Kurtyna w górę #2
Kolejny tydzień i kolejne premiery. Marzy mi się możliwość przesiadywania w kinie, o jakiej wspominał kiedyś Zbigniew Rybczyński podczas spotkania, które miałem przyjemność poprowadzić. Mówił, że za młodu potrafił iść do kina na kilka seansów dziennie. A co najlepsze - w moim mniemaniu - robił to systematycznie, czyli pięć do sześciu dni w tygodniu.
28 pokoi hotelowych
Matt Ross ma dla Was historię, która brzmi dziwnie znajomo. Widać musiałem już kiedyś oglądać coś podobnego. Otóż "ona jest mężatką, on ma dziewczynę". Chyba już widzicie dokąd to zmierza. A dokładniej do pokoju hotelowego i pewnej magicznej nocy. Jednak na tym nie koniec. Przygoda będzie się powtarzała jeszcze 28 razy, a na jej końcu czeka...masowy mord...a przynajmniej taką mam nadzieję, bo oficjalny opis w żaden sposób mnie nie zachęcił. W rolach głównych Marin Ireland (Rachel Wychodzi za mąż, Dwoje do poprawki) oraz Chris Messina (Diabeł, Like Crazy).
---
Hipnotyzer
Szwedzkie filmy kryminalne - oparte na książkach - przeżywają odrodzenie na całym świecie i Hipnotyzer to kolejny przykład. W tym przypadku detektyw Joona Linna będzie badał sprawę potrójnego morderstwa. Jedynym świadkiem jest dziecko, ale nie jest w stanie współpracować. Obrotny detektyw prosi o pomoc tytułowego hipnotyzera, by poznać prawdę. Wszystko to pod batutą Lasse Hallstroma.
---
Pocałuj mnie
Jak widzę opis gatunkowy brzmiący "dramat, romans", od razu szukam innego seansu - w tym przypadku może być inaczej. Możliwe, że i kogoś z Was zainteresuje ta szwedzka produkcja. Akcja toczy się wokół przyjęcia zaręczynowego. Przybywają na nie trzydziestoletnie córki Państwa młodych (jedna ze strony Pana, a druga...sami wiecie). Według oficjalnego opisu między kobietami coś "zaiskrzy" i zmieni drastycznie ich żywoty. Cała sytuacja zapewne nie zyska pklasku wśród członków rodziny.
---
Dla Ellen
Czas na kolejny dramat. Tym razem w reżyserii So Yong Kima, który niczym człowiek orkiestra zajął się jeszcze montażem, produkcją i scenariuszem - choć raczej w innej kolejności. Joby (Paul Dano) jest ekscentrycznym muzykiem rockowym (na razie zapowiada się dobrze). Pewnego dnia zawisają nad nim czarne chmury - może utracić prawa do opieki nad swoją córką Ellen. Zapewne czeka go drastyczna zmiana przyzwyczajeń i całego życia. Tego typu filmów nakręcono wiele, ale za każdym razem lubię popatrzeć jak ktoś jest w stanie zmienić siebie dla drugiej osoby.
---
Wielki Gatsby
Kolejne widowisko Baza Luhrmana, oparte tym razem na książce Francisa Scotta Fitzgeralda (w swej ignorancji nie poznałem tej pozycji, ale już same zapowiedzi zachęciły mnie do sięgnięcia na półkę). Leonardo DiCaprio wciela się w Jaya Gatsby'ego - bogacza, nie mogącego zapomnieć o kobiecie, która niegdyś wybrała innego. Na ekranie pojawi się również Carey Mulligan, Tobey McGuire i Isla Fisher. Zapewne jak to u Luhrmana - nasze gałki oczne będą zadowolone. Liczę, że fabularnie również nie poczujemy się zawiedzeni.
---
I to wszystkie premiery w tym tygodniu. Mam nadzieję, że zostaniecie zaspokojeni i w wolnej chwili podzielicie się wrażeniami. Do przeczytania!