Steam Machine - Konsolowo-PCtowe zamieszanie
Do stworzenia tego wpisu zmotywowały mnie właściwie dwie rzeczy. Artykuły i newsy branżowych serwisów wprowadzające czytelników w błąd oraz komentarze samych nieświadomych graczy.
Wypromowano bowiem pewien mit „konsoli od Valve” dzięki której firma Gabe’a ma konkurować z Sony, Microsoftem i Nintendo.
Otóż nie jest to konsola, sam sprzęt nie będzie produkowany przez Valve (przynajmniej na początku), celem nie jest masowa sprzedaż, a konkurować z Microsoftem zamierzają ale nie chodzi tutaj o rynek konsol
Czym więc jest Steam Machine? To nic innego jak tzw. pre-built PC dostępne na rynku od lat. Są to markowe komplety komputerowe sprzedawane przez takie firmy jak Alienware czy OriginPC. Te same firmy będą już niedługo sprzedawać także maszynki sygnowane logiem Steama.
Co w takim wypadku ma oznaczać samo pojęcie „Steam Machine”? Wg Gabe’a Newell'a mają to być komputery które bez problemu podłączymy pod telewizor w salonie. Każdy komputer może być SM tak samo jak każda SM to komputer. Jak się okazuje Valve wcale nie chodzi o sprzedaż hardware’u...
SteamOS
Valve planuje wypuścić własny system oparty o Linuxa. To on ma być tym kluczowym czynnikiem zamieniającym nasz komputer w Steam Machine.
Nie wdając się w szczegóły, jest to system tworzony i optymalizowany z myślą o grach który ma zapewniać lepszą wydajność naszego sprzętu. To właśnie tutaj Valve zamierza konkurować z Microsoftem i ich Windowsem który jak wiadomo nie od dziś, pod gry nadaje się średnio.
Problem pojawia się gdy zapytamy „czy developerzy zaczną robić gry pod Linuksa?”. Na odpowiedź przyjdzie nam poczekać jeszcze trochę. Póki co z zapowiedzianych produkcji na SteamOS kojarzę tylko Project Cars a zdania innych developerów są różne. Z jednej strony John Carmack który mówi, że Linuks jest jedynie problemem, z drugiej zaś Creative Assembly (twórcy zapowiedzianego Alien:Isolation oraz serii Total War) którzy są zachwyceni tym softem. Osobiście uważam, że jest zdecydowanie zbyt wcześnie na dywagacje o tym co zrobią twórcy gier, kryształowej kuli też nie mam więc powstrzymam się od jakichkolwiek przewidywań.
Dla kogo?
Często pada również pytanie „kto to kupi?” odnośnie tych 13 maszyn zaprezentowanych na targach CES. Ciężko powiedzieć. Według Gabe’a zaprezentowane sprzęty są dla ludzi którzy chcą przenieść to czego doświadczają grając w gry ze swojego pokoju do salonu z dużym telewizorem bez konieczności transportowania swojego dotychczasowego sprzętu. Więc domyślnie jest to sprzęt dla ludzi ceniących wygodę ponad wszystko. Czyli głównie USA :)
Firmy jak Alienware sprzedają takie komputery nie od dziś. Sam się dziwie, że ludzie dopłacają tyle pieniędzy do sprzętu za sam znaczek ale jak widać jest gdzieś na to rynek zbytu więc o sprzedaż Steam Machine też jestem spokojny.
Przyszłość
Valve nie pierwszy raz podejmuje decyzje które na pierwszy rzut oka wydają się dziwne i niezrozumiałe. Jak się później okazuje wychodzą na tym bardzo dobrze a ludzie krytykujący ich ruchy z reguły nie mają nic do powiedzenia.
W chwili gdy to piszę w Seatlle odbywa się impreza o nazwie Steam Dev Days. Valve zaprosiło producentów sprzętu (Intel, Nvidia, AMD, OculusVR) oraz developerów gier do siebie aby omówić między innymi kwestie związane z pisaniem i optymalizowaniem gier pod SteamOS.
Okazuje się również, że Valve widzi przyszłość gier w „wirtualnej rzeczywistości” której początkiem ma być Oculus Rift. Co więcej, z dotychczasowych informacji wynika, że Valve również przygotowuje swój własny sprzęt działający na tej zasadzie. Na jego temat bardzo entuzjastycznie wypowiedział się na twitterze David Hensley (developer Killing Floor i Red Orchestra) używając ciekawego porównania:
o "Valve’s VR demo felt like being in a lucid dream state and very much like a holodeck "
o The Valve's VR prototype felt like playing an XBOX compared to the Oculus's "8bit Nintendo".
o Resolution is higher compared to the Oculus Rift. Accurate positional/rotation tracking. Able to walk around.
Było już wiele nieudanych prób przeniesienia nas w wirtualny świat. Wszystko wskazuje na to że tym razem VR jest za tuż za rogiem.
„Konsola od Valve”
Podsumowując ten krótki wpis należało by jasno napisać raz jeszcze, że nie ma czegoś takiego jak konsola od Valve. Mimo to, że granica między konsolami a PC się powoli zaciera (do tego stopnia, że w komentarzach pod newsami często co drugi inaczej definiuje pojęcie „konsoli”) to Valve chyba nie ma zamiaru aby wkraczać na rynek konsolowy.
Na tą chwilę za wcześnie jest aby powiedzieć jednoznacznie czy którykolwiek z kroków Valve odbije się echem w branży elektronicznej rozrywki. Mogą to być trackpady w kontrolerach. Może to być przejście na OpenGL. Może to być również wejście w Virtual Reality. Ewentualnie nic nie wypali a Valve się pierwszy raz dość boleśnie poślizgnie.
Myślę, że wszyscy są ciekawi co z tego całego szumu wyjdzie. Przekonamy się prawdopodobnie pod koniec bieżącego roku. Ja tym czasem chowam się do swojej jaskini i będę grał w grę.
Steam Dev Days - http://www.steamdevdays.com/?p=event , http://steamdb.info/blog/42/
Twitter Davida Hensleya - https://twitter.com/TheDavidHensley/