Resident Evil 2

Po spektakularnym sukcesie niesamowitego Resident Evil kwestią czasu było pojawienie się kontynuacji. I po około 2 latach światło dzienne ujrzał RE2, i także...
INFO:
Gatunek:Przygodówka/Survival Horror 3D
Firma:Capcom
Rok Produkcji:1998 r. (PAL:1998 r.)
Platforma:PSX
Liczba graczy:1
Muzyka : 9/10
Grafika : 8/10
Długość gry : 10/10
Grywalność (miód) : 9/10
Klimat : 10/10
Fabuła : 9/10
Filmiki FMV (ilość/jakość) : 10/9/10
Bajery(sekrety,mini gierki itp.) : 8/10
Rozbudowanie : 9/10
Poziom trudności : 7/10
Ocena:10/10
Miejsce na liście:4
GŁÓWNE POSTACIE:
Leon Kennedy, Claire Redfield, Ada Wong, Sherry Birkin, William Birkin, Anette Birkin
Recenzja:
Po spektakularnym sukcesie niesamowitego Resident Evil kwestią czasu było pojawienie się kontynuacji. I po około 2 latach światło dzienne ujrzał RE2, i także zrobił on ogromną furorę wśród miłośników jedynki i nie tylko!
Tym razem historia rozgrywa się w 2 miesiące po wydarzeniach w rezydencji. Chris i Jill szczęśliwie odlatują, a cały kompleks wylatuje w powietrze, jednak to dopiero początek koszmaru! Już od openingu otwierającego grę wszystko się wyjaśnia, gdyż widzimy na pierwszy rzut oka opustoszałe miasto Raccoon City. Do miasta przyjeżdża niemal równocześnie dwoje naszych nowych bohaterów: Leon Kennedy, który jest świeżo upieczonym policjantem, oraz młoda, piękna dziewczyna Claire. Ku ich przerażeniu szybko odkrywają, iż całe miasto opanowane zostało przez żywe trupy! Szybko także obie postacie się odnajdują i razem uciekają pobliskim radiowozem. Podczas drogi okazuje się także, iż Claire to nikt inny, jak siostra Chrisa Redfielda i przyjechała do Raccoon go odnaleźć. Podczas ucieczki nasi bohaterowie zostają zaatakowani przez zombie i ulegają wypadkowi. Oboje na szczęście uchodzą cało, jednak wielka wybuchająca cysterna separuje ich od siebie, a Leon krzyczy do Claire przez płomienie że ma udać się na posterunek policji, gdzie się spotkają. Od tego momentu zaczyna się gra!
Ale zanim o niej, warto skupić się na samym openingu, który wypada strasznie atrakcyjnie i widowiskowo. Jest on także pięknie wykonany i strasznie wciągający! Najważniejsze tu jednak to, iż tym razem nie jest to filmik z prawdziwymi aktorami, a już „standardowy” filmik FMV (Full Motion Video), co mnie z początku rozczarowało, jednak wyszło to równie genialnie co ostatnio. Szczególnie gdyż dzieki temu można było pozwolić sobie na wiekszą brawurę!
A teraz już o samej grze, i tu wpierw mała nowość, gdyż część ta umiejscowiona jest już na dwóch CD. Jedna dotyczy scenariusza Leona, a druga Claire. Manewr ten wypada wręcz znakomicie i możemy znów decydować kim będziemy sterować. W związku z takim zabiegiem mamy tu nie jeden, a 2 filmiki początkowe! Właściwie to filmiki oba różnią się zaledwie paroma fragmentami, w których widzimy pierwsze poczynania naszych postaci w Raccoon, gdyż chwilę potem i tak się spotykają i akcja się pokrywa. Jednakże filmiki te posiadają odmienne konkluzje, gdyż postać którą będziemy grać ląduje zawsze w tym samym miejscu docelowym, a druga po innej stronie. I przechodzimy tu do niewątpliwie największego bajeru tej części, a mianowicie fakt, iż obydwie postacie posiadają po 2 swoje scenariusze do ukończenia! Zostało to skonstruowane w taki sposób, iż obie postacie w swoim Scenario A (bo tak się to fajnie nazywa) podążają tymi samymi lokacjami i dopiero po przejściu gry otrzymujemy save’a z początkiem Scenario B postaci, którą właśnie ukończyliśmy grę. Wówczas zaczynamy przygodę po drugiej stronie cysterny i odbywamy fabułę równoległą do pierwszego scenariusza drugiego bohatera! Czyli po prostu mamy tu dwie odrębne fabuły gry: Leon A-Claire B i odwrotnie! Uff… Co przez taki zabieg zyskujemy? Ano to, iż gra przede wszystkim jest dłuższa i idzie ją przejść na 4 różne sposoby! Ale to jeszcze nie wszystko, gdyż dzięki scenariuszowi B zwiedzimy lokacje wcześniej niedostępne, odkryjemy fabułę do końca i spotkamy nawet nowe rodzaje potworków. Np. podczas zwiedzania lokacji nasi bohaterowie będą spotykać się nie raz (i niepotrzebnie rozdzielać jak to zwykle bywa J) zawsze w tych samych miejscach, i dzięki temu możemy się dowiedzieć co działo się z drugą postacią, co dopełnia fantastycznie fabułę. Także mamy tu takie smaczki jak np. płonący helikopter wbity w ścianę lotniska posterunku, o którym dowiemy się więcej dopiero w scenariuszu B! (choćby to, jak on się tam znalazł) Wszystko to zostało więc niesamowicie logicznie obmyślane i po dziś dzień nie mogę wyjść z podziwu.
Kontynuujemy wątek fabularny. Jako że miasto zostało jednak opanowane przez zombie, nasi bohaterowie muszą szukać drogi ucieczki z miasta. Fabuła tej części skupi się tu gównie na wątku pewnego naukowca Williama Birkina, który poprzez wszepienie sobie celowo nowego wirusa G. zaczyna się mutować w coraz to straszniejszą bestię! Podczas drogi spotkamy tu kilka postaci, jednak niewielu z nich wyjdzie z tego wszystkiego cało. Istotnymi osobami okażą się tu: żona Williama-Anette, ich mała córeczka Sherry, oraz tajemnicza piękność Ada. Wszystkie te postacie odegrają kluczową rolę w fabule, która jest po prostu strasznie rozbudowana i wręcz porywająca.
Wróćmy do gry, gdyż pierwszym bajerem jaki tu uświadczymy jest właśnie podróż przez zdemolowane miasto Raccoon pełne zombiaków, do posterunku R.P.D. (Raccoon Police Departament), gdzie zaczyna się właściwa akcja. Już sam początek zwiastuje nam więc sporą rozwałkę i od wstępu zostajemy wyrzuceni na głęboką wodę. System przedstawia się tu niemal identycznie jak ostatnio, więc dużo nie napiszę. Po raz kolejny mamy tu akcje śledzoną z perspektywy nieruchomych kamer, identyczny sposób sterowania postaciami, kieszeń (a w niej mapy i akta), czy też skrzynie i inne już standardy. Zmianie ulega jednak pewien szczegół, gdyż nasze postacie nie nacelowują już automatycznie potworków, a po prostu unoszą broń. Utrudnienie to strasznie potrafi zaszkodzić podczas brawurowej walki, a tych naprawdę tu sporo. Tym natomiast co po raz kolejny nas urzeka, jest niewątpliwie klimat i napięcie! Już od zwiedzania posterunku przekonamy się, iż wzbogacono tu grę o sytuacje „zawałowe”, a i jest ich tu znacznie więcej niż w jedynce. Np. idziesz sobie idziesz wąskim korytarzem, aż tu nagle zza okna chwyta cie ręka zombie! I zawał murowany! Ten element dopracowali tu po prostu jeszcze lepiej niż ostatnio i widać tu pomysłowość developerów gołym okiem. Bomba!
Troche tu o potworach można by napisać, gdyż i tym razem ich paleta przedstawia się wręcz imponująco! Są oczywiście zombie, tym razem zresztą wygenerowane w kompletnie nowym stylu. Są to tu najcześciej jakieś dryblasy, policjanci a nawet kobiety! Jak widać postawiono tutaj na różnorodność, której w jedynce niestety troche zabrakło. Także ilość zombich uległa poprawieniu, gdyż występują tu już w liczbie naprawdę mnogiej i atakują nas wręcz stadami! Pełno tu tego, ojj pełno! Dalej mamy znowu psy, kruki, pająki, jakieś robale i inne. Nowością są tu natomiast Lickery, czyli jakieś dziwne, czerwone, człekokształtne paskudztwa z mózgiem na wierzchu, brzytwami zamiast łap i koszmarnie długim jęzorem! Potrafią one łazić po ścianach, spadać z sufitów i po prostu są szybkie i wytrzymałe. Niestety zabrakło Hunterów, jednak Lickery świetnie je tu zastępują. To co nas najbardziej powala, są Bossowie w grze! Jest ich dosyć sporo, typu jakiś wielki aligator, dziwne „coś” plujące robalami, czy wielka ćma. Absolutnym rzeźnikiem jest tu natomiast nie kto inny jak sam Birkin, którego spotkamy w grze nie raz i prześladywać nas będzie aż do samego końca gry. Za każdym razem także podziwiać będziemy nowe skutki mutacji! Jest to przeciwnik dość trudny do pokonania, jak i wypada także szalenie atrakcyjnie (końcowe jego mutacje to kompletna masakra!) W drugim scenariuszu prześladować nas będzie także pewien kolos, wysłany przez Umbrelle: tzw. „Koleś w płaszczu”. A nie jest to byle kto, gdyż walka z nim jest tu równie trudna i wykańczająca, jak z Birkinem. Ponadto potrafi on także przechodzić przez ściany (!), co budzi straszne napięcie i wręcz strach przed nim! Odlot!
Należałoby wspomnieć także nieco o broniach, bo są one tu sporym nowatorstwem jak i występuje ich tu znacznie więcej, aniżeli w poprzedniku. Co lepsze zaczynając więc z nożem i pistoletem Leon i Claire będą znajdywać na swej drodze odmienne uzbrojenie. Np. Leon posiądzie Shot Guna czy Magnum, a Claire zdobędzie zamiast tego Kuszę oraz strzały do niej (zaje… pomysł!), czy też Granatnik na pociski wybuchające, zapalające i kwasowe (czyli kopia bazooki, lecz w o wiele bardziej atrakcyjnym wydaniu). Znaleść tu też można Uzi oraz powerzasty „iskrownik”, które zabierają aż 2 miejsca w kieszeni. Istotną atrakcją jest tu także możliwość przerabiania broni na bardziej skuteczną, za pomocą znalezionych części! Co prawda jedynie pistolet, Shot Gun oraz Magnum mogą ulec przerobieniu, to jest to bajer niesamowicie nowatorski. Tym bardziej iż przerobiony H&K Leona będzie mógł dawać serie 3-ech strzałów na raz (!), a Shot będzie aż odrzucał Leona swą siłą rażenia! Można tu przejść od razu do grafiki w grze, gdyż dzięki naszym broniom będziemy mogli wykańczać nasze zombiaki na przeróżne sposoby, a tym razem możemy odstrzelić im znowu głowę, a także np. nogi. Wówczas taki sobie zombiak nie ginie, a czołga się w naszą stronę bez nóg! Ten element pokazuje jak bardzo rozbudowali możliwości gry. Tak więc gra wypada tu jeszcze bardziej brutalnie co ostatnio, gdyż krwi i rozpadających się części ciała tu mnóstwo.
Ogólnie rzecz biorąc grafika uległa nieco polepszeniu. Postacie wyglądają troche ładniej jak i same renderowane tła, a sporo ich za prawą mnogiej ilości lokacji. Wpierw zwiedzimy więc ulice, potem posterunek. Następnie trafimy do jakiś kanałów, podziemi i w końcu do laboratorium, które tym razem hipnotyzuje wręcz nas swoim ogromem, szczególnie jeżeli mowa o samym przedstawieniu lokacji i jej przestrzeni! Tak więc miejsc tu pełno do zwiedzania i są one piękne, różnorodne oraz strasznie ciekawe. Filmików w grze również tu mnóstwo, a i wykonane są na najwyższym poziomie. Mnóstwo akcji i brawury, a filmik końcowy ze Scenerio B bije na łeb chyba wszystkie inne tego typu endingi świata! To trzeba zobaczyć!
Muzyka w grze natomiast to istne horrorowe arcydzieło, wgniatające nas w fotel niemal od pierwszych sekund gry swoją oryginalnością i nastrojem. Muza towarzyszy tu nam przez całą grę i wypełnia lokacje tworząc jeden z najwspanialszych klimatów jakie „widziałem”. Kawałki są tu spokojne, niepokojące i po prostu porywające! Ponadto usłyszymy tu nie raz jakis trzask, bum i inne odgłosy dodające klimatowi pikanterii. Walki z bossami wypełniają za to dynamiczne kawałki i mrożą krew w żyłach! Power!
Pora na inne szczegóły, gdyż zagadek logicznych w grze także znowu nie zabrakło. Znowu mamy tu jakieś łamigłówki, poukrywane przedmioty i inne atrakcje, dopełniające świetnie miodność gry. Mamy tu także (podobnie jak w przypadku Rebecci z części pierwszej) możliwość posterowania kilka nawet razy Adą (Scenariusz Leona), a nawet małą Sherry (Claire). Tym bardziej gra Sherry przedstawia się nieco śmiesznie, gdyż nie możemy nią w ogóle strzelać. Z nowości warto też zaznaczyć, iż tym razem nasze postacie mogą zdobyć dodatkową sakwe na 2 dodatkowe przedmioty, co strasznie pomaga. Niestety zdobywanych przedmiotów nie można już sobie obracać w inwentarzu w pełnym 3D, co mnie zawiodło. Przy okazji trzeba tu zaznaczyć, iż cała gra okazuje się o wiele łatwiejsza niż jedynka, głównie za sprawą zombiaków, które są tu o wiele mniej wytrzymałe, jak i trudniej im nas zabić. Fajnym, nowym bajerem jest tu także widoczny efekt spadku energii polegający na tym, iż nasza postać mając stan Caution chwyta się za bok/ramie, a mając już Danger zaczyna „kuśtykać”! Tak więc nowatorstwo aż bije tu z ekranu i wprowadza to wszystko tonę realizmu. I aż żałuje się, że zabrakło tego elementu w jedynce.
Na koniec mały bonus, gdyż kończąc wszystkie scenariusze z dobrym wynikiem, będziemy mieli możliwość zagrania w mini gierkę, polegającą na odbyciu misji Hunka-jednego z żołnierzy Umbrelli. A misja ta nie należy do najprostszych! Mamy tu także swoisty żart od Copcomu, w postaci jeszcze jednej misji…serkiem Tofu, uzbrojonym tylko w nóż! Tak! Serkiem! Masakra! Jednak to już szlak dla wyjadaczy.
I to już wszystko o drugiej części RE. A mogę o niej napisać tylko tyle, iż jest to pozycja już nieśmiertelna i gra którą po prostu wielbię! Ta muza, klimat, porywająca fabuła, grywalność, niesamowicie pomieszane scenariusze…CUDO! Ubóstwiam tą grę w diabli i obiektywnie rzecz biorąc uważam ją za najlepszą część Residenta! (choć osobiście nadal wolę pierwszego RE) A sam finał gry (końcówka Scenario B) jest tak emocjonujący, iście hollywoodzko spektakularny i tak cholernie pompatyczny, że należą się tu po prostu brawa! Tak więc RE2 to wg. mnie jedna z najwspanialszych gier jakie powstały, a inne gry mogą brać z niej przykład garściami!
ULUBIONE POSTACIE:
Leon Kennedy - Prawdziwy „dobry glina”. Fajnie się nim gra i ma fajne bronie.
Claire Redfield - Siora Chrissa. Niebrzydka istota. Ładnie biega i strzela z kuszy.
William Birkin - Niezły wariat! Super go zrobili. A jego 2-ga przemiana (to ta, co miał pręt w łapie) budzi naprawdę respekt! Końcowa „kupa mięcha z kolcami” także robi spore wrażenie!
Koleś w płaszczu - Bezmuzgie Jeti stworzone do zabijania. Ładnie przechodzi przez te ściany i ciągle się podnosi.
Ada Wong - Fajna, tajemnicza piękność. Ma także powiązania z pierwszą częścią. No i ładny ma głos i całkiem nonszalandzki charakterek.
Sherry - Archetypowy przykład biednej, bezbronnej dziewczynki
TOP 10 OST:
1. The Front Hall
2. The First Floor
3. The Library
4. Secure Place
5. Left Alone
6. Nothing More To Do Here
7. Leon With Claire
8. The Marshalling Yard 02
9. Escape From Laboratory
10. Credit Line
SCREENY: