Targowisko #1

BLOG

2562V

Ojciec-Gracz | 13.07.2015, 19:31

Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

co można kupić na targu staroci.

Pierwszy odcinek Targowiska zaczynam z grubej berty. Pierwszy dzień jak i pozostałe był dość upalny (ponad 25 C). Nie przeszkadzało to jednak wypatrywać jakichś okazji. Wybrałem się tam bez specjalnych oczekiwań, ot zobaczyć co będzie. Już pierwsza wizyta przyniosła niezłe plony.

Na odchodne już przy wyjściu wypatrzyłem w kącie jednego gościa, u którego zaopatrzyłem się (głównie dla niepołamanego pudełka) w WCW Mayhem.

Gra słaba jak niemieckie piwo ale pudełko zawsze się przyda. U tego samego Pana zakupiłem również oryginalną kartę pamięci do PSone.

Oczywiście jak przystało na kartę pamięci do PSX były na niej sejwy do Tekkena 3 i RE2.

Ale wróćmy do początku wędrówki po oględzinach i rozejrzeniu się po różnych "śmieciach z Niemiec" i dedykowanych stoiskach z grami zakupiłem kolejną kartę "po promocji" tym razem była to oryginalna karta do PS2.

Oczywiście jak przystało na kartę do PS2 nie było na niej sejwów do Tekkena ale były sejwy z RE4.

Taki był mój pierwszy dzień szperania i szukania. Oczywiście pełno było różnego rodzaju szrotów i gier w niemieckich wersjach w nieoryginalnych pudełkach co mnie absolutnie nie interesowało. Były też stoiska typowo growe ale ceny tam występujące powalały, bo jak inaczej mówić o 40 zł za Motorstorm - rozbój w jasny upalny dzień.

Drugi dzień szperania to już akcja z grubej rury. Na pierwszym stoisku w pierwszym kartonie wyczaiłem CTR - 3xAAA i był to jak na razie najlepszy giełdowy zakup. Gra wygląda jak ze sklepu i pachnie jeszcze świeżą farbą drukarską.

Na tym samym stoisku zakupiłem również RDR z lekko podartą mapą ale ważne że komplet i gra jak nowa. Teraz czaję się na Undead Nightmare może nawet w edycji GOTY.

Trzeci dzień szpyrania w śmieciach zaowocował zdobyciem pada do konsoli Psone gdzie miły starszy Pan sprzedawał różne rzeczy po dwa złote aż teraz żałuję, że nie wziąłem trzech padów bo staruszka już nie uświadczyłem na kolejnych wizytach. Ot czasami zdarzają się jednorazowi sprzedawcy oferujący coś za pół darmo.

Idąc dalej zauważyłem jak Psone smaży się na jakimś telewizorku szybka piłka i potargowanie się z Panem który wyglądał jak skrzyżowanie Stathama z Lundgrenem i miałem w plecaku konsolę z nieoryginalną kartą pamięci.

Ostatni dzień giełdy to już waga ciężka bo grzało jak w piecu ale nie przeszkodziło mi to wypatrzeć w "niemieckich śmieciach" płytki z Residentem 3. Oczywiście wiedziałem, że jest to wersja niemiecka ale zaryzykowałem i wziąłem - gra nie posiadał niestety oryginalnego opakowania ale jak za pół darmo to dlaczego nie. Na szczęście po odpaleniu okazało się, że napisy są po niemiecku ale pozostawiono oryginalny angielski dubbing, oczywiście zamiast krwi jest jakaś brązowa posoka a ciała natychmiast znikają, żeby nie gorszyć biednych niemieckich dzieciaków ale poza tym jest ok i gra się wyśmienicie. Buszując dalej zauważyłem Rollcage Stage 2 - wiedziałem co to za tytuł jednak nie dane mi było testować go dwadzieścia lat temu. Tym bardziej byłem napalony na zakup bo wiedziałem, że gra w Polsce jest niedostępna na aukcjach. Pudełko było jakieś holendersko-niemieckie także miałem obawy czy jest to anglik - na szczęście okazało się, że jest to wersja multi (również ENG). Uff mogłem odetchnąć.

W tym miejscu chciałbym napisać coś o logice sprzedawców bo czasami mnie oni zadziwiają. Pomijam już fakt, że w ogóle nie wiedzą co sprzedają tylko lecą na czuja. Ale jak wytłumaczycie mi żądanie 15 zł za V-rally z rozwalonym pudełkiem i 10 zł za Rollcage w niemal idealnym stanie. Brak znajomości gier wykorzystał jeden młodzik, który wykupił od babki wszystkie bijatyki na PS2 kosztujące krocie na allegro :D.(pozdrawiam jeśli czyta). Na osłodę znalazłem jeszcze demo one do konsoli psx i mogłem iść do domu.

Oczywiście upał nie przeszkodził mi w przeoczeniu Commodore SX64 - podobno jakaś unikatowa maszyna, której jest już tylko kilka tysięcy sztuk na świecie. Komoda poszła w ten sam dzień, w którym ją widziałem i niestety nie za 50 zł a znacznie więcej. Koniec końców i tak nie miałem przy sobie takiej gotówki aby ją kupić no i nie jestem też muzeum aby podniecać się laptopem od Commodore (szczerze to Vectrex bardziej mnie interesuje i to jego szukam na targach).

Miesiąc na targowisku uznaję za udany ponieważ gdybym chciał kupić te rzeczy które wymieniłem, gdzieś na portalach aukcyjnych albo od ludzi "którzy się znają" to spokojnie musiałbym zapłacić dobre pięć razy więcej. Sam premierowy Crash I Rollcage to jakieś kosmiczne pieniądze jak na takiego starocia. Nie mówiąc już o padzie do konsoli czy kartach pamięci.

UPDATE v 1.01

O mały włos a zapomniałbym o jednym ostatnim zakupie a był to Metal Gear Solid 2 Limited edition niestety bez kolekcjonerskiego metalowego opakowania, które otrzymywali ludzie po złożeniu preordera na ten tytuł. Wersja limited zawiera dodatkowy dysk Making of Metal Gear Solid 2.