Wiedźmin 3 - prawdopodobnie najlepszy RPG wrzechczasów

Są takie gry na świecie, gdzie ocena dziesięć na dziesięć to jedyna słuszna i sprawiedliwa. Ocena taka nie musi być akceptowalna i popierana przez wszystkich, ale w przypadku Wiedźmina 3, naprawdę, ale to naprawdę większość graczy akceptuje dyszkę i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. I ciężko z tym tutaj dyskutować, choć pewnie znajdą się wyjątki jak to często bywa. Bo nasz rodzimy Wiesław - to prawdziwy i potężny produkt eksportowy, z którego możemy być wielce dumni. I w pewnym stopniu nie jest już tak do końca grą, iż przekracza jej definicje. To małe dzieło sztuki. Usiądź wygodnie, rozłóż golenie, weź mały garnuszek kawy i zobacz recenzję po mojemu.
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Na początek pozwólcie, że się Wam przedstawię. Jestem Nogapowsi z Grajdowa Średniego. Spotkałem Wiedźmina kilka razy, ku(ciach) dobry chłop z niego, on pomógł tam u nas przepędzić pyntrasy (takie przerośnięte pisklęta) i nie wziął za to ani złamanego orena - bo wszystkie całe wziął. Napił się potem nawet z nami żytni, wykiszkował pannę Noleczkę, na którą my wszystkie chrapkę mieli, i tyleś rześmy go widzieli. Ale złego słowa nie dam o nim powiedzieć, no chyba że poza wioską.
A teraz już witam Was wszystkich serdecznie ja. Dziś chciałbym napisać coś o Wieśku, który jak to u mnie bywa (bla bla bla) no sorry, ale muszę to znowu powiedzieć, nie podszedł mi od samego początku, a dopiero po czasie odkryłem co to jest za cud z nad Wisły. Troszkę długo zbierałem się do wpisu, ponieważ twierdzę, że z szacunku do Wiedźmina, nie może być to opisane w kilku zdaniach i po łebkach. Po drugie kiedy byłem już prawie gotowy, pojawiły się wpisy na blogach, o W3 od innych czytelników, więc nie chcąc dublować, postanowiłem trochę odczekać. Zresztą dodatkowy czas zawsze przyda się na szlify, poprawki i ostatnie korekty. A teraz nie przedłużając już, zapraszam najmocniej do tekstu.
Czym jest w ogóle Wiedźmin? To gra komputerowo-konsolowa stworzona przez studio CD Projekt Red, na podstawie książek Andrzeja Sapkowskiego - polskiego pisarza. Polskie studio przeniosło wszystko co najlepsze na ekrany monitorów, dodając trochę od siebie, czym stworzyło jedno z najlepszych dzieł w historii rozrywki wideo. Pierwotna wersja ukazała się na PlayStation 4, Xbox One i komputery osobiste 18 maja 2015 roku, robiąc błyskawiczną furorę. Dziś mamy cudowne i kompletne wydania na obecną generację sprzętów, co sprawia iż teraz grając w Wiedźmina to istny ósmy cud świata.
Pan Andrzej "sapkoś" Sapkowski - twórca książkowego arcydzieła
CD PROJEKT RED - twórcy cyfrowego arcydzieła w postaci gry
Gaworzy się, że w Wiesława się nie gra - go się chłonie, przyswaja, delektuje, rozkoszuje. Ja wiem i rozumiem, iż czas nie jest z gumy, ale w tym przypadku należy pomalutku sobie aplikować ten cały, przecudowny słowiański świat, który wyrywa z butów wiedźmińskiego cechu. Jakby tego było mało, oprócz gargantuicznego świata, mamy do dyspozycji fenomenalną historię/fabułę, zadania poboczne i aktywności. To siła napędowa produkcji, o mocy większej, aniżeli napęd atomowy w radzieckiej łodzi podwodnej. A to już jest 💪
W towarzystwie arcymiodnemu przygrywającemu nam podkładowi muzycznemu, śledzimy historię, dialogi z zapartym tchem, nie mogąc się dosłownie doczekać co będzie dalej. Osobiście tak wczułem się mocno w postać Geralta, że to ja byłem tym Wiedźminem. A po wątku z Krwawym Baronem ciężko było mi się pozbierać do kupy. Zastanawiałem się czy to jeszcze gra komputerowa. To był pierwszy konkretny szok, po pierwszych zachwytach nad tytułem. Wiecie - słynna początkowa kąpiel w balii, nieziemski widok z tarasu, pierwsze wędrówki i przygody. Na zdjęciu poniżej Filip Stenger, znany również jako Krwawy Baron - oj Filipie, Filipie, coś Ty najlepszego narobił...
O fenomenie tytułu niech świadczy fakt, że osoby nie grające ogólnie w gry wideo, sięgali po W3 i przepadali na kilka dni tygodni, a nawet miesięcy. Mało tego - po Wiesia sięgali nawet osoby, które nie grały w gry, a chciały po prostu mieć w jakikolwiek sposób kontakt i styczność z tym szpilem. Bo trzeba pamiętać, że ukazały się też dwa potężne dodatki. To po naszym Wiesiu, branża zaczęła wzorować się później na nim w swoich grach, dzięki temu na przykład taki Assassin's Creed Origins wyszedł bardzo dobrze. Bo czerpał co najlepsze właśnie z naszej produkcji. Zresztą nie tylko AC. Zyskał potem gaming ogólnie, a produkcje które czerpały od nas, czym chwalili się tym nie rzadko nawet sami ich twórcy, były bezprzecznie dobre i zaskakująco grywalne .
Mam dwa miecze - srebrny i stalowy. Srebrny na potwory, stalowy na ludzi. Ale czy naprawdę potrzebuję aż dwa? Czasami po tym wszystkim co zobaczyłem, okrucieństwie, rozlanej krwi, myślę że jeden byłby rozwiązaniem na wszystko, bez podziałów. Dlaczego? Z przykrością rzeknę, że ludzie czasami nie różnią się wiele od potworów.
A jak wypada walka, jak się w ogóle walczy? Bardzo fajnie. Podoba mi się ten system i możliwości. Cieszę się, bo nie irytuję się jak to bywa w trudniejszych grach, poziom jest sprawiedliwy i wywarzony, o ile nie zasadzisz się na kogoś z wyższym levelem. Są przypadki, że wcale nie jest to prosta sielanka, ale wszystko w granicach rozsądku, satysfakcji i przyjemności. Wspomaganie znakami cenię sobie ponadto, a dbanie o miecze stało się naturalnym czynnikiem.
Świat Wiedźmina to nie zawsze piękne wschody i zachody słońca. To okrutne wojny, brud i krew. Ludzka krzywda, okrucieństwo, afery, polityka, walka o władzę. Potwory, kreatury, magia, romanse. Siwy bohater ma ręce pełne roboty. W grze fabularnej z naciskiem na historię nie ma sensu o niej pisać, bo zepsuje to całą zabawę. Można natomiast przedstawić bliżej świat, i momenty które utkwiły w pamięci, jak również bohaterów. Dlaczego Wiedźmak jest tak dobry. Co sprawia, że po jego ukończeniu wszystko inne wydaje się miałkie i nijakie. I potrzeba trochę czasu, aby wrócić do stanu sprzed Wiedźminowego.
Geralt nie tylko potrafi ciachać mieczami, używać magii, zabijać monstra. On potrafi wywrócić do góry nogami całe moje myślenie o grach i podejście do nich. Nie wiem co takiego zrobiła grze edycja "next genowa" ale to jest mistrzostwo świata w nowym, ulepszonym wyglądzie i przyciągania do siebie. Nie mogę za nic w świecie się oderwać, a często i gęsto zamiast pomagać sobie w podróży, używając "szybkiej podróży", po prostu udaję się w konkretne miejsce pieszo, Wieśmińskim kozakiem. Bo nie chcę tracić ani kszty z tego epickiego na każdym kroku fikcyjnego świata, chcę zobaczyć i chłonąć to wszystko co do najmniejszego i najdrobniejszego milimetra i piksela.
Ta sama miejscówka o różnych porach dnia i pogody - w skrócie WOW
A gdy nie gram, to przechadzam się po świecie, delektując się i koję swoje zmysły zaspakajając przy tym "duchowe potrzeby wizualno-artystyczne" jak to nazywam. Na pewno my wyciągniemy z tytułu więcej niż inni. Bo słowiański klimat wylewa się tu litrami do naszego pomieszczenia, z każdej strony odbiornika, ze środka prawego górnego rogu, lewego dolnego rogu, przy górnej środkowej ramce - no chyba że masz najnowszego, bezramkowego OLEDA :) ale nawet i wtedy znajdzie lukę, aby się do nas przedostać i owinąć się wokół.
God of War Ragnarok? Rise of The Tomb Raider? A gdzie tam - to nasz Witcher 3
Bo grać - czyli wcielać się w postać, śledzić jej losy jak i innych, podążać za historią, wykonywać czynności to jedno - ale cały świat właśnie, odkrywanie, rozumienie i podziwianie włożonej pracy i kunsztu to drugie. Ktoś powie - dość już wystarczy, poddaje się, nie zniosę więcej, podnosi szczękę z podłogi, zakłada kapcie z powrotem, ociera facjatę - a ja zadaję ostateczny cios mieczem stalowym: Podczas tej całej eksploracji, towarzyszą nam niesamowite i fenomenalne nuty!
Ale to jeszcze nie wszystko, oj nie, nawet nie jesteśmy w połowie - bo to jest Wiedźmin 3! Wokół nas na praktycznie każdym oddanym kroku przechadza się masa różnych NPC, którzy żyją własnym życiem, sprawami, plują, komentują, zagadują, wzdychają, kombinują handlują, piją, grają. Wykonują swoje codzienne czynności, obowiązki, piorą, pracują, bądź łażą sobie bez celu, czy tam z nudów (lenie chędożone no)
A co, co, co ja tu dziś znalazł ciekawego,hmm przyda się?
Zapraszam na świeże rybki - promocja jak w Lidlu
Mmmmmmmm dzień dobry
No to troszku tam z lewy eszcze i do chałupy, ciemno się robi
Grać cholerka Mać - do rana!
Gdzieś mnie tam wlazł, złaś na dół, w tej chwili
Pokazać Ci kilka nowych sztuczek i chwytów?
Dej no jednego orena - plisss
Są też i różne zwierzątka
Wiesz co to za kwiaty? No hej, musisz wiedzieć
Czasami jak tak stanę na chwilę i słucham co wygadują Ci ludzie, to aż potrafię cały śmiechem się obłożyć. Albo jak zagadamy: Co się gapisz, ptak na mnie nasrał? / Ej Siwy dlaczego osiwiałeś? / Czego tu szczyle od nogi / Cesarzy też zabijasz? / Lukrowane ciasteczko / W życiu to trzeba ryzykować, a nie się k..j../ Co? co mówisz! cholera nic niesłyszę no/ Taj taj, taj taj taj / Myślę, nie widzisz / Przeklętnik / Ech Ty głupaku / Rararararara / Tak kawalerze? / Nic nie boli tak jak życie / Chorowicie wyglądasz / Każdy Twój krok będzie policzony i osądzony / A nie zanosiło się / Rany Julek, Wiedźmin! / Chhhrrrr tfu / Ej nie depcz mnie / Co tam mordo / Czarcie nasienie / Czep się nygusie / Lalalala o Wiedźmin / Rzygnąć czy nie rzygnąc - oto jest pytanie / A czy dziewczyna może zostać Wiedźminem? / Na rany legionów, Geralt z Rivii / Czego taka cierpka mina, uśmiechnij się czasem, powiedz coś miłego / mojej starej nie zaczepiajcie, bo Cię kijem pogłaszcze / A sio - głuchyś / Siwuchy bym łyknął / Coś taki skwaszony.
Są i też inne zabawne sytuacje jak ta z odszukaniem kozy, dla Guślarza, którą Guślarz nazwał "księżniczka" a my popylamy z dzwoneczkiem i jej szukamy. Oczywiście po odnalezieniu, księżniczka jak to księżniczka, strzela fochy i nie chce za bardzo iść za nami 🤣😂 No i autentycznie momentami miałem stracha, że coś ją tam porwie i zje. Wtedy trzeba byłoby zmienić na "żeby kózka nie skakała, to by jej zmora z Wiedźmaka trzeciego nie porwała.
Czy wiecie co mi powiedziała? ["Za patrzenie też się płaci" i "teraz mam przerwę"] macie pojęcie? Beszczelna co...
No dobrze, wiemy już że świat, otoczka Wiecha jest wspaniała i cudowna. Czy są jeszcze jakieś szczególne momenty, po których moje uznanie jest ogromne i po których sięgnąłbym ponownie po kolejną część, dodatek bez zbędnych wątpliwości. Przede wszystkim Ciri - Cirilla Fiona Elen Riannon. Za dużo zdradzać nie chcę, opiszę po krótce co i jak. Ciri ucieka, Geralt za nią podąża. To jego przybrana córka, przeznaczona dla Wiedźmina, "Dziecko niespodzianka" o wyjątkowych zdolnościach. Czekają nas przez to cudne przygody i odwiedzanie przeróżnych stron świata.
Mocno w pamięć zapadło mi również spotkanie z wiedźmami z krzywouchych moczarów. Oczywiście to tylko garstka przykładów z conajmniej tuzina rewelacyjnych chwil i sytuacji. One przerażały mnie, ale w sposób obleśny i odpychający. Ohydne maszkary, ach gdybym mógł poobcinał bym wszystkie te ich defekty i jęzory za głupią gadkę. A srebrne ostrze przygotował nadwyraz skutecznie.
A jakby tak wymazać te wszystkie krzywdy i usunąć zło wcielone, to kraina Wieśka byłaby naprawdę miodem i mlekiem płynąca. Krajobrazy, wschody i zachody słońca, domki, chatki, pola, wiatraki, miasta. Polany, łąki, lasy, wzgórza, pagórki, dróżki. Wymarzone miejsce jak z dobrego opowiadania. Przyjazny klimat, piękna przyroda.
Lecz niestety również i takie widoki nie są obce i są często spotykane. Jest surowo i brutalnie. Nie dla graczy o słabych nerwach raczej. Życie to nie bajka. 🔞
W grze bardzo podoba mi się pewna rzecz. A mianowicie każdy zielony znacznk "drogowskaz" na mapie to świetna i ciekawa miejscówka do zobaczenia, obbadania. Chociażby dla samego poznania i zrozumienia jak wspaniały jest to projekt i przedsięwzięcie. W ramach szybkiej podróży można odwiedzić i się przekonać czy jest jak mówi nam to znacznik :)
Zniszczony most przez wycofujących się żołnierzy
Tartak
Wybrzeże wraków
Opuszczona wioska
Czy też poczuliście się przez chwilę jak w starych grach ekonomicznych z lat 90? Tu tartaczek, tam wiatraczek 😉🙃
Spróbujcie sobie, kiedy będziecie mieli chwilę, czy okazje. Bardzo fajna rzecz, przybliża nam pomysłowość i kreację tego Wiedźmińskiego świata i potrafi wywołać uśmiech.
Ogrom świata i kilka regionów. Novigrad, Białystok.. osz sorry autokorekta, Biały Sad, Velen - Ziemia Niczyja, Wyspy Skellige, Kaer Morhen, Zamek Królewski w Wyzimie. Który jest Twoim ulubionym? A jeśli jeszcze ktoś nie zagrał, to jestem ciekawy który to będzie:
Ja chyba ostatecznie postawiłbym na BIAŁY SAD. Uważam iż jest najbardziej klimatyczny i zauroczył mnie szczególnie swoim krajobrazem i miejscami.To w nim strzeliłem najwięcej fotek. Choć reszta depcze mu ostro po piętach. Czemu akurat biały sad? Hmm, myślę iż nie jest on tak mocno zakrwawiony i ubrudzony jak reszta, jest najbardziej zróżnicowany i kolorowy, więc pewnie dlatego. Oczywiście nie uwzględniając pewnej krainy z słodkiego DLC Krew i Winko :) Ułamek białego sadu ⬇️
Nie żebym coś mówił, że na WYSPACH SKELLIGE, nie było klimatycznie i ładnie. Bo tam też jest cudnie, tak inaczej trochę.
A może jeszcze zupełnie gdzie indziej hmm?
Tytuł, szpil, gra kolos, któremu wiele innych próbowało podskoczyć, dorównać. Czy się to komuś udało? Zapewne wielu się ze mną zgodzi, że niektórzy byli blisko, inni naśladują, ale to Wiedźmin 3 nadal jest po prawie 10 latach niedościgniony pod kilkoma składowymi, nadal wyznacza pewne standardy i udowadnia iż takie produkcje zasługują jak najbardziej na odświeżenia, aby nowi gracze mogli zagrać na dzisiejszych sprzętach, gdzie ów tytuł nie przestaje robić piorunującego wrażenia. To tysiące przepięknych zrzutów ekranu, tony zawartości w skali makro, tej ogromnej, którą widzieliście dotychczas we wpisie, jak i tej mniejszej mikro, o mniejszych detalach i unikatowości - o tej ⏬️
UWAGA, UWAGA, ACHTUNG, ATENZIONE, ALERT: 🚫⛔️☢️
Ja wiem, że cały czas zachwalam chodzenie wszędzie z sandała, fascynowanie się światem, rozmachem, najdrobniejszymi detalami. Ale jednak 200 godzin w takiej formie i stylu, powaliło by nawet największych miłośników słowiańskiej przyrody. Dlatego też towarzyszy nam koń o imieniu płotka - tak, ta słynna płotka, która zaraz po premierze, potrafiła się zawiesić na drobnym płotku, nie wspomnę nic już o małych kamyczkach. Dziś jest już wszystko w jak najlepszym porządku, a nasz wierzchowiec wędruję z nami po wszystkich lokacjach. Przynajmniej też mamy do kogo gębę otworzyć, kiedy jesteśmy na totalnym zad.....u, a w pobliżu ani jednego żywego wieśniaka, czy nawet potworka. DALEJ PŁOTKA DALEJ, TEMPO, TEMPO.
Jest ktoś kto powie mało? O widzę - Pan przed monitorem LG, w tej białej, a w zasadzie szarej już podkoszulce "ala siatka" - tak Pan, ja wiem że się jest w domu samemu w tym momencie i tak dalej, ale jednak wypadałoby co :) jeszcze Panu mało tak? No dobrze, to dodajmy jeszcze, poinformujmy, że Geralt z Rivii może jeszcze, jeśli będzie chciał, miał taką ochotę, siły i fabularną potrzebę, przemieszczać się po części świata - łódeczką. W niektóre wybrane miejsca inaczej się nie dostaniemy jeśli dobrze pamiętam, albo łatwo nie będzie. Co zadowolony Pan? (yyy taaaa) no to bardzo się cieszę.
Kiedy pierwszy raz spoglądasz na skriny poniżej zastanawiasz się co to jest, o co chodzi? Czy to bugi graficzne czy jaki czort
Nic z tych rzeczy, to nic takiego. To po prostu świat Wieśka widziany jego ślepiami spod wody. Pretty cool right 😊😁
To ile naczytałem się w grze, przechodzi ludzkie pojęcie. W całym moim dotychczasowym żywocie chyba tyle nie czytałem. I to z największą przyjemnością i zainteresowaniem. "BESTIARIUSZ" zrobiony jest wzorowo, książki wciągają, a o postaciach mogę czytać bez końca.
Nie przepadam zbytnio za alchemią i grą w Gwinta. A i jeszcze nie lubię limitu kilogramów w udźwigu. Ale jakoś żyję 💪👍
Bestiariusz
Postacie
Geralt dokonywał rzeczy niemożliwych, wręcz niewyobrażalnych. I zrobił to również pojawiając się na malutkim, skromnym Nintendo Switch. On dał radę Geraltowi, a jak wiemy mało kto mu dał. Zabrać go wszędzie ze sobą to coś wspaniałego, taki Geralt kieszonkowy, Geralt mobilny, w każdej chwili, w każdym miejscu, zawsze i wszędzie - bo Wieśka nigdy, przenigdy dość.
POLSKI DUBBING/POLSKA WERSJA JĘZYKOWA
Często słyszę opinie, komentarze, że nasze wersje dubbingowe są takie sobie i w ogóle ble, i sporo grajków wybiera głosy angielskie. Rozumiem iż każdy jest inny, ma inne gusta etc, ja zaś zawsze i wszędzie preferuję wersje PL. Natomiast nie wyobrażam sobie za żadne Nifgardzkie skarby, aby w W3 był to inny język mówiony, niż nasz rodzimy. Ten tytuł jest stworzony i przeznaczony do polskich głosów, dialogów i dźwięków. To jest mistrzostwo i jedyna prawilna opcja. Nie widzę innej dla nas.
Co tam jeszcze mógłbym powiedzieć, wypadałoby coś jeszcze napisać, bo trochę mało wyszło co nie. Niech pomyślę. A no tak! Jak mógłbym zapomnieć, uff, ależ gapa ze mnie, o mały włos - a muzyczka?! nooo
SOUNDTRACK!
Za świetne kawałki, i ich brzmienie - poczekaj, inaczej - za epickie kawałki do Wiedźmina trzeciego, odpowiadają min. Pan Paweł Przybyłowicz
I zespół muzyczny PERCIVAL
Brawo Panie i Panowie. Absolutnie wielkie brawo. To jest coś niesamowitego, pięknego, wspaniałego i wyjątkowego. Takiej muzyki nie robi się do każdej gry. Robi się to do gier jedynych w swoim rodzaju. A nuty które stworzyli Ci mistrzowie-artyści będą tak długo żywe, jak będzie Wiesław. Czyli wieczne.
ONE MORE THING
Podsumowując, czy tekst o Wiedźminie musiał w ogóle powstać. Patrząc na nagrody jakie zdobył, jakim kultem się już otoczył i po ilośći sprzedanych egzemplarzy które wykręcił - Ponad 50 milionów kopii! i 307 milionów pln na produkcję - to jest absolutny wszechświat. Nie musiałbym praktycznie nic więcej dodawać, wystarczyło by popatrzeć na dane i liczby. Ale chciałem, bardzo chciałem to zrobić od dłuższego czasu po swojemu (sorry za to, bo wiem że nie wszyscy przepadają za moim stylem) i oddać należyty hołd i szacunek, nawet pomimo iż minęło już trochę czasu od pierwotnej premiery, zresztą wersje "next gen" to jak zupełnie nowa gra. Mimo iż początkowo w ogóle mi nie podszedł jak to u mnie bywa. No ale było minęło, zaległość nadrobiłem, moje co przeżyłem, ocenę wystawiłem. Innej aniżeli pełna, mięsista dyszka być nie może. Bo Wiedźmin to więcej niż tylko gra. To genialny kawałek kodu, dostarczyciel niesamowitych emocji i wrażeń i jedno z najlepszych dzieł i doświadczeń jakie mnie w życiu spotkało. To już się nie powtórzy nigdy.
PlayStation 5 Pro, gdzie dzisiejszy tytuł ogrywam, to chyba najlepsze co się Wiedźminowi przytrafiło, na konsolach oczywiście. Jest ostro i wyraźnie, ekstremalnie płynnie i prawdziwie next genowo. I to bez żadnych oficjalnych łatek czy poprawek. Tego nie znajdziesz gdzie indziej i nie doświadczysz. W końcu Pro robi robotę :)
Mógłbym jeszcze pisać i pisać, niestety doba ma tylko 24h. A co najlepsze nawet pomimo tak ogromnych rozmiarów W3, są jeszcze dwa potężne dodatki do niego, które jeszcze praktycznie przede mną (kiedyś zacząłem, ale save zjadła baba wodna) 😢 o których może jeszcze w przyszłości nie omieszkam napisać. A ja myślałem, że sam Wiedźmin 3 jest już astronomiczny.
Dziękuję serdecznie za chwilę uwagi, życzę wszystkim fajnego zbliżającego się weekendu, a na koniec jeszcze mała garstka ujęć. Do usłyszenia. Cześć.
P.S. Remake Wiesława pierwszego biorę w dniu premiery, bez zastanowienia.