For Honor Alpha - wrażenia z gry
Od czwartku mam okazje brać udział w zamkniętej alfie gry For Honor i musze przyznać, że ta produkcja wywarła na mnie spore wrażenie
Gra zaczyna się krótkim filmikiem, który opowiada o katastrofie, który zniszczyła znany ludziom Świat oraz o następującej po niej wojnie i o osobie, której zależy na tym, aby nigdy się ona nie skończyła. Tyle na razie wiadomo jeśli chodzi o fabułę gry.
Wybieramy frakcje spośród Rycerzy, Samurajów i Wikingów (nie ma znaczenia kogo weźmiemy, bo gra pozwala później wybierać wojowników ze wszystkich frakcji), tworzymy swój własny emblemat z dużej ilości dostępnych wzorów kolorów i symboli i jesteśmy wrzucani do samouczka, który pokazuje nam najważniejsze elementy gry.
Walka zasługuje na osobny akapit okazuje się, że każdy wojownik ma trzy dostępne rodzaje ataków pomiędzy, którymi przełączamy się w locie za pomocą gałki analogowej w momencie, gdy zalokujemy się na przeciwniku. Możemy atakować od prawej strony, od lewej, albo od góry i aby zablokować taki atak trzeba wyczuć, z której strony będzie atakował przeciwnik (można to zauważyć po postawie naszego oponenta), a następnie wychylić gałkę analogową w stronę odpowiadającą stronie ataku, po udanym bloku możemy kontrować. R1 odpowiada za lekki i szybki atak, R2 za mocny, ale powolny, gdy pokonamy przeciwnika jesteśmy nagrodzeni możliwością wykonania na nim finishera, który sprawia, że jego przyjaciel nie będzie mógł go podnieść po pokonaniu, a on sam będzie się odradzał kilka sekund dłużej. Wciśnięcie kwadratu podczas walki w odpowiednim momencie daje możliwość chwilowego ogłuszenia przeciwnika, a jeśli uda nam się ogłuszyć przeciwnika to możemy go zaatakować, ale trzeba to robić szybko, bo ogłuszenie trwa bardzo krótko. Jestem przyzwyczajony do systemu walki z Dark Souls 3 i Bloodborne, a wiadomo, że tam rzadko się blokuje (albo w ogóle), a często się turla, tu odwrotnie trzeba blokować ataki, a turlanie się jest ostatecznością i używa go się raczej w momencie, gdy stwierdziliśmy, że typa raczej nie pokonamy i trzeba uciekać. Na początku trochę ciężko było mi się przestawić, ale jakoś się udało. Poruszanie postaciami wydaje mi się trochę toporne i wszystkie postaci wydają się jakieś takie ociężałe, ale wiadomo, że jest to wczesna wersja kodu i może to zostać zmienione. W każdym bądź razie mimo tej toporności i ociężałości walka jest bardzo satysfakcjonująca, a same starcia są bardzo ciekawe i jeden cios może odwrócić losy pojedynku.
Alfa pozwala nam na przetestowaniu dwóch rodzajów wojowników z każdej frakcji:
- Rycerze: Warden, Conqueror
- Wikingowie: Raider, Berserker
- Samurajowie: Kensei, Orochi
Wojownicy różnią się umiejętnościami każdy z nich ma cztery główne kategorie umiejętności, a w nich trzy podkategorie. Na początku każda kategoria ma odblokowaną tylko jedną podkategorie, ale wraz ze zdobywaniem doświadczenia danym wojownikiem podkategorie będą odblokowywane. Doświadczenie zdobywamy poprzez rozgrywanie meczów i zdobywamy jest tylko dla wojownika, którym aktualnie gramy (mi najbardziej przypadł do gustu Berserker). Oprócz doświadczenia dostajemy też walutę o nazwie stal o której więcej napisze później oraz czasami wypadnie nam sprzęt dla naszego bohatera, a rodzajów sprzętu jest masa są to elementy zbroi oraz broni. Wystarczy wspomnieć, że berserker ma dwa topory i okazuje się, że w toporach można zmienić trzonek oraz głownie topora z tym, że jest nawet podział na głownie topora noszonego w prawej i lewej ręce i te z prawej nie pasują na topór z lewej ręki (bez sensu). Sprzęt ten zmienia statystyki naszego herosa i w tym momencie wracamy do stali zdobywa jej się mało, są też dzienne wzywania, które nieznacznie zwiększają ilość zdobytej stali. Za tą walutę możemy kupować najróżniejsze rzeczy takie jak elementy ubioru, które nie wpływają na statystyki herosa, oraz losować sprzęt dla naszego bohatera, powiem szczerze śmierdzi od tego mikrotransakcjami na kilometr i to tymi najgorszego typu: im więcej nam zapłacisz tym będziesz lepszy, bo przecież w końcu wydropi ci coś dobrego z tych losowań. Ubi może bardzo szybko popsuć te grę, a szkoda by było zniszczyć produkcje z tak fajnym skillowym systemem walki, ale może nie będzie tak źle. Może Ubi zrobi oddzielną walutę i będzie można za nią kupować tylko elementy stroju? Zobaczymy w przyszłości.
Powiedzmy coś o trybach gry udostępnionych nam w alfie. Tych jest trzy, wszystkie można grać z SI, albo z żywym przeciwnikiem. Pierwszym trybem jest Duel zwykłe stracie 1vs1 (wygrywa ten kto pierwszy zabije przeciwnika 3 razy), drugi to Brawl starcie tym razem 2vs2 (wygrywa ta drużyna, która pierwsza zabije obu przeciwników 3 razy) i trzeci Dominion jest to zwykła dominacja, w której występują trzy punkty do przejęcia. Na punkcie na środku tłuką się ze sobą mobki, a pomiędzy wszystkim biegają bohaterowie (po czterech na zespół) i walczą ze sobą, ale z tego co zauważyłem jedyną taktyka jaką stosują gracze jeszcze rzucić się całą chmarą na jednego ubicie go i jazda do następnego, a jeden bohater atakowany przez dwóch wrogów na raz nie ma dużych szans o ile tych dwóch to nie są jakieś lamy, które nie umieją grać. W Dominion gramy do 1000 zdobytych punktów po przekroczeniu tej liczby bohaterowie drużyny, która nie ma tysiąca punktów przestają się odradzać i aby oficjalnie wygrać mecz trzeba ich wszystkich zabić.
Czy kupie For Honor na premierę? Wątpię, bo gry od Ubisoftu po premierze przez pewien czas są nie grywalne i muszą dostać kilka patchy, które stan ten naprawią, a więc nad zakupem For Honor dobrze się zastanowię i prawdopodobnie wezmę te grę kilka miesięcy po ukazaniu się tej produkcji na rynku.
Dziękuję użytkownikowi Czapla43, który załatwił mi uczestnictwo w zamkniętych testach gry w wersji na PS4.
