Moje pięć wymarzonych gier

BLOG
1568V
Moje pięć wymarzonych gier
Sendo1910 | 15.12.2017, 21:54
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Oto przed Wami kilka moich krótkich pomysłów na gry, które pewnie nigdy nie powstaną, ale fajnie byłoby w nie zagrać.

 

Śledząc branżę gier wideo, a tym samym ogrywając kolejne wysokobudżetowe produkcje, czasem dochodzę do wniosku, że pewne rzeczy można było zrobić lepiej, a przynajmniej inaczej. Chyba jak każdy z Was mam wizje dotyczące tego, jak powinna wyglądać dana gra, aby interesowała bardziej, łącząc potencjał jej marki z umiejętnościami dewelopera. W niektórych przypadkach z chęcią ujrzałbym tytuły oparte na innych dziełach kultury popularnej, które jeszcze nie dostały szansy i prawdopodobnie to się nie zmieni. Bez zbędnego przedłużania chciałbym Wam przedstawić moje pięć krótkich pomysłów na gry, w które szczerze bym zagrał i dumnie postawił na półce z innymi tytułami!

1. Ja, inkwizytor – gra point n’ click

Jacek Piekara większości z Was będzie się kojarzyć z Cyklem inkwizytorskim „Ja, inkwizytor”, w którym przedstawia wizję zdeformowanego Chrześcijaństwa gdzie Chrystus zszedł z krzyża i ukarał swoich wrogów. Głównym bohaterem książek z tej serii jest Mordimer Madderdin – pewny siebie inkwizytor, trzymający się ustalonych wartości, krytykant kościoła i … miłośnik kobiecych wdzięków. Historie związane z tym bohaterem, w których Piekara podejmuje problematykę życia społecznego, podkreślając ludzkie przywary i wiarę w puste ideały, są generalnie prowadzone w sposób stonowany, idealny dla produkcji typu point ‘n click. Choć era tego typu gier minęła już dawno temu, to materiał z Cyklu inkwizytorskiego idealnie nadawałby się na grę, gdzie moglibyśmy wchodzić w interakcję z innymi, rozwiązywać zagadki logiczne czy wzorem Wiedźmina 3 dokonywać wyborów rzutujących na dalszą fabułę. A wszystko to ubrane w ręcznie malowane plansze niczym w Broken Sword… Pomarzyć zawsze można.

               

2. Berserk od From Software

Berserk Kentaro Miury pojawił się na Dreamcaście, PlayStation 2 czy niedawno na PlayStation 4 w formule musou. Tytuły z szóstej generacji konsol jak na swoje lata były dobre i wielce liczyłem, że zmierzający na PlayStation 4 Berserk dumnie podtrzyma dobrą formę marki. Niestety nie do końca dostrzegłem esencję mangowego pierwowzoru. Brakowało mi odpowiedniej dawki brutalności i dobrego (dla mnie) systemu walki, który egzekwowałby moje umiejętności. Nową grę z Gutsem w roli głównej widziałbym w formule soulsborne, jednak dostosowanej do walki z większą liczbą przeciwników tak, aby móc odtworzyć epickie batalie rodem z mangi czy anime. Taki tytuł miałby odpowiedni poziom trudności, krew lałaby się strumieniami, a głowy Naszych adwersarzy latałby jak piłki tenisowe na Wimbledonie. Taki zmodyfikowany system walki z gier typu soulsborne sprawdziłby się idealnie również w potyczkach z bossami. Chyba każdy, kto miał styczność z Dark Souls czy Bloodborne’em doświadczył prawdziwego wyzwania i emocji płynących ze starć z potężnymi kreaturami. A tych w Berserku jest aż nadto.

             

3. Thorgal od Sony Interactive Entertainment

Patrząc na dotychczasowy efekt pracy mistrzów od Sony przy najnowszym God of War, utrzymanym w klimatach nordyckich, bez zastanowienia zleciłbym im stworzenie gry z Thorgalem. Choć bohater wykreowany przez Grzegorza Rosińskiego i Jeanna Van Hamme’a dostał przed laty własną grę wideo – przygodówkę Curse of Atlantis: Thorgal’s Quest, tak nie była ona produkcją godną tego uniwersum, a zwykłym średniakiem. Nowego Thorgala widziałbym jako liniowy tytuł gdzie podróżowalibyśmy po szczegółowo zaprojektowanych zamkniętych mapach rodem z Fable, a nie po wielkim otwartym świecie. W Thorgalu zawsze ceniłem wspaniale zaprojektowane uniwersum wikingów i nordyckich bóstw, intrygi, magię oraz bezpretensjonalną fabułę. Uważam, że ekipa od Sony potrafiłaby idealnie przełożyć esencję komiksowego Thorgala na nowoczesne medium, jakim są gry wideo.

               

4. Stranger Things od Telltale Games

Nostalgiczny dla pokolenia lat 80. serial braci Duffer, będący hołdem dla takich produkcji, jak E.T., Poltergeist, Goonies, Critters czy książkowego Władcy Pierścieni, wciągnął mnie jak bagno. Klimat prowincjonalnego Hawkins w stanie Indiana, trapionego zjawiskami paranormalnymi którym dzielnie stawia czoła grupka przyjaciół z tamtejszej szkoły podstawowej, okazał się dla mnie lekiem na serialową niestrawność po kilku głośnych produkcjach. Oglądając na jednym tchu wszystkie odcinki szybko doszedłem do wniosku, że ten serial idealnie nadałby się na grę wideo. Jako że nie jest przesiąknięty wartką akcją non stop, widziałbym jego grową adaptację od Telltale Games. To by mogło dobitnie oddać ducha serialu, gdzie mielibyśmy zarówno czas na odpowiednie „lizanie ścian” w celu wyszukiwania smaczków z epoki, interakcję z resztą towarzyszy, jak i na akcję. Udało się kiedyś z The Walking Dead, więc może i Stranger Things dostałoby coś więcej, niż smartfonowy Stranger Things: The Game. Oczywiście zagrałbym w taką grę na zmodyfikowanym silniku, ponieważ niedawny kontakt ze Strażnikami Galaktyki od tego dewelopera dał mi do zrozumienia, że czas na poważne zmiany.

               

5. Dragon Ball w otwartym świecie

Nie ukrywam, że uniwersum Smoczych Kul jest bliskie memu sercu. Jak wielu z Was wychowałem się na Dragon Ball i Dragon Ball Z, mając wielki sentyment do świata wykreowanego przez Akirę Toriyamę. Na przestrzeni lat poznałem kilka tytułów bazujących na przygodach Goku i spółki, jednak ciągle nie dostałem sandbox'a z prawdziwego zdarzenia, gdzie mógłbym swobodnie zwiedzać kolejne miejsca znane z mangi i anime. Dragon Ball'a w otwartym świecie widziałbym z perspektywy rzutu izometrycznego tak, aby oszczędzić moc przerobową. W końcu do pokazania byłby kawał ziemskiego świata, a i znalazłoby się miejsce na zaświaty czy przynajmniej fragment planety Namek i Vegeta. Możliwość eksplorowania, szukania tytułowych Smoczych Kul czy doskonalenia się w sztukach walki wybraną postacią byłoby dla każdego fana czymś kapitalnym. Dragon Ball to shounen, więc ważne w takiej grze byłby walki. Bez zbędnego kombinowania wplótłbym system walki z Dragon Ball FightersZ z możliwością większej przestrzeni do manewrów, jak w Dragon Ball Z: Supersonic Warriors z GameBoy Advance – byłoby efektownie i absolutnie w klimacie uniwersum.

               

Na pewno i Wy macie swoje pomysły na ciekawe i oryginalne gry. Dajcie znać, z chęcią poczytam, może coś mnie zainspiruje :)

 

Oceń bloga:
35

Komentarze (75)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper