Samsung Galaxy S23 Ultra - w końcu prawdziwy flagowiec
Cześć. Jak wiemy dziś na placu boju nie zostało wiele marek. LG odpadło, HTC dogorywa, jabłuszka choć potężne i funkcjonalne, to w pewnym stopniu ograniczone. Sony miota się trochę z tym jak ma ukształtować się ich telefon. W końcu wzięli się za aparaty, ale dalej dostajemy ekran o dziwnych proporcjach, co nie wszystkim się podoba. Chińczyki pokazują ostatnio pazur, ale tu oprócz OnePlusa pojawia się często niepewne wsparcie i niedopracowany system. Huawei załatwiony przez US and A, i gdyby nie to, mógłby dziś być tym numerem jeden. Och jak ja dobrze wspominam P30 PRO. Niby Honor (Huawei?)daje czadu z ostatnim modelem Magic 6 Pro, ale tu też lekkie obawy. Xiaomi? O dużo za drogie jeszcze, chyba się pośpieszyli z wejściem do segmentu premium. A więc pozostaje nam Samsung. Czy warto w ogóle kierować wzrok ku ex flagowemu urządzeniu południowo koreańskiego producenta? Zapraszam do wpisu.
Ciągle o tych grach wszędzie i konsolach, więc dla odmiany o czymś, czego używamy na co dzień, wcale nie rzadziej niż konsole, a nawet częściej :)
Nie będę pisał tu wielkich peanów nad słuchawką Samsunga, bo zapewne nie jest już prawdopodobnie najlepszym mądrym telefonem na rynku, ale robi coś czego brakowało ostatnio w topowej serii tegoż znanego nam twórcy linii Galaxy. Jak zapewne wiecie, Galaxy Note, a ostatnio w nowym nazewnictwie tylko "Ultra", miały pewne problemy w trzech ważnych kwestiach, które nie powinny występować w urządzeniu w tej półce i które można było odczuć na własnej skórze, co nie należało do najprzyjemniejszych doświadczeń. A wszystko przez autorski układ Samsung Exynos. Mimo swojego potencjału i pozycjonowania na topowy kawałek krzemu, niestety w praktyce polegał na kilku płaszczyznach. Grzeszył gorszą wydajnością od konkurencji, odczuwalnie się nagrzewał, nierzadko do niekomfortowych temperatur ( pominę już okres letni) i chrupał nam baterię jak królik Bugs świeżą marchewkę- WHATS UP DOC? A nic, patrzę właśnie jak bateria leci na pysk w galaktyce od samego patrzenia. I pomimo, że same w sobie te telefony były konkretne i świetnie doposażone pod innymi względami to zawsze mieliśmy jednak z tyłu głowy te złe strony, a nawet śmiem powiedzieć, że dla wielu najważniejsze. Note S20 Ultra- no raczej nie, a już napewno nie za cenę jaką wołali na premierę. S22 Ultra już godny uwagi, używalny, ale to jeszcze nie to czego byśmy oczekiwali. A wspominałem, że urządzenia z EXYNOSEM na pokładzie również wypadały gorzej pod względem zdjęć? No to wspomniałem.
I tu cały na biało wchodzi SNAPDRAGON 8 GEN 2 FOR GALAXY W SAMSUNGU GALAXY S23 ULTRA. I chciało by się krzyknąć w końcu! Ale czy to coś zmienia? ABSOLUTNIE WSZYSTKO. A szczególnie pod maską. Pozwól mi opisać na co możemy liczyć po bohaterze dzisiejszego tekstu.
SNAPDRAGON VS EXYNOS
Nie zawsze było tak, że układy Samiego były gorsze. Kiedyś było nawet odwrotnie, kiedy to właśnie Snapdragony bardzo się grzały i zjadały baterie ponad przeciętnie, a Exynosy były bardzo stabilne i wydajne, dzięki temu Samsung ratował niektóre swoje serie. S9 tki, Note 3, 4, Note 9 i 10 to były cudowne maszyny. Dziś niestety nie jest już tak różowo i kolorowo. Gdzie obecnie leży problem? Myślę że bardzo dużo daje nam litografia od tajwańskiego TSMC. Z tego co zauważyłem, Samsung ma coś skopanego w swojej myśli technologicznej. Nawet Snapdragony 888 czy 8 GEN 1, wytwarzane w korei mają problemy z przegrzewaniem i stabilnością. Wersje z plusem wyżej wymienionych układów, 888+, 8 GEN1+ poprawione i wyprodukowane już w TSMC, to już konkretna i zauważalna różnica. Na szczęście Snap 8 Gen 2 dla Galaxy jest klepany w tajwańskich fabrykach już jakby to powiedzieć w wersji 8GEN 2+ można odetchnąć.
WYDAJNOŚĆ I OPROGRAMOWANIE
Piekło zamarzło, telefon Samsunga w końcu działa tak, jak na flagowca przystało. Piekielnie szybki i responsywny, a do piekielnych temperatur mu daleko jak stąd do nieba. Postawienie na układ SOC od Qualcomm to strzał w dziesiątkę. Chłodny i bardzo wydajny. Do tego nowe rodzaje pamięci RAM LPDDR5X i UFS 4.0. Proces 4nm TSMC i duży jak na telefon system chłodzenia, sprawia że wszystko jest tutaj o trzy ligi wyżej w porównaniu do poprzedników. Najlepsze oprogramowanie zaraz po Pixelach od Google, o ile nie lepsze biorąc pod uwagę mnogość wyjątkowych i przydatnych funkcji. I to jest właśnie siła i różnica w porównaniu do chińskich telefonów. Długie wsparcie, rewelacyjne działanie, dopracowanie i szlify, które sprawiają, iż urządzenie wręcz wyprzedza nasze działania. S23 Ultra pod tymi aspektami to wzór i mistrzostwo u Samsunga. Świetna kultura pracy, Android 14, ONE UI. Ciężko uwierzyć że to od giganta z korei. KnoX, DeX, sklep Samsunga, autorskie aplikacje, to ekskluzywne dobrodziejstwa i zalety, których nie uświadczymy nigdzie indziej. AI wchodzi na smartfonowe salony i powiem szczerze, że nawet często okazuje się nader przydatne i funkcjonalne.
BATERIA
Ile razy to obgryzałem paznokcie, czy aby napewno pociągnę do godzin wieczornych bez szukania źródła prądu. Bywało to różnie, czasami udawało się, ale było to okupione zastosowywaniem trybów oszczędzania, zmniejszania rozdzielczości ekranu, jasności. I raczej nie było to godne topowego urządzenia. Dziś już nie myślę o żadnych z tych kompromisów. Bateria jest rewelacyjna. Robię to na co mam ochotę, kiedy mam ochotę, bez ograniczeń, a i tak ciężko rozładować mi galaktykę w jeden dzień. Tak, zdaję sobie z tego sprawę, że inni ponoć wypadają lepiej pod tym względem, ale mówimy tu o Samsungu, gdzie dotychczas nie było to takie oczywiste. Tak powinno to wyglądać zawsze. 5000mAh to pojemność wystarczająca i wyjątkowo wydajna. Spełnia swoją rolę na ocenę celującą.
APARATY
200mpx to przerost formy nad treścią? A właśnie, że nie. Bo robiąc zdjęcia w tej rozdzielczości (opcjonalnie) dostajemy fotki pełne szczegółów i detali. Ma to sens, kiedy tego potrzebujemy. Jeśli nie, to możemy skorzystać z 50mpx i 12mpx. Wszystkie trzy opcje to wysoka klasa i trudno mi sobie wyobrazić abym mógł dostać coś lepszego. Wyśmienity peryskopowy zoom 10x, i bardzo sensowny do wartości 30x. Bardzo dobre foty portretowe z rozmyciem tła, świetny tryb szerokokątny. Co tu wiele pisać, aparaty to potężna strona, wszechstronne, niezawodne i wyjątkowe. S23 Ultra mogę śmiało przypisać do jednego z najlepszych telefonów fotograficznych na rynku. W odpowiednich rękach i z odpowiednimi umiejętnościami można z niego wykrzesać cuda, które ostatnio pokazał mi znajomy fotograf. Ja natomiast prosty chłop :) jestem usatysfakcjonowany tym, co dostaję na co dzień, z automatu, i czego oczekuję od wszystkich oczek tych unikalnych aparatów. W każdych warunkach, słońce, pochmurno, deszcz, czy nawet w ciemnościach. Nie zawiódł ani razu.
WYŚWIETLACZ
Samsung zawsze słynął w swoich produktach z fantastycznych wyświetlaczy typu AMOLED. Nie inaczej jest w tym przypadku. Jasny o oledowych wyśmienitych kolorach, świetnymi kontami widzenia, zmiennych rozdzielczościach i odświeżaniem od 1Hz do 120Hz. Pokryty jednym z nowszych generacji szkła Gorilla Victus 2, cechujący się większą odpornością na stworzenie przez naszą gapowatosć "pajęczynki" z błyskawiczną reakcją na dotyk jednego z naszych 10 palców dłoni, i co mnie osobiście cieszy, mniej zakrzywiony dookoła, bardziej płaski, co jest dużo lepszym rozwiązaniem. Jest też energooszczędny dzięki wykonaniu w technologii LTPO 2.0. No po prostu bajka.
HALO, HALO, KTÓRE? INFINITY? :)
Ale telefon ma też dzwonić. Hmmm no i dzwoni. I to bardzo dobrze. Rozmówcę słychać bardzo wyraźnie, nas samych również. Jest dobry zasięg, stabilne połączenia. GPS nie zawodzi, jest kilka fajnych funkcji związanych z komunikacją bezprzewodową. Mam model dual sim, czyli mogę korzystać z dwóch kart sim, jest e-sim, jeśli komuś zależy. Ot wszystko gra i huczy pod względem funkcjonalności o której coraz częściej zapominamy, traktując smartphony jak przenośne, małe, kieszonkowe komputerki.
Dużym plusem jest również rysik S pen, którego się jeszcze uczę, ale powiem, że to bardzo fajna i przydatna rzecz, której nie dostaniemy nigdzie indziej. Głośniki stereo to najlepiej grające głośniki, jakie miałem w telefonach. Czysto, wyraźnie nawet z lekkim bassem, a Dolby Atmos tylko podkręca i potęguje wrażenia. Serio. Mamy szybkie ładowanie 45W, czy to wystarczy? Dla mnie tak. I nie ma się tu z czego śmiać, gdy konkurencja daje nawet 100W, bo bardziej cenię sobie żywotność i przydatność baterii po dłuższym czasie, aniżeli błyskawiczne jej ładowanie, co i tak nie ma wielkiego znaczenia, kiedy bateria i tak trzyma mi nawet dwa dni. Cieszy obecność bluetooth 5.3, WiFi 6e, ładowanie bezprzewodowe, i ładowanie zwrotne, dzięki któremu podładujemy dla przykładu nasze słuchawki typu Galaxy Buds Live.
I teraz takie pytanie. Czy warto przesiadać się z S22 Ultra, bądź sięgnąć po nowszego S24 Ultra? Tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi, a wszystko zależy od tego, czego Ty oczekujesz. Przecież S22 Ultra koniec końców, nie jest wcale przecież taki zły. Przymykając oko na pewne minusy, to nadal świetny ex topowy flagowiec, z masą unikalnych funkcji, z bardzo dobrymi aparatami i oprogramowaniem. Z kolei S24 Ultra nie okazuje się wcale lepszy od poprzednika ze względu na prawdopodobne problemy z wyświetlaczem i gubiącym wydajność ( choć nadal top) S 8 GEN 3. Również dostanę chwalone ostatnio funkcję AI, które robią furorę na S24, a w kieszeni zostanie jeszcze sporo dolarów. A więc S23 to taki idealny kompromis między tymi dwoma modelami. Warty tego, aby został tym głównym na długi czas. W 99% zawsze miałem kolor "czorny" więc i tym razem taki wybrałem. Choć wersje, zielone, niebieskie, czy kremowe, to wyróżniające się z tłumu kolory bardzo ciekawe i tu już tylko kwestia gustu. Napomnieć też muszę, iż słuchawka nie ma fabrycznie naklejonej żadnej folii ochronnej, jeśli chcemy taką nałożyć i nie martwić się o zarysowania, musimy to zrobić we własnym zakresie. Wracając jeszcze do wersji kolorystycznych, moją uwagę mocniej przykuwały czerwony i pomarańczowy, ale wiecie co? Na koniec i tak przecież wepchamy telefon do fajnego etui :)
Czy są jakieś minusy? Standardowo i tradycyjnie mógłbym napisać, że brak gniazda jack 3.5 mm, czy slotu na karty micro SD, ale w dobie szerokiego wachlarzu wyboru słuchawek bezprzewodowych, które potrafią grać bardzo, bardzo dobrze, a jeśli ktoś może pozwolić sobie szarpnąć się na wersję z 1TB pamięci, czy 512GB, to minusy te, nie są już takie oczywiste. Pozatem innych nie odnotowałem, wszystko tu jest zrobione i stworzone z głową, a dla nas pozostaje tylko czerpać z niesamowitego potencjału i możliwości.
A bo ja go mam i nie mogę złego słowa powiedzieć. Nie, absolutnie to tak nie wygląda. Jeśli znalazłbym coś lepszego/innego w mojej opinii godnego uwagi, to bym to wybrał. Ale jak narazie nie widzę. Nic tak nie cenię jak długie wsparcie, niezawodność, super dopracowane oprogramowanie, świetne aparaty na szybko, stabilność i sytuacji bez przykrych niespodzianek. Nikt inny nie za bardzo chce mi to dać, więc wybór jest prosty.
PODSUMOWUJĄC
W końcu mam telefon jaki zawsze chciałem. Nie rozładowujący się po kilku godzinach, nie nadający się do robienia sadzonych jajek i wydajny jak żaden dotąd. Z prawdopodobnie najlepszym oprogramowaniem na rynku, pewnym i niezawodnym. Nawet mając w świadomości, iż jest już jego nowszy model, nie żałuję ani grama. Bo nie mam takiej potrzeby, jeśli dostaję kosmiczny sprzęt o możliwościach, co do których mam wątpliwości czy nawet je w pełni wykorzystam, za połowę ceny jaka była w dniu premiery. Wersja 12/512, spełnia w zupełności moje oczekiwania, ba ciężko mi jest sobie wyobrazić, abym mógł dostać jeszcze coś bardziej, naj ,naj, bo i po co i do czego? Tu i teraz R-E-W-E-L-A-C-J-A. W końcu nie ma się czego wstydzić, bez kompromisów, godzien topowej serii i półki. Telefon na lata. Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnego weekendu.
* telefon jest własnością użytkownika i nie został podesłany przez producenta.