FIFA 16 i Mistrzowie Kodu
Czyli o tym dlaczego sprzedałem FIFE 16
Wczorajszego dnia odwiedziłem kolegę, który jak to zazwyczaj bywa zaproponował mi partyjkę w FIFE 16. Jako, że od FIFY 09 regularnie co roku ogrywamy nowe FIFY ciesząc sie tym, że możemy grać swoimi ulubiony klubami, a do tego konkurencja nie mogła równać się z twórcami FIFY tak i w tym roku gramy w nową odsłonę serii zrobioną przez mistrzów z „Elektronicznej Sztuki”.
Nie będę oszukiwał kolega jest znacznie lepszy ode mnie i wielokrotnie podczas ogrywanie serii tych gier uważałem, że kolega po prostu ma, albo niebywałego farta, albo zna tak dobrze te grę, że wie kiedy jaki skrypt nie zaskoczy dzięki czemu wygrywa, jednak zazwyczaj po obejrzeniu powtórki moje wątpliwości były rozwiewane. Po prostu kolega wie kiedy podać i jak strzelić, żeby padł gol.
Jednak w wypadku FIFY 16, gdy oglądałem w jaki sposób kolega strzela bramki stwierdziłem, że przyjrzę się bliżej temu co się dzieję na ekranie i stwierdziłem, że mój kumpel ewidentnie używa czarów, albo nowa FIFA jest po prostu okrutnie zbugowana...
Poniżej macie 3 screeny zrobione podczas jednego z naszym meczów, w których widać, że piłka przenika nogi obrońcy. Są to 3 różne akcje zrobione podczas jednego (JEDNEGO!!!) meczu. Nie było by w tym nic strasznego gdyby nie to, że były to podania po, których piłka trafiała do napastnika przeciwnika, a następnie do mojej bramki. Oczywiście mój kolega nie korzystał z tych błędów specjalnie (nawet nie wiedział o ich istnieniu) i na powtórkach puszczonych w normalnym tempie wszystko wyglądało w porządku. Piłka mija nogi obrońcy i trafia do napastnika. Dopiero po dokładnym przejrzeniu tych goli na zwolnionym tempie dało sie zauważyć, że piłka nie omija nóg obrońców, a po prostu je przenika...
Jak widzimy na pierwszy obrazku piłka połową obwodu zatapia się w stopie zawodnika, którym jest Brazylijczyk Marcelo, a później nie zrażona tym, że właśnie komuś urwała nogę radośnie leci po prostej trafiając dokładnie pod nogi napastnika przeciwnej drużyny, który umieszcza ją w bramce.
Na screenie numer dwa widzimy, że piłka zatapia się tym razem w piszczelu mojego obrońcy, którym znowu jest nieszczęsny Marcelo. Po zaistniałej sytuacji mogła stać sie jedna z trzech rzeczy:
1)Wybicie piłki na aut bramkowy i w konsekwencji rzut rożny dla przeciwnika
2)Przelobowanie własnego bramkarza co kończy sie efektownym samobójem
3)Po odbiciu od nogi obrońcy piłkę łapie bramkarz, a akcja jest zakończona
Na szczęście piłka nie zraża sie takimi głupotami jak kolizje z nogami, niektórych zawodników i przenika tym razem obie nogi piłkarza i trafia pod nogi napastnika, który strzela gola.
Trzeci obrazek jest bardzo podobny do pierwszego: spotkanie z piętą piłkarza (tym razem nie był to Marcelo, niestety nie pamiętam, który to był z zawodników) leci dalej przed siebie spotykając sie z nogami przeciwnika, a następnie z siatką mojej bramki.
Nie rozumiem jak można było coś takie przeoczyć!?! Przecież w tego typu grze takie bugi można spokojnie uznać za krytyczne. Przegrałem ten mecz 5-3, ale przegrałem nie dlatego, że byłem gorszy, a dlatego, że piłka trzykrotnie nie zauważyła, że zderzyła się z nogami moich obrońców i zwyczajnie przez nie przeleciała co pozwalało napastnikom przeciwnika znaleźć sie sam na sam z moją bramką (bo bramkarz w tym wypadku nie miał nic do gadania). Nie przyczepiał bym sie do tego typu bugów, gdyby zdarzyły sie na przestrzeni kilku meczów, ale nie, one zdarzyły sie w jednym i tym samym meczu. Trzy krytyczne błędy w jednym meczu... Jak dla mnie to za dużo. Szczególnie, że w tej grze jeden gol czasem zaważa o zwycięstwie, a co dopiero trzy? Nie mam zamiaru wkurzać się przez to, że przeciwnik wygrywa ze mną, bo piłka przenika nogi moich graczy. Oczywiście tę błędy zdarzają sie w przypadku obu drużyn, ale gra, w której wygrywa ten kto lepiej wykorzystuje bugi chyba nie ma sensu...
Zrzuty ekranu pochodzą z wersji 1.03 na Playstation 4 z trybu „Szybki Mecz” i nie wiem czy przed tym patchem takie błędy sie zdarzały i nie dowiem sie czy po następnym patchu przestaną się zdarzać, ponieważ to jest dla mnie koniec FIFY w tym roku.