Wóz Drzymały S03E09, Big Karnak.

BLOG
13467V
Wóz Drzymały S03E09, Big Karnak.
Ciapo | 31.03.2016, 15:12
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Dziś chciałbym Wam przedstawić reprezentanta gatunku platformówek stworzonego przez obecnie chyba mało znaną firmę Gaelco. Sama gra też nie zdobyła większego rozgłosu. Gatunek to... nie wiem, biegnimy pamperkiem i naparzamy pięścią, mieczem, różdżką i bumerangiem ;) Wydana została w 1991 roku, a nosi tytuł Big Karnak. Zapraszam do środka.

Oczywiście najpierw podkład dźwiękowy dla zainteresowanych. W tym tygodniu kompilacja utworów z amigowych gier.

Witajcie wszyscy w kolejnym odcinku Wozu Drzymały. Jest to miejsce gdzie przybliżam Wam stare gry VideoArcade z przełomu lat 80' i 90' ubiegłego wieku. Dziś zajmę się produkcją osadzoną w czasach starożytnego Egiptu, noszącą tytuł Bik Karnak. Pochodzi z roku 1991 i jest platformówką z elementami falki. Stworzyła ją firma Gaelco, która może nie była jakimś gigantem elektronicznej rozrywki ale wydała kilka(naście) całkiem niezłych pozycji. Widząc logo firmy można założyć, że będzie to gra klasy B. Gry tej firmy zawsze wyglądały jak dzieło porządnego rzemieślnika jednak do artyzmu zawsze im czegoś brakowało. Nie inaczej jest w tym przypadku.

Na początek tradycyjnie już pokazać Wam jak wyglądał automat do tej gry jednak niestety w internecie nie ma takich zdjęć. Podejrzewam nawet, że gra nie posiadała dedykowanych automatów. Oczywiście mogę się mylić jednak brak choćby jakiejkolwiek wzmianki w internecie na temat dedykowanego automatu dla tej gry, pozwala snuć takie domysły. Jedyne co udało mi się znaleźć to ulotka reklamowa. Co ciekawe na ulotce jest zaznaczony przedmiot, który ma dodawać życie i być wart 100.000 punktów jednak nigdy ani mnie, ani żadnemu z ludzi, których znam zlokalizować miejsca ukrycia tego itemka. Dowiedziałem się o nim dopiero z ulotki reklamowej właśnie. Szukałem w internecie informacji na temat miejsca ukrycia tego przedmiotu ale żaden z let's play'erów, których filmiki oglądałem też najwyraźniej nie wiedział o jego istnieniu. Nie znalazłem żadnego poradnika do gry, więc tak naprawdę nie jestem w stanie nic powiedzieć na temat tego przedmiotu. Z tego względu nie zostanie on zamieszczony w opisie. Wracając do ulotki reklamowej to wygląda ona następująco.

Ulotka reklamowa Big Karnak przód Ulotka reklamowa Big Karnak tył

Ulotka reklamowa Big Karnak

To wszystko co udało mi się znaleźć w internetach na temat tej gry. Niestety nie była ona jakoś specjalnie popularna i nie jest uznawana za pozycję kultową. Dlatego pewnie tak skąpa ilość materiałów o niej krąży po sieci.

Tytuł: Big Karnak
Producent: Gaelco
Rok wydania: 1991
Liczba graczy: 1-2 (co-op, jednocześnie)
Używanych przycisków: 2

 

Big Karnak (Galeco, 1991 rok)
Big Karnak (Gaelco, 1991 rok)

Pozycja ta nie została wydana na żadną inną platformę poza automatami. Przynajmniej tak mi się wydaję. Nawet w angielskiej Wikipedii gra potraktowana jest w zasadzie jednym zdaniem, a ja sam nigdy nie słyszałem żeby pojawiła się na jakąkolwiek inną platformę.

Wypadałoby przybliżyć trochę fabułę, która jak zwykle jest zepchnięta na dalszy plan. W zasadzie poza początkową scenką przedstawiającą naszego bohatera zajeżdżającego rydwanem pod jakiś zamek w towarzystwie swojej ukochanej, która od razu zostaje porwana przez samego Ozyrysa, nie nie ma w grze nic więcej związanego z fabułą. Po prostu ruszamy w pogoń za skrzydlatym bogiem w celu oswobodzenia swojej kobiety z rąk nikczemnego boga.

O naszym herosie też tak naprawdę nic nie wiadomo. Ubrany w typową egipską czapę, sprawnie posługuje się różnego rodzaju bronią oraz pięściami i nogami. Kolorystycznie jest raczej czerwony. Jeśli gramy w dwie osoby, drugi ze śmiałków wygląda identycznie jednak ubrany jest w odcienie zielonego. To wszystko co można powiedzieć o postaciach występujących w grze.

Teraz kilka słów na temat przeciwników. W grze występuje ich całkiem sporo. Każda z plansz ma swoich specyficznych przeciwników. Nie zdarzają się prawie powtórki wrogów ze zmienionymi kolorami co w tamtych czasach było standardem. Oczywiście nasi wrogowie kojarzą się ze starożytnym Egiptem, co nie powinno dziwić ;) Natkniemy się oczywiście na mumie, skarabeusze, postaci z egipskiej mitologii jak Anubis czy Horus. Będziemy walczyć ze skorpionami, wężami, szkieletami z mieczami, krokodylami, kozłami, fenkami. Ogólnie Egipcjanie lubili takie klimaty. Będziemy też unikać kokosów rzucanych z palm przez małpy, czy pocisków rzucanych w nas przez pokraczne karzełki. Jest w czym wybierać. Każdy z przeciwników atakuje trochę inaczej, więc trzeba inaczej do niego podchodzić. Zmienia się też oręż naszego bohatera co też wymusza trochę inne sposoby walki.

[spoiler]Od razu na początku spotkamy oczywiście mumie. Chodzą powoli i wystrzeliwują z oczu dziwne zawinięte niczym świński ogon pociski. Żeby uniknąć trafienia wystarczy kucnąć. Jest to jeden ze słabszych przeciwników i pada po jednym trafieniu. Jeden z nielicznych przeciwników występujący w dwóch kolorach.

Mumia Mumia Mumia

Drugim z podstawowych przeciwników na pierwszej planszy są szkielety z mieczami. Potrafią zaatakować mieczem, złapać nas i wbić miecz pod żebra. Często też blokują mieczem nasze ataki. Wytrzymują znacznie więcej niż mumie, bo trzeba je trafić około czterech razy.

Szkielet Szkielet

Dalsza część przeciwników z pierwszej planszy to przedstawiciele świata zwierząt. Pierwszym z nich jest wielki skarabeusz. Prawdę mówiąc poza chodzeniem i skakaniem nie wiele potrafi zdziałać. Jest dość wytrzymały i potrzeba dobrych kilku trafień żeby się go pozbyć.

Skarabeusz Skarabeusz

Kolejnym zwierzątkiem jest wielka kobra. Wystaje z dziury w murze i z sykiem wyskakuje w naszym kierunku. Jest to przeciwnik stacjonarny jednak dość niebezpieczny gdyż jedno ukąszenie zabija nas na miejscu.

Kobra Kobra

Natkniemy się też na upierdliwe małpy siedzące na palmach i rzucające w nas kokosami. Są to również przeciwnicy stacjonarni, do tego siedzą tak wysoko, że nie jesteśmy w stanie ich dosięgnąć. Jedynym sposobem pozbycia się upierdliwca jest odbicie mieczem kokosa, który został rzucony w naszym kierunku.

Małpa Małpa

Jeszcze jednym przeciwnikiem, którego autorzy nawet nie ujęli w zakończeniu gry jest czarny, sporych rozmiarów ptak. Wydaje odgłos podobny do sokoła i spada na nas z nieba niczym rasowy łowca. Co prawda jeśli jesteśmy na poziomie ziemi, nic nam nie grozi.

Czarny ptak

Dalej natkniemy się na jadowite, wielkie skorpiony. Prawdę mówiąc to nawet nie wiem w jaki sposób atakują, bo wychodzą one tylko na wyższych kondygnacjach planszy, więc można je bez problemu omijać dołem. Zakładam, że jak na skorpiony przystało, atakują kolcem jadowym umieszczonym na ogonie.

Skorpion Skorpion

Ostatnim z przeciwników występujących na pierwszej planszy są zwykłe węże. Co prawda wyglądają również jak kobry, ale są mniejsze, pełzają i kąsają po nogach. Występują w dwóch wersjach kolorystycznych. Jedne szare na pierwszej planszy i złote na trzecim poziomie.

Wąż Wąż Wąż

W planszy drugiej spotkamy Anubisa. Są to goście stojący przy kopce gruzu i rzucający w nas kamieniami. Nie ruszają się jednak ciężko jest do nich podejść, bo przeważnie ustawieni są tak, że kamory lecą w nas z co najmniej dwóch stron. Do tego są całkiem wytrzymali i trzeba ich popieścić kilka razy żeby przestali rzucać.

Anubis Anubis

Natkniemy się też na karłowate, człekokształtne kozły. Są czerwone i strzelają w nas z pyska ognistymi kulami. Do tego przeskakują z jednej strony na drugą i są całkiem szybkie. Wytrzymują około czterech trafień.

Kozioł Kozioł

W piramidzie natkniemy się też na koślawe karzełki. Wychodzą z małych skrytek w ścianach i rzucają w nas jakimiś żółtymi pociskami. W zasadzie mało szkodliwi i padają po jednym strzale. Nadrabiają liczebnością, bo pojawia się ich dość sporo jednocześnie.

Karzeł Karzeł

Kolejnym z plejady bóstw egipskich jest niejaki Horus. Człowiek z głową ptaka. Czarodziej rzucający w nas magicznym pociskiem i potrafiący się teleportować. Jest to dość upierdliwy przeciwnik ze względu na teleportowanie się właśnie. Potrafi pojawić się z jednej strony ekranu, zaatakować, zniknąć i pojawić się po drugiej stronie przez co biegamy po planszy tam i z powrotem nie mogąc go trafić.

Horus Horus

Wspinając się po linach w piramidzie natknąć się możemy na jaszczurkę chodzącą po jednej z nich. Przeciwnik nie jest jakoś wyjątkowo trudny, jednak ze względu na to, że walka z nim toczy się na linie, a do tego z góry co chwilę lecą kamienie, trzeba bardzo uważać. Jedno trafienie przez kamień, czy jaszczura, powoduje, że odpadamy z liny i spadamy w nicość ginąć na miejscu.

Jaszczur Jaszczur

Kolejnym z wrogów jest pantera. Co ciekawe w panterę zamienia się tylko po to żeby skoczyć. Normalnie przybiera postać człekokształtna i ciska w nas żółtymi pociskami, które na szczęście możemy niszczyć.

Pantera Pantera

Trzecia, najdłuższa plansza posiada wielu różnych przeciwników, jednym z nich jest niejaki Fenek. Jest to coś na wzór psa z dziwnym pyskiem. Biegają stadnie skacząc i gryząc. Padają po jednym strzale, więc nie stanowią jakiegoś wielkiego zagrożenia.

Fenek Fenek

Kolejnym przeciwnikiem są ryby przypominające piranie. Klasyczny przeciwnik w tego typu grach. Wyskakują z wody i starają się nas ugryźć. Również nie stanowią jakiegoś większego zagrożenia. Padają po jednym strzale.

Pirania Pirania

Teraz przeciwnik o dość kontrowersyjnej nazwie jak na obecne czasy. Latająca piękność o imieniu Isis. Prawdopodobnie od niej właśnie nazwę wzięło państwo, z którym cały świat obecnie ma sporo problemów. Po jej ubiciu otrzymujemy klepsydrę dodającą trochę czasu.

Isis Isis

Kolejny przeciwnik to człekokształtny krokodyl. Wyskakuje z wody i rzuca w nas siekierą. Pada po jednym strzale ale jeśli pojawi się ich kilku naraz, potrafią zrobić małą zadymę na planszy.

Nun Nun

Kiedy wspinamy się po linach statku, w dziurach żagli pojawiają się piraci, którzy rzucają w nas nożami. Problem z nimi jest taki, że jeśli uda się im nas trafić to spadamy i tracimy od razu całe życie. Trzeba więc na nich uważać.

Pirat Pirat

Kolejnym z przeciwników stacjonarnych jest wielka krwiożercza roślina ziejąca ogniem. Co ciekawe nie jesteśmy w stanie nic jej zrobić bezpośrednio. Aby ją pokonać należy w odpowiednim momencie trafić ją w głowę, co spowoduje, że na chwile schowa się pod ziemię, a mym możemy podcinać podstawę kamiennego słupa, który po zawaleniu się przygniata niesforną roślinkę. Poza tym podczas walki, z ziemi cały czas po obu stronach pomostu, na którym stoimy wyrastają małe roślinki, więc nimi też musimy się zajmować.

Roślina Roślina Roślina

Innym z przeciwników, których spotkamy na okręcie są szczury. Biegają one w dół i w górę po linach. Jeśli w nas wejdą to oczywiście spadamy i giniemy. W połączeniu z piratami tworzą trudną do ogarnięcia mieszankę.

Szczur SzczurTak przedstawiałaby się lista podstawowych przeciwników w grze.[/spoiler]

Oczywiście to nie wszystko. Występują tutaj też tak zwani sub-bossowie, czyli twardsi przeciwnicy posiadający swój pasek energii, podobnie jak bossowie jednak występują w trakcie planszy. Są to postaci ludzkie, boskie, bądź zwierzęce. Jednym z przeciwników jest gość nazwany po prostu Egipcjaninem, który bardzo przypomina pierwszego bossa z gry Baddudes vs Dragonninja. Ma prawie takie same ataki i bardzo podobną animację. Spotkamy też kobietę uzbrojoną w kuszę, rzucającą w nas beczkami z prochem, wielkiego potwora przypominającego głowę węża, olbrzymią ośmiornicę oraz czerwonego ptaka rzucającego w nas jajkami.

[spoiler]Pierwszym sub-bossem na jakiego się natkniemy jest wspomniany wcześniej Egipcjanin. Potrafi uderzać z pięści i kopać. Czasami turla się niczym wielka żywa kula i ogólnie jest dość upierdliwy. Tym bardziej, że walczymy z nim używając tylko gołych pięści, więc mamy znacznie zmniejszony zasięg. Najlepiej jest go zaatakować po czym ruszyć w jego kierunku i w odpowiednim momencie podskoczyć, bo na pewno zacznie się on turlać w naszym kierunku.

Egipcjanin Egipcjanin

Na planszy drugiej spotkamy również wielką głowę węża wynurzającą się spod ziemi. Oraz kilka węży wychodzących ze ścian. Walka jest o tyle trudna, że walczymy schodząc w dół po linie, przez co każde trafienie powoduje utratę życia spowodowaną upadkiem w przepaść. Najlepiej jest najpierw wykończyć wychodzące ze ścian węże a potem zająć się samą głową.

Głowa węża Wąż ze ściany

Na samym początku trzeciej planszy rzuci się na nas wielki czerwony ptak nazywający się Shu. W sumie tylko rzuca w nas jajkami jednak porusza się dość szybko i wylatuje z jednej strony ekranu pojawiając się z drugiej przez co ciężko jest go trafić.

Shu Shu

Kolejnym z sub-bossów jest niejaka Nut. Ubrana na zielono laseczka, uzbrojona w kuszę, z której nie strzela, za to obrzuca nas masowo beczkami z prochem, które podtrafią zrobić kuku i ciężko jest ich unikać. Na szczęście można je zestrzeliwać, więc jeśli odpowiednio szybko reagujemy może nam się udać trafić przeciwnika poprzez grad beczek.

Nut Nut

Ostatnim z sub-bossów jest wielka ośmiornica okupująca pokład statku. Zasłania się swoimi mackami, które po odstrzeleniu zwijają się w okręgi zabijające nas jednym trafieniem. Żeby tego było mało, po strzeleniu w taki okrąg rozpadają się na cztery mniejsze kawałki, które już nie zabijają od razu ale skutecznie zabierają energię. Najskuteczniejszym sposobem będzie ustawienie się mniej więcej na środku ekranu i ciągłe ostrzeliwanie wroga, a kiedy nadlatują kółka z macek strzelając w góre aby je od razu zniszczyć i uniknąć śmierci.

Ośmiornica Ośmiornica

To już wszyscy sub-bossowie na jakich natkniemy się w grze.[/spoiler]

Oczywiście oprócz samych pół-szefów nie mogło zabraknąć głównych mącicieli na danej planszy pilnujących przejścia do kolejnego etapu. Jest ich tylko czterech, w sumie pięciu, bo ostatni ma dwa wcielenia, a plansz jest tylko trzy. Może cztery ale ostatnia to tylko walka z Ozyrysem. Szefowie nie są jakoś specjalnie oryginalni. Pierwszy z nich to wielki szkieletor noszący ksywkę Geb. Drugi to wielka mumia zwąca się Ftah, trzeci to wielka mechaniczna głowa nosząca ksywkę Mutton Head, a ostatnim złym jest sam Ozyrys w dwóch postaciach. Najpierw przypomina różowego pterodaktyla, aby potem przybrać swoją prawdziwą formę mężczyzny z ptasimi skrzydłami. Walka z ostatnim wcieleniem Ozyrysa jest o tyle trudna, że każdy zgon powoduje konieczność zaczynania walki od nowa gdyż energia bossa wraca do stanu początkowego. Jest to dodatkowo irytujące gdyż jedyny atak Ozyrysa, czyli zielone siatki powodują natychmiastowy zgon. Tak więc trzeba szefa pokonać nie odnosząc żadnych strat.

[spoiler]Pierwszy z bossów. Wielki szkielet o imieniu Geb, uzbrojony w tarczę i miecz. W sumie nie jest jakoś bardzo trudny. Ważnym jest aby przed rozpoczęciem walki zabić małego szkieleta stojącego po lewej stronie dziury z kolcami. Jeśli tego nie zrobimy to przez całą walkę z bossem będzie w nas rzucał mieczami, co skutecznie utrudnia nam walkę z samym zainteresowanym. Walka z nim polega na tym aby trzymać się go blisko ale nie za blisko. Najlepiej trzymać go na samym końcu zasięgu naszej broni. Potrafi zaciąć mieczem, kopnąć i odwinąć się z tarczy. Poza tym kiedy zepchniemy go do rogu będzie nas przeskakiwał. Ogólnie cały czas atak, atak, atak. Nie dawać mu szans na odwinięcie się.

Geb Geb

Drugi z bossów to niejaki Ftah. Wielka mumia strzelająca ogniem. Walka z nim nie jest skomplikowana, lecz czasochłonna. Najlepiej jest najpierw wykończyć wszystkie małe, zielone mumia szwendające się przed samym bossem. Jeśli tego nie zrobimy będą nam łazić pod nogami i przeszkadzać. Wracając do walki z szefem. Trzeba raz zaatakować i od razu przeskoczyć piętro wyżej. Inaczej zbierzemy kopa albo oberwiemy fireballem. Walka jest dość długa ale niezbyt trudna. Trzeba tylko trochę cierpliwości.

Ftah Ftah

Trzecim z bossów jest Mutton Head. Wielka mechaniczna głowa. Tutaj sprawa zaczyna się komplikować. Boss jest nieczuły na nasze ataki i krzywdę można mu zrobić jedynie strzelając mu w oko, które na dodatek co chwilę się zamyka. Boss atakuje nas wypuszczając cztery baranie głowy latające po planszy, które najlepiej jest od razu zestrzeliwać aby nie robiły zadymy. Oprócz tego czasami zza ekranu z lewej strony wytacza się kolczasta kula, która po strzeleniu w nią rozrzuca we wszystkich kierunkach swoje kolce, które na szczęście też da się zniszczyć. Po kilku trafieniach, głowa zaczyna się rozpuszczać i przestaje zamykać oko, bo nie ma już powieki. Dzięki temu walka staje się nieco łatwiejsza.

Mutton Head Mutton Head

Przyszła kolej na ostatniego bossa. Jego pierwsze wcielenie to wyglądający jak różowy pterodaktyl latający stwór, który rzuca w nas jajkami. Nie było by problemu gdyby były to tylko jajka jednak tutaj jest trudniej, bo z jajek tych wylęgają się od razu trzy rodzaje mniejszych przeciwników. Dwa małe latające pterodaktylki oraz żaby z ludzkimi głowami. Przez to na planszy robi się mała sieczka i trzeba się mocno sprężać aby ubić wszystko co może nam zrobić krzywdę.

Ozyrys Ozyrys

Niebieski pterodaktyl Zielony pterodaktyl Żaba z ludzką głową

Ostatnim bossem jest prawdziwa postać Ozyrysa. Jest pieruńsko szybki, przez co ciężko go trafić, a do tego zrzuca z góry dużą ilość zielonych sieci, które jeśli nas pochwycą, zabijają od razu. Sieci te można niszczyć ale są bardzo wytrzymałe i jeśli będziemy chcieli je rozwalać to nie będziemy mieli czasu na atakowanie bossa i walka będzie trwała w nieskończoność. Lepiej więc jest je omijać i starać się skupiać na Ozyrysie.

Ozyrys Ozyrys

To już wszyscy z wrogów, którzy staną na naszej drodze do odzyskania porwanej przez nikczemnego boga kobiety.[/spoiler]

Kolejny akapit poświęcę lokacjom, które przyjdzie nam zwiedzać. Tutaj czeka nas spore zdziwienie, bo będzie to akapit dość krótki. Gra podzielona została na zaledwie trzy plansze. W sumie cztery ale czwarta to tylko jeden ekran wewnątrz świątyni gdzie rozgrywa się finałowa walka. Co prawda każda z plansz jest znacznie dłuższa od poprzedniej jednak w końcowym rozrachunku, przejście gry wprawionemu graczowi nie powinno zająć więcej niż 25 minut co nie jest jakimś wyśrubowanym wynikiem. Dodatkowo po ukończeniu gry, zaczynamy zabawę od nowa, więc wydłuża to dodatkowo czas jaki można było spędzić z tą pozycją na jednym żetonie. Pierwsza plansza zaczyna się pod zamkiem gdzie porwana została nasza niewiasta i z miejsca ruszamy przez oazę gdzie musimy sprostać wyzwaniom stawianym przez kolejnych raczej niezbyt trudnych wrogów. Druga plansza to zwiedzanie labiryntów wewnątrz piramidy. Ta plansza jest już dość długa. Trzecia plansza to wycieczka statkiem i parcie w kierunku świątyni Ozyrysa, aby upomnieć się o swoją kobietę. Każda plansza została podzielona na kilka faz. Pierwsza na dwie, druga na trzy, a trzecia aż na cztery. Oczywiście wraz z postępami naszego bohatera poziom trudności się stopniowo zwiększa. Jednak to chyba oczywiste. Przy każdym przejściu do kolejnej fazy gra się zatrzymuje. Ekran robi się czarno-biały i wyświetla się mapka pokazująca gdzie się znajdujemy i jakich przeciwników napotkamy na swojej drodze.

[spoiler]Plansza pierwsza to typowa rozgrzewka i zapoznanie się z zasadami gameplayu. Jest stosunkowo krótka i raczej nic skomplikowanego na niej się nie dzieje. Najlepszym sposobem jest ciśnięcie cały czas dołem i nie zawracanie sobie głowy przeciwnikami na wyższych pułapach. Można ich spokojnie omijać, no chyba, że ktoś ma za cel wytłuczenie wszystkiego co znajduje się na planszy albo gra na punkty. Plansza podzielona została na dwie fazy.

1-1 1-2

1-3

Przed wejściem na drugą planszę pojawia się obrazek z mapką piramidy oraz objaśnieniem tego co znajdziemy w środku. Jest to trochę mylące, ponieważ poruszamy się po legendzie zaznaczając kolejne opcje, które wyświetlają opis danego zdarzenia. Wygląda to trochę jak ekran wyboru czegoś jednak nie wybieramy tu niczego i nie ma znaczenia co zaznaczymy i wciśniemy przycisk.

Mapa

Plansza druga zaczyna się przy wejściu do piramidy, którego strzeże sub-boss, Egipcjanin. Po jego pokonaniu musimy przełączyć wajchę, która otwiera nam drogę do środka piramidy. Wewnątrz czeka nas bieganie po labiryntach, jeżdżenie windami, wspinanie się i schodzenie po linach oraz proste zagadki, które przy odrobinie pecha i złego wyczucia czasu mogą zakończyć się naszym zgonem lub dorzucić trochę dodatkowych punktów. Jak to w tajemniczych piramidach bywa.

2-1 2-2

2-3

2-4

Trzecia i ostatnia plansza jest zdecydowanie najdłuższa, podzielona została na aż cztery fazy. Co prawda nie różnią się one od siebie, ale na tym poziomie znajdziemy aż trzech sub-bossów. Będziemy wspinać się po masztach statku i walczyć z różnorodnymi przeciwnikami. Po pokonaniu bossa Mutton Heat, wchodzimy do paszczy pozostałej po nim czaszki aby obić twarz Ozyrysowi.

3-1 3-2

3-3

3-4

3-5

To już wszystko jeśli chodzi o plansze jakie występują w grze. Jak widać nie ma tego zbyt wiele.[/spoiler]

Oprawa graficzna jest dość specyficzna. Wszystko namalowane jest dość ładnie. Gra jest kolorowa, co prawda gra dzieje się w Egipcie, więc kolorystyka jest raczej monotonna z przeważającą ilością kolorów pomarańczowego i żółtego, sprawia dość ciepłe wrażenie. Plansze posiadają całkiem sporą ilość detali, chociaż w tle często niewiele się dzieje. Przeciwnicy są narysowani dość szczegółowo. Wszystkie postaci występujące w grze są dość małe (nie licząc bossów) jednak nie powoduje to dezorientacji ponieważ wrogowie nie występują w aż takich ilościach. Największą bolączką tej gry w odniesieniu do grafiki jest animacja. Wszystko porusza się jakoś tak koślawo i wygląda jakby brakowało klatek przez co nie jest to zbyt płynne. Tutaj po prostu gra nie daje rady. Ogólnie gra prezentuje się lepiej na statycznych screenach niż w ruchu. Jednak przy napisach końcowych pojawiają się dwie całkiem ładne grafiki.

Zakończenie Zakończenie

Muzyka. W tym aspekcie też raczej szału nie ma. Oczywiście w trakcie rozgrywki w le brzęczy sobie muzyka. Najważniejsze, że nie denerwuje. Kojarzy się ona ze starożytnym Egiptem, jak mogło by być inaczej, jednak nie przykuwa ucha jakoś mocno i nie absorbuje naszej uwagi. Nie jest też ona jakoś różnorodna jednak to ze względu, że gra posiada tylko trzy plansze, więc nie trzeba było się wysilać z przygotowywaniem większej ilości utworów.

Efekty dźwiękowe ratują trochę całość. Usłyszymy tu różnego rodzaju odgłosy ataków, wystrzeliwanych pocisków. Mnie osobiście bardo podoba się dźwięk trafionego ataku. Takie głuche uderzenie. Jest dość różnorodnie ale oczywiście też w pewnych granicach. Jako ciekawostkę można napisać, że jeden z dźwięków został skopiowany z gry, od której rozpocząłem ten sezon, czyli Double Dragon. Kiedy nasz bohater wyłapie gonga, wydaje z siebie dźwięk, który wydawali kiedy ginęli. W moim odczuciu oprawa dźwiękowa gry, dzięki FX'om, które trochę ratują sytuację, wypada lepiej niż strona graficzna.

Kolejny akapit poświęcę na parę słów odnośnie samej rozgrywki. Kontrolujemy poczynania naszego herosa przy użyciu gałki oraz dwóch przycisków. Jeden odpowiedzialny za atak, drugi za skok. Nie ma żadnych ataków specjalnych. Po prostu możemy wykonywać standardowy atak albo podskakiwać oraz przeskakiwać wyżej.

Gra jest dość specyficzna i nie przypadnie każdemu do gustu. U nas w miasteczku było kilka salonów gier. W większości była raczej ignorowana i pojawiała się rzadko. Jednak w jednym miejscu robiła furorę i ciężko było się dopchać do automatu.

Sama rozgrywka nie jest jakoś specjalnie skomplikowana. Ot przemy z lewa na prawo i mordujemy napotkane po drodze monstra. Jedna rzecz, która potrafi doprowadzić do szału to sytuacje kiedy schodzimy po linie w dół lub zeskoczymy poziom niżej zanim ekran zdąży się przesunąć. Możemy zeskoczyć z liny lub poziom niżej, tylko wtedy, kiedy widać podłogę. Jeśli jednak nie będzie jej widać, nawet jeśli będzie dwa piksele niżej widać na ekranie to tracimy życie. Do tego jeszcze musimy poczekać aż nasz heros poza ekranem odegra scenę śmierci i jego uskrzydlone serce wyleci z dziury i poleci do góry. Trwa to kilka dobrych sekund, a my musimy czekać i nie możemy w tym momencie nic zrobić dodatkowo podirytowani samym faktem utraty życia w tak bezsensowny sposób.

Kolejnym problemem gry jest detekcja kolizji. Mumia potrafi strzelić nam w pysk, mimo że byliśmy bliżej i zaatakowaliśmy pierwsi. W grze dużo jest takich małych oszustw. Największym z nich są chyba siatki rzucane przez ostatniego boss. Potrafią nas złapać nawet nas nie dotykając. Do tego zabijają od razu i cała walka zaczyna się od nowa, bo po każdym zgonie resetuje mu się pasek życia.

Big Karnak jest bardzo ubogi pod względem wszelkiej maści znajdziek. Jest tylko jeden przedmiot, który dodaje punktów i jest on dobrze ukryty dosyć dobrze, więc można przejść całą grę nie wiedząc o jego istnieniu. Jest to jakaś taka biała kula w podstawce. Dodaje 25.000 punktów co jest sporą ilością.

Kula

Co ciekawe nie ma jej w ulotce reklamowej, a jest w niej przedmiot dodający życie i 100.000 punktów ale nie udało mi się znaleźć żadnych informacji potwierdzających ten fakt, o czym pisałem na początku. Więc nie posiadam też żadnej grafiki aby go przedstawić.

Jest jeden przedmiot dodający energii, który działa w dość specyficzny sposób. Jest to kielich, który po zebraniu pojawia się nad naszym paskiem energii. Jeśli mamy całe życie to przedstawiony jest na stojąco i dopóki mamy pełną energię, możemy sobie to żarcie w ten sposób przenosić. Dopiero kiedy czyjś atak nas dosięgnie, kielich przewraca się i do naszego paska zaczyna wylewać się jego zawartość dodając nam życia. W kielichu tym mieści się około połowy paska energii.

Kielich

W grze występuje kilka rodzajów broni. W pierwszej planszy walczymy mieczem. W drugiej otrzymujemy magiczną różdżkę, która wytwarza przed nami pole siłowe atakujące wrogów i niszczące pociski. W trzeciej planszy używamy bumerangu.

Na pierwszych dwóch planszach po pokonanych przeciwnikach zostają takie właśnie bronie jakich używamy. Możemy je podnieść i również nad paskiem naszej energii pojawia się mała ikonka zebranej broni. Możemy mieć cztery takie ikonki maksymalnie. Jeżeli mamy już maksymalną ilość, podniesienie następnej broni nie rośnie już i nie dostajemy za to żadnych punktów. O co chodzi z tymi ikonkami? Jest to taki patent, że jeśli tracimy życie to tracimy też broń. Ikonki te więc są po prostu zapasowymi broniami. Jeśli stracimy życie, a nie będziemy mieli zapasowej broni, to będziemy musieli radzić sobie gołymi pięściami, co szczególnie w drugiej planszy może być trudne. Na trzeciej planszy sprawa wygląda trochę inaczej. Używamy tam bumerangu i nie zbieramy żadnych przedmiotów z nim związanych, a po stracie życia zawsze zaczynamy od razu z ta bronią. Przedmioty dodające zapasową broń wyglądają w ten sposób.

Miecz Różdżka

Natkniemy się też po drodze na klepsydrę. Jak nie trudno się domyśleć dodaje ona czasu, gdyż na przejście każdego etapu otrzymujemy wyznaczoną ilość czasu. Jeśli będziemy zbytnio się ociągać to dostaniemy w cymbał piorunem i skończy kozaczenie. W sensie stracimy życie. Warto więc interesować się tym przedmiotem.

Klepsydra

Jest też jedna znajdźka, która w sumie nie jest przedmiotem. Jest to raczej uwięziona kobieta, przypięta do ściany. Prawdę mówiąc nie jestem w stanie powiedzieć co daje jej uwolnienie, poza tym, że nasz śmiałek oczywiście otrzymuje od niej całusa.

Zakładniczka Zakładniczka

Czas na małe podsumowanie. Big Karnak to raczej przeciętna gra. Znośna grafika i toporna animacja w połączeniu ze średnią oprawą audio powoduje, że wielu graczy przechodziło obok nie obojętnie. Dzisiaj jedynym argumentem przemawiającym za tym aby dać grze szansę to fakt, że żetony są za darmo. Ewentualnie jeśli ktoś jest fanem retro, może się z nią zapoznać choćby po to żeby dodać ją do swojego CV.

Dla największych twardzieli, którzy jeszcze nie mają dość dorzucam jeszcze filmik pokazujący jak kiepsko mi idzie w tę grę ;)

To tyle jeśli chodzi o dzisiejszy odcinek. Na koniec miło by było gdybym dodał filmik prezentujący przejście gry na jednej blaszce jednak do tej pory mi się to nie udało, mimo że gra nie jest jakoś wyjątkowo trudna. Nie pozostaje mi nic innego jak podziękować Wam za poświęcony czas i pożegnać się z Wami mając nadzieję, że spotkamy się w następnym odcinku Wozu Drzymały już za tydzień.

 

Oczywiście tekst dostępny też na mojej stronie www.Retro-Granie.info.

Oceń bloga:
20

Tendencyjne pytanie. O której grze chciał(a)byś przeczytać w następnym odcinku. Głosy zliczamy do środy 06.04.2016. Tym razem do 23:00, bo mam drugą zmianę ;)

Meta Fox
66%
Thunder Hoop
66%
Twin Formation/Thundercade
66%
Pokaż wyniki Głosów: 66

Komentarze (17)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper