Najczęstsze błędy popełniane przez graczy
Tym razem postanowiłem przyjrzeć się sprawie błędów popełnianych przez graczy. Jeśli macie coś do dodania w tej sprawie, to zapraszam do dyskusji.
Nie potrafię oczywiście wymienić wszystkich błędów popełnianych przez graczy, więc skupię się na tych, które najszybciej przyszły mi do głowy.
Częstym błędem popełnianym przez graczy jest niedbanie o stany gier. Mam tu na myśli to, że niektórym z nich nie chce się nawet skopiować swoich sejwów, co przy użyciu drugiej karty pamięci, pendrive'a lub karty sd nie zajmuje wcale długo a potem nagle okazuje się, że ich kilkudziesięciogodzinny sejw z Wiedźmina nagle gdzieś wyparował albo zroddowony X360 zabrał ze sobą wszystkie postępy z gier. To samo dotyczy komputerów, na których zaszła potrzeba ponownego zainstalowania systemu operacyjnego. Czasem mam wrażenie, że niektórzy gracze nie wiedzą po co są wejścia usb w ich sprzętach do grania. Ja zwracam uwagę na zapisy stanów gier od czau PS2 i choć kiedyś kasowałem je, żeby zrobić miejsce na memorce, dziś kupuję następną, bo posiadane przeze mnie stany z gier są zbyt cenne.
Najkoszmarniejszy błąd jaki popełniłem z sejwem, było zachowywanie stanu gry na NDSie z rozładowaną baterią. Przez swoją niefrasobliwość nie zwróciłem uwagi na czerwoną diodę z boku konsoli i straciłem 60 godzin gry w Final Fantasy XII: Revenant Wings. Musiałem zacząć grę od nowa, ale od tamtej pory bacznie się przyglądam tej diodzie, gdy zapisuję jakąś grę.
Apeluję więc do Was o poświęcenie prze Was tych kilku sekund więcej, żebyście potem nie płakali. Może i na PS3 kopiowanie niektórych sejwów jest zablokowane i można je kopiować jedynie z posiadanym PlayStation Plusem, ale już na PS4 do kopiowania zapisanych stanów gry wystarczy zwykły pendrive.
Jeśli istnieje taka możliwość, to należy też unikać nieoryginalnych kart pamięci do starszych konsol, bo może się Wam zdarzyć tak jak mi, że włączycie po dłuższej przerwie Dreamcasta i nagle się okaże, że Wasze sejwy gdzieś wyparowały z nieoryginalnej memorki.
Skoro napisałem tyle o sejwach, to dodam jeszcze, że innym błędem popełnianym przez naszą społeczność jest także zbyt rzadkie zapisywanie stanów gier. Często słyszę od innych osób grających w gry, że gdzieś tam umarli i stracili dwie godziny gry. Rozwiązanie tego problemu jest banalne. Wystarczy zapisywać stan gry co kilka minut a i korzystać z opcji autosejwu, jeśli ogrywany tytuł takowy posiada.
Innym przykładem błędów popełnianych przez graczy jet porywanie się z motyką na słońce, czyli przecenianie swoich umiejętności. Niektórym nie wolno dotykać trudnych gier. Gry powinny przede wszystkim sprawiać przyjemność. Gry From Software nie są dla każdego, podobnie jak najwyższe poziomy trudności w grach z zupełnie obcą mechaniką dla gracza, który pierwszy raz podchodzi do takiej produkcji.
Błędem jest także kupowanie zbyt dużej ilości gier naraz, które potem się gdzieś kurzą na półkach. Wiem z własnego doświadczenia, że kupienie gry dla szpanu lub własnej satysfakcji to nie problem. Zazwyczaj sam proces zakupu zajmuje raptem kilka minut, natomiast ukończenie tytułu z dużym światem lub dosyć złożoną fabułą potrafi zająć dziesiątki godzin, dlatego uważam, że biedniejszym graczom jest lepiej niż bogatszym, bo ten pierwszy typ gracza będzie staranniej dbał o to, co kupi.
Przerobiliśmy już problem sejwów, poziomów trudności i szastania pieniędzmi na niepotrzebne gry, więc kontynuujmy.
Uważam, że błędem jest też zamykanie się tylko w obrębie jednej serii gier. Łatwo jest powiedzieć o drugim graczu, że jest fanatykiem. Ciężej jest poznać to, co przypadło innym do gustu. To jeden z bardzo prostych błędów popełnianych przez młodych graczy, którzy sami niewiele jeszcze ograli w swoim życiu, ale krytykowanie ludzi, którzy grają od ponad dwudziestu lat przychodzi im z łatwością.
Nie warto też trzymać się gier tylko jednego studia lub tylko produkcji zachodnich lub japońskich, bo to prowadzi do wielu nieporozumień i tacy gracze nie będą nadawali się do żadnej dyskusji a jedyne na co ich będzie stać to kłótnie lub inwektywy rzucane pod adresem innych.
Skupianie się na sprzęcie tylko jednej firmy to najprostszy sposób na zostanie fanbojem i ostrzegam przez zadawaniem się z takim ludźmi. Łatwo jest pisać przez dekadę lub dwie o tym, jakie to Nintendo jest straszne i robi gry dla małych dzieci, grając przy okazji w marne platformery konkurencji lub w żadne. Nie warto skupiać się na sprzęcie jednego producenta, bo potem może dojść do sytuacji, że pozbawicie się gier 3rd party albo nie zagranie w żaden tytuł wyścigowy, bo nagle okaże się, że lepiej jest reklamować swoją zabawkę kolejną częścią jakiejś multiplatformy wydawanej corocznie niż zrobić samochodówkę z prawdziwego zdarzenia.
Czasem po prostu wystarczy szerzej spojrzeć na rynek gier, zaryzykować i spróbować czegoś nowego.
Błędem jest także patrzenie w grach tylko na grafikę. Nie każę nikomu grać w stare gry, ale niech potem gracz, który nie grał w produkcje Squaresoftu, platformówki RareWare lub stare gry BioWare'u nie pisze, że stare tytuły nie miały dobrych scenariuszy, nie dawały takiej frajdy jak te dzisiejsze albo, że synoniem rpga jest gra, w której ciągle strzelamy i ukrywamy się za osłonami, gdy we Wrotach Baldura mogliśmy kierować magiem z dziesiątkami zaklęć.
O właśnie, skoro o Baldurze mówię, to trzeba też zwrócić uwagę, że choćbyście nie wiem jak mocną konsolę do gier posiadali jedna generacja konsol lub one same nie wystarczą Wam do poznania dorobku konkretnej firmy lub danego gatunku gier. Weźmy przykładowo pod uwagę gry taktyczne. Na konsolach znajdziecie ich całą masę i są to zazwyczaj produkcje japońskie, ale w Commandosa w najlepszej wersji na nich nie zagracie.
Gracze, którzy toczą wojny o to, który pad jest najlepszy też są zabawni, bo bez względu na to jaki by nie był ich ulubiony kontroler, to żaden analog nie da takiej precyzji i szybkości celowania jaką daje myszka a granie na klawiaturze w jakąś grę przygodową lub wyścig tez potrafi być niemiłym doświadczeniem i tutaj pad góruje nawet na klawiaturami od producentów, którzy każą sobie płacić horrendalne sumy za cacka przygotowane specjalnie dla graczy snobów.
To taki wpis na szybko. Jeśli chcecie coś dodać od siebie, to zapraszam do dyskusji w komentarzach