Piractwo, a nasza kultura

BLOG
465V
Kyonesu | 02.05.2013, 19:04
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Nikt nie powie, że piractwo jest dobre. Jednak internauci ściągają na potęgę. Ot, cała poprawność polityczna. Taki jest internet. Ale czy to źle? Twierdzę, że tak i nie. Dopóki kultura się rozwija, wszystko może zostać po staremu.

 

W świecie gier z powodu piractwa działy się już różne cuda. Ostatnio byliśmy świadkami przedstawienia pt. "Sim City - Destroy your game" w wykonaniu EA. Walka z wiatrakami na którą porwało się EA, wydaje się być nie do rozwiązania. Wydawcy robią co mogą, aby wypełnić czymś swoje kieszenie - okej, rozumiem, to w końcu firmy, więc mają święte prawo zarabiać. Jednak, gdy dobra gra traci, a razem z nią jej fani na rzecz wojenki z piratami, to coś tu jest nie tak.
 
Nie mam zamiaru tym tekstem rozwiązywać problemu piractwa, bardziej zależy mi na pokazaniu jego dobrej cechy - tak bardzo istotnej dla naszego społeczeństwa. Kwestia rozwoju kulturalnego jest niezmiernie istotna, a mam wrażenie, że w ogóle nie jest brana pod uwagę.

Za wszelką cenę

Serce mi się kraje, gdy widzę jak korporacje nieudolnie walczą z piractwem. Za wszelką cenę chcąc dopiąć swego. A cena jest wysoka - komfort uczciwych odbiorców. To nie jest tak, że potępiam teraz działania korporacji, które dążą do zwiększenia zysków. Takie jest ich zadanie, po to powstały, jednak myślę, że istnieje taka droga, która zadowoli obie strony. Była już ACTA, był Ubisoft ze swoimi zabezpieczeniami, pewnie znajdzie się ktoś jeszcze ze swoim sposobem. Ile to jeszcze razy przyjdzie nam zmagać się z bezsensownymi próbami zwalczenia piractwa? Czemu bezsensownymi? Bo wszyscy na nich tracą.
 
Walka za wszelką cenę jest zła, nie róbmy tego.

Kultura - tego nam trzeba

 
Janek jest zwykłym, niewyróżniającym się ucznie liceum. Dobrze się uczy, jest ambitny, mimo wielu dodatkowych zajęć, jest dobry w tym na czym mu zależy. Kocha fantastykę, filmy s-f i anime. Niestety Janek nie ma bogatych rodziców. On sam nie pracuje, a rodzice liczą każdy grosz. Nie stać go na oryginały.*
 
 
W świecie ACTA i EA, przykładowy Janek byłby całkowicie odcięty od kultury. Owszem nie piraciłby, ale wystarczyć musiałby mu szkolna biblioteka. Ograniczenia związane z brakiem pieniędzy zbyt często ograniczają człowieka. Rozwój kulturalny jest istotną rzeczą w życiu człowieka, to oczywiste. Nie jest tajemnicą, że w Polsce, niestety bardzo często, nie stać przeciętnego ucznia na wiele niezbędnych rzeczy - a co dopiero na kulturę jako taką. Mało kogo stać na sprowadzanie filmów/ gier np. z odległej Japonii. Często jest tak, że u nas w kraju dany produkt jest niedostępny. Poza tym nawet jeśli można go u nas dostać, to i tak cena dla Janka jest zaporowa.
 
Takich młodych ludzi jak Janek jest bardzo dużo. Poznałem już wielu rówieśników, którzy mają szerokie zainteresowania, ale kwestia pieniądza podcina im skrzydła. Właśnie takich ludzi mi szkoda, bo to oni w przyszłości będą kulturalnym trzonem społeczeństwa. To nie jest tak, że piractwo jest dobre. Bo nie jest. Rzeczywistość nie jest czarno-biała. Kultura powinna być na wyciągnięcie ręki, dla każdego, w świecie idealnym.
 
 
* To był pierwszy i ostatni występ Janka na tym blogu. Odstawiam ckliwe opowiastki. Daruję Wam je. Obiecuję. ;)
 
 
 
Oceń bloga:
0

Komentarze (9)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper