Od zaciekawienia, do pasji...

Już za gówniarza znosiłem różne robactwo do domu, a to żaby, a to jakieś pająki łąkowe... I nie znudziło mi się to do dnia dzisiejszego... Czyli historia mojej pasji ;] 

Niedawno stuknęła mi 18-nasta wiosna, a mimo wszystko pod tym względem nadal jestem jak 8 latek, który jara się samochodzikiem na pilota w sklepie...  Za to ja zamiast jarać się samochodami, interesuję się czymś przez co wiele razy byłem nazywany "idiotą" i "wariatem", ale cóż... Ludzie z reguły negują to co im nieznane.

Na dnie mojego serca ulokowały się zwierzęta, które mają wypracowaną bardzo złą opinię wśród ludzi, a chodzi mi tutaj o ptaszniki, węże, skorpiony, czyli wszystko co ohydne, obleśne i obślizgłe. 

Pierwszego mojego ptasznika kupiłem ponad 3 lata temu, wiązało się to z chodzeniem po parę godzin dziennie za rodzicami, tłumaczenie, że będę ostrożny itp, itd... W końcu się udało i po ich zgodzie od razu siadłem przed internetem i różnymi forami związanymi z tą tematyką. Wypytywałem na nich ludzi jakiego kupić, jak się z nimi obchodzić i jakie zapewnić im warunki. No wreszcie zamówiłem pierwszego ptasznika, była to Lasiodora Parahybana: 

Był to straszny maluszek, który niestety zwiał mi po jakichś 2 tygodniach przez moją nieuwagę. Lecz nie poddałem się i postanowiłem, że drugi raz nie popełnię tego błędu i będę miał głowę na karku. I tak się stało. Kupiłem drugiego, był to już bardzo groźny gatunek, którego ukąszenie może zagrażać życiu. Był to piękny żółciutki i już nieco większy od poprzedniego Pterinochilus murinus:

Potem było już tylko z górki, hodowla się rozrastała. W pewnej chwili uzbierało sie 13 osobników. Na szczęście ani razu nie zostałem ukąszony. Jeśli macie jakiś pytania piszcie, na pewno odpowiem i udzielę rad. I zapewniam was jeśli zdecydujecie się na  kupno ptasznika, nie skończy się to na jednym osobniku ;]

Pokaże wam też jak wygląda przykładowe terrarium wyżej pokazanego osobnika:

Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa.

Pozdrawiam.