. Bo przecież tam są morderstwa, walka i szeroko rozumiana przemoc. Nawet jak w filmie dziecko dostaje lanie od rodziców to jest to przemoc wobec dziecka. I żeby było jasne, ja nie mam nic przeciwko brutalności, czy przemocy w grach, filmach, książkach. Sam jestem fanem prozy Edwarda Lee który pisze skrajnie brutalne i wypełnione ostrą pornografią horrory gore. Mowa tu będzie bardziej o ocenianiu stopnia brutalności, klasyfikacji wiekowej niż o tym czy brutalność i przemoc w grach jest dobra czy zła.

Moim zdaniem od samej ilości krwi i flaków ważniejszy jest kontekst. Nikogo nie ruszają zmasakrowani naziści w "Wolfensteinach", komuniści w "Rambo", czy "Zaginionym w Akcji", czy bohaterowie pożerani przez zmutowane zwierzęta potwory w powieściach Guya N Smitha. Natomiast scena zamachu na lotnisko w "Call of Duty Modern Warfare 2" to jest mocna scena, bo giną w niej ludzie niewinni cywile. Sceny w których giną, lub są krzywdzone dzieci, kobiety, niepełnosprawni sceny zbrodni wojennych, sceny zabijania kogoś na oczach jego dzieci, sceny przemocy i morderstw dokonywanych przez dzieci to są sceny brutalne, nie zależnie jak są ukazane. Jeśli będzie scena eutanazji 9 letniej dziewczynki cierpiącej na raka to i tak będzie to scena brutalna, tak samo jak by bohaterowie wykonali na niej karę śmierci, czy zrobili z nią cokolwiek innego. Ponieważ jeśli chodzi o takie sceny to mają one ogromny ładunek emocjonalny. Seria "GTA", "Carmageddon", czy "Postal" to brutalniejsze gry niż "Quake", "Doom", "Soldier of Fortune", czy "Kingpin". Bo giną w nich osoby niewinne, nawet jeśli jest to efekt uboczny naszych działań. O wiele bardziej ryły mi głowę sceny w powieści grozy "Uwodziciel" Jona Athana, gdzie pedofile mordowali dzieci, niż sceny tortur na pedofilach dokonywane przez zrozpaczonego ojca, który był głównym bohaterem.  Mam wrażenie że wiele osób tej kwestii zapomina oceniając poziom brutalności w grach. Widać że problem z tym mają sami artyści. Bo nie mają problemu pokazać zamachu, ale torturowanie terrorysty, które może i było drastyczne jest problemem. Miałem też rozmowę na Instagramie z Elle Callahan reżyserką horroru "Witchhunt" osadzonego w alternatywnej rzeczywistości gdzie do dziś w USA mają miejsce procesy o czary. Tam jest scena jak kobieta zostaje spalona na stosie na oczach swoich dzieci. Pytałem się czemu zdecydowała się zmienić historie bo w Ameryce i krajach anglosaskich czarownice były raczej wieszane niż palone. Reżyserka stwierdziła że chciała by było bardziej brutalnie. Moim zdaniem nie potrzebnie, bo samo powieszenie kobiety na oczach jej dzieci i tak było by mocną sceną. Wydaje mi się że przy ocenie brutalności nalerzy brać też ładunek emocjonalny danej sceny. Bo sam "Modern Warfare 2" jest mniej krwawy niż "World at War" pewnie. Ale kontekst tej brutalności jest zupełnie inny. Ma inne zadanie do spełnienia. W grach o II wojnie brutalność służy ukazaniu piekła i brutalności tego konfliktu. W grze o walce z terroryzmem, sceny zamachów służą ukazaniu działań terrorystów z którymi się mierzymy, ich celów, planów, metod działania. Dotykają innych grup postaci. Ich moc oddziaływania też jest inna.


Brutalność czy tego chcemy czy nie jest stałym elementem sztuki i kultury. Czasem służy tylko rozrywce i szokowaniu, a czasem ma za zadanie przekazać głębsze rzeczy. Jej ocena jest zawsze subiektywna, bo spostrzeżenia na jej temat mamy różne. Nie mniej wydaje mi się że traktujemy ją trochę nie zawsze rozsądnie. Tak samo jak inne mocne treści. W USA by film nie był oznaczony 18+ nie może zawierać więcej niż 3 mocne przekleństwa dialogach. Zwraca się też większą uwagę na sceny zażywania używek, alkoholu, palenia tytoniu. U nas nie zwraca się na to uwagi. Każdy ma inną wrażliwość dlatego wszelkie oznaczenia wiekowe, oraz oznaczenia wiekowe powinny uwzględniać także te kwestie

Oceń bloga:
5

Komentarze (0)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper