Play MORE #6 - Marvel's Spider-Man Remastered
Ostatnio mamy modę na superbohaterów i to takich naprawdę udanych. Po świetnie zaprezentowanym Batmanie przyszedł czas, aby swoje prawdziwe pięć minut otrzymał także człowiek pająk, który w popkulturze wcale nie jest gorszy od nietoperza.
Historia gry to tak naprawdę autorska wersja Insomniac Games, gdzie wiele elementów gry niekoniecznie musi się zgadzać z tą dostępną w komiksach. Wbrew pozorm nie jest to minus tytułu, ponieważ fabuła nie odbiega aż tak bardzo od tego, co dobrze już znamy. Gracz wciela się w tytułowego człowieka pająka, jako Peter Parker, który młodzieńcze lata ma już za sobą. Główny bohater porzucił pracę dla Daily Bugle na rzecz laboratorium Doktora Octopusa, gdzie pracuje nad wieloma projektami, które także wspomagają jego walkę z przestępczością Nowego Jorku. Jako człowiek dobrego serca dba o relację z ciocią May oraz w dalszym ciągu walczy o względy rudowłosej MJ.
ZOBACZ W YOUTUBE
Rozpoczęcie fabuły skupa się na osobie Wilsona Fiska pomimo fakto iż Kingpin nie jest głównym antagonistą tytułu. Owszem, poza wspomnianym początkiem ta postać pojawi się kilka razy, ale bardziej w formie werbalnej. W trakcie rozwijania opowieści gracz natrafi na zupełnie nowy trop - organizacji, a właściwie gangu, który skutecznie kamufluje się pod osłoną demonicznej maski. Warto dodać, iż podczas swojej przygody Parker napotka kilku dobrze znanych nam przeciwników, z którymi również będzie musiał stoczyć pojedynki. W grze pojawiają się m.in. Max Dillon jako Electro, którego wygląd został wykreowany naprawdę świetnie, Rhino z dość zabawnym rosyjskim akcentem, prywatny detektyw Gargan, czyli skorpion oraz kilku innych superzłoczyńców. Oś fabularna nie jest zbytnio porywająca, choć nie brakuje niespodzianek, to momentami wydaje się zbyt dziecinna, jednak nadrabia dynamiką wyreżyserowanych scen, które mogą się podobać. Żaden z bohaterów nie został dodany tylko po to, aby pojawić się na chwilę. Najważniejsze, że całość jest świeża i dobrze się klei. Bardzo miłym akcentem jest fakt, że od czasu do czasu wcielimy się także w samego Petera, który jak każdy człowiek przeżywa swoje życiowe problemy.
Sercem gry bez wątpienia jest walka mocno przypominająca serię Arkham. Jednak wydaje mi się, że w produkcji Insomniac Games jest odrobinę łatwiej ze względu na licznik kombosów, który nie jest przerywany w momencie, gdy popełnimy błąd. Mamy jeszcze wówczas odrobinę czasu, aby szybko powrócić do dalszej części konfrontacji. Bądź co bądź, nadal liczy się refleks i dobra znajomość otaczających nas wrogów z racji, iż na kilku z nich musimy dobrać odpowiedni schemat potyczki. Jak to zwykle bywa, początki są dość proste, lecz w późniejszym etapie zabawy robi się znacznie trudniej szczególnie na najwyższym poziomie trudności, który może nie jest jakimś wielkim wyzwaniem, ale dostarcza dużo więcej satysfakcji po zakończonej batalii i w kilku momentach daje ostro w kość. Oprócz walki wręcz człowiek-pająk dysponuję różną maścią gadżetów, mocą kostiumu, a także kilka rozwijanych umiejętności, które ułatwiają rozprawić się z bandą adwersarzy. Istotnym elementem użycia jest unik, który trzeba opanować perfekcyjne, gdyż dzięki niemu możemy w łatwy sposób wygrać każdy pojedynek. Oczywiście, mamy formę podpowiedzi w postaci pajęczego zmysłu tuż nad głową bohatera. Jeżeli uda się nam wykonać wszystko w idealnym momencie, następuje zwolnienie czasu, a to już czysta magia. To samo tyczy się koncentracji, czyli zdolności do wykonywania tak zwanych wykończeń. Nabijamy ją poprzez idealne i zróżnicowane pojedynki, natomiast po zastosowaniu kombinacji klawiszy, postać szybko i bezbłędnie pozbędzie się takiego oponenta, co bywa niejednokrotnie pomocne. Taka możliwość może służyć jeszcze jako forma apteczki do odbudowy paska życia. Sporym minusem w systemie walki jest jej chaotyczność szczególnie pod koniec zabawy, gdzie przeciwników jest znacznie więcej i czasem zwykłe szczęście może decydować o tym, jak taka batalia się zakończy. Niejednokrotnie oberwać można z racji nienadarzającej kamery lub kilku przeciwników atakujących w tym samym czasie, co skutecznie uniemożliwia wykonanie dobrego uniku.
W grze występują również etapy skradania się, jednak ten element nie daje tyle frajdy co bezpośrednie podejście. Cicha eliminacja wykonana jest poprawnie i z pewnością fani takiego rozwiązania nie będą zawiedzeni, ponieważ alter-ego Petera Parkera może je wykonać na kilka różnych sposobów. Szkoda tylko, że większość misji i tak kończyć się będzie walką wprost, także takie podejście wydaję się raczej zbędne.
Z biegiem postępów w głównym wątku bohater będzie rozwijał wspomniane już wcześniej umiejętności, a tych nie brakuje. Zostały podzielone na trzy oddzielne gałęzie, gdzie każda z nich odpowiada danemu elementowi rozwoju. Łącznie mamy ich aż 34 i aby wykupić każdą z nich konieczne będzie wbicie 50 poziomu doświadczenia. Drzewko innowatora odblokowywuje nowe ciosy, czy możliwość wyrywania broni przeciwnikom. Obrońca to głównie zdolności zdobywania większej koncentracji oraz dodatkowe funkcje związane z unikiem. Ostania forma to sieciomiot, wzbogacająca postać o nowe ruchy w powietrzu, a także umiejętność ostatniej szansy. Dodatkowo w laboratorium Otto Octaviusa, możemy wykorzystać mini gry do tworzenia nowych ulepszeń. Łamigłówki nie są zbyt trudne, polegają na dopasowaniu wzorów oraz poprowadzeniu strumienia napięcia do zasilania. Co ciekawe w opcjach gry jest możliwość ich wyłączenia, co może nieco popusć zabawę z tytułem.
Dużą rolę w pojedynkach odgrywać będą także gadżety, które sami możemy skonstruować. Te również otrzymały formę rozwoju w celu większej pojemności, czy czasu trwania. W grze występuje osiem różnych wynalazków, a niektóre z nich będą jako forma opcjonalna do wykorzystania.
Bardzo fajnym smaczkiem są nowe kostiumy, które moją swoje odpowiedniki w komiksach. Posiadają zróżnicowane i unikalne moce np. to, że wszyscy, łącznie z nami, padają po jednym ciosie lub zwiększone zadawane obrażenia. Oczywiście możemy je odblokowywać wraz z postępami w grze.
Mapa produkcji to nie cały Nowy York, a bardzo dobrze i szczegółowo przedstawiony Manhattan. interesujące jest to, że już od samego początku rozgrywki mamy możliwość eksploracji miasta - gra w żaden sposób nie blokuje nam tego elementu. Poza głównymi zadaniami będziemy mogli zając się misjami pobocznymi oraz aktywnością w mieście. Tego jest naprawdę sporo, autorzy przygotowali ponad 340 zadań do wykonania. Z tych ciekawszych, bardzo dobrze wypada pstrykanie fotek charakterystycznym miejscom, odszukiwanie plecaków poukrywanych na ścianach różnych budowli, gdzie każdy przedmiot jest komentowany przez człowieka-pająka nadając mu interesującą historię. W jednej z misji pobocznych uruchomimy aktywność w postaci łapania gołębi, gdzie trzeba będzie się wykazać sprytem i umiejętnością bujania się za pomocą sieci. Dla poszukiwaczy idealnie sprawdzi się wyzwanie Black Cat, gdzie będziemy musieli odnaleźć dwanaście kocich maskotek. W zasadzie jest to forma wprowadzenia do zapowiedzianego jakiś czas temu DLC - Heist, o którym nieco później. Rozwiązywanie zagadek w stacjach badawczych Harrego Osborna, które są dość sensownie zróżnicowane, czy wyzwania Taskmastera, składające się na walce w określonym czasie, rozbrajaniu bomb, oraz ściganiu dronów. Pozostała część to głównie eliminacje lokalnych oprychów, które niestety są do bólu powtarzalne i zdecydowanie jest ich zbyt dużo. Aktywności pobocznie pojawiają się stopniowo wraz z linią fabularną, więc nie ma mowy o zaliczeniu wszystkich już na samym początku gry.
Animacja postaci to istne arcydzieło. To, w jaki sposób poruszą się Spider-Man, jest godne pochwały. Dynamicznie przeskakiwanie pomiędzy budynkami wykonywane jest przez bohatera z dużą gracją i stylem. Świetnie wygląda to podczas bujania się po mieście, gdzie punkt zaczepienia musi znajdować się w zasięgu naszej sieci w przeciwnym razie, wylądujemy na ulicach Nowego Yorku. Mieszkańcy miasta żwawo reagują na to się dzieje wokół nich. Gdy przechadzamy się swobodnie ulicą w skórze pająka, jedni będą nas wychwalać, drudzy zaś przeklinać, choć nie dosłownie ;) Znacząco buduję to immersję tytułu. Pod względem wizualnym trudno jest się tutaj do czegoś przyczepić, ponieważ twórcy dopieścili swój produkt naprawdę solidnie i widać ogrom szczegółów w ich pracy. Kapitalnie prezentuje się miasto o poranku, czy zachodzie słońca skąpne w pomarańczowych barwach - naprawdę jest co podziwiać. Tytuł oferuje również zmienne warunki atmosferyczne, jednak deszczowe dni Nowego Yorku nie prezentują się zbyt okazale.
W kwestii audio podoba mi się efekt, gdy zaczynamy bujać się po mieście, gdzie od razu towarzyszyć będzie nam bardzo dobrze skomponowana ścieżka muzyczna, tuż po wylądowaniu gra płynnie przechodzi w odgłosy miasta, stopniowo ściszając tło kompozycji. Krótko mówiąc, pierwsza klasa. Dziwnie natomiast wygląda warstwa lokalizacji, mimo że sam polski dubbing najgorszy nie jest. Jednak bardzo często podczas rozgrywki można usłyszeć wymieszane głosy mieszkańców miasta w języku angielskim i polskim, co trochę psuje odbiór produkcji. Pod względem aktorskim najlepiej wypada postać Petera Parkera, w którego wcielił się 31-letni Bartosz Wesołowski. Najgorzej w mojej ocenie wypadła Agnieszka Fajlhauer, jako MJ. Zresztą postać Mary Jane, jest tutaj dość irytująca i w dość dziwny sposób wykreowana (nie mam na myśli kwestii wizualnych), być może dlatego też dubbing tej postaci nie wyszedł najlepiej. Przyczepiłbym się jeszcze do odtwórczyni May Parker, która w wersji angielskiej wypada znacznie lepiej. Mam wrażenie, że Anna Sztejner nie do końca była świadoma swoich kwestii, z racji jej intonacji, co dość wyraźnie da się zauważyć, jakby czytała z kartki. Zresztą kwestie dialogowe w samym oryginale zostały napisane pod młodszą publikę, co niestety wpływa dość zabawnie na tłumaczenie niektórych scen. Jedną z nich jest wstawka filmowa z udziałem Milesa Moralesa, który rzuca tekstem w kierunku przeciwnika: chcesz w papę? Trzeba przyznać, że nie wygląda to zbyt ciekawie. Ogólnie rzecz biorąc, jest znośnie, jednak oryginalna ścieżka audio biję na głowę polską lokalizację.
Marvel's Spider-Man, nie jest grą idealną i zdarzają się czasem głupie wpadki, które uniemożliwiają dalszą zabawę. Często podczas pojedynków natrafić można na problemy związane z przeciwnikami, którzy utknęli gdzieś w teksturach, bądź pozostali gdzieś wysoko w powietrzu. Niektóre powiadomienia odnośnie do misji fabularnych potrafią się blokować i nie otrzymujemy żadnych dalszych wskazówek, co dalej z historią Parkera. Ten błąd wystąpił na szczęście tylko raz i wczytanie gry od ostatniego zapisanego punktu kontrolnego, uratował sytuację.
Insomniac Games stworzyło produkt, który broni się sam już od pierwszych minut obcowania. Praktycznie każdy element gry dostarcza mnóstwo zabawy nawet pomimo dużej powtarzalności zadań pobocznych. Ukończenie tytułu waha się w granicach 35 godzin rozgrywki przy pierwszym podejściu i jest to zdecydowanie tytuł, który warto ograć bez względu na preferowny gatunek gier.
Kwestią czasu była informacja o tym, iż najnowsza produkcja Insomniac Games, otrzyma dodatkowe, fabularne DLC wzbogacające rozgrywkę w Marvel's Spider-Man. Rozszerzenia składa się z trzech oddzielnych części, które oferują jedną wspólną historię.
Pierwszy z nich w dużym stopniu skupiać się będzie na postaci Black Cat o nazwie The Hesit. Kolejny, to historia temperamentnego Hammerheada, który będzie głównym antagonistą rozszerzenia. Trzecie, a zarazem ostatnie DLC - Silver lining, to tak naprawdę ponownie spotkanie z Silver Sable.
Poza oczywistym faktem odnośnie do linii fabularnej, gdzie otrzymujemy nową historię wszystkie trzy DLC łączy również duża powtarzalność w postaci aktywności pobocznej i wyzwań. Pod tym względem nie znajdziemy tutaj nic nowego, co oferowała podstawka. Tradycyjnie do rozegrania będzie po pięć misji, które skupiają się głównie na oklepywaniu przeciwników w zadaniach związanych z przestępczością w mieście. Zadania te również zostały podzielone na kilka dzielnic, tak aby w każdym dodatku było co robić. Kolejno, pojawią się wyzwania, za które odpowiedzialna będzie influencerka, Screwball. Mimo wkurzającego głosu postaci zdania te wypadły najciekawiej, ale też nie ustrzegły się irytujących momentów, szczególnie te oparte na cichej eliminacji. Na mapie pojawią się także zadania, w których będziemy musieli znaleźć określone i pochowane przedmioty, wyeliminowane bazy gangów, a także po jednej misji pobocznej na dodatek. Rozszerzenie będzie nas nagradzać za postępy tak jak i w przypadku głównej gry nowym kostiumami. Szkoda tylko, że poza estetyką nie wnoszą one nic w kwestii mocy kostiumów.
Pod względem fabularnym The Heist, jest strasznie krótką opowieścią, która starczy maksymalnie na dwie godziny zabawy. Historia nie zaskakuje, wręcz przeciwnie, jest od samego początku oczywista. Mimo że autorzy starali się jak mogli, aby wprowadzić jakąś formę zaskoczenia, to trzeba przyznać, że nie do końca im to wyszło. Próżno szukać tutaj jakiegoś zwrotu akcji, którego gracz by się nie spodziewał. Dodatek miał spory potencjał, który nie został wykorzystany przez twórców w stu procentach. Opowieść można była o wiele lepiej rozwinąć, tym bardziej że postać Black Cat, jest mocno charakterystyczna w uniwersum Spider-Mana. Na szczeście dobrze wykonano pierwsze spotkanie dwójki bohaterów, gdzie ewidentnie można zauważyć iskrzenie między postaciami. W dalszej fazie rozgrywki poznamy także nowego przeciwnika wyposażonego w miniguna, kótry jest już jakimś wyzwaniem. Gra się przyjemnie, ale czuć dużo niedosyt zarówno pod względem fabuły, jak i długości tego DLC.
Lepiej czasowo wypada Turf Wars, który jest najdłuższym rozszerzeniem z trzech dostępnych. Oś fabularna jest znacznie poważniejsza i w dużej mierze skupia się na postaci kapitana Departamentu Policji Nowego Jorku, Yuri Watanabe. Z biegiem czasu zbierzemy coraz więcej interesujących faktów z życia Yuriko, tym samym odkrywając jej mroczne sekrety. Mechanicznie niewiele się zmienia poza tym, że częściej będziemy brali udział w pojedynkach z kolejną nową formą wrogów używających jetpacków. Z całej gamy dostępnych adwersarzy ci wypadają na najbardziej zajadłych i przy dużej ilości takich oponentów zaczyna robic się gorąco. Niestety tego samego nie można powiedzieć o samym Hammerheadzie, gdzie finałowa walka, jest po prostu banalna.
Silver Lining kontynuuje bezpośrednio wydarzenia z drugiego dodatku, gdzie otrzymujemy dużą dawkę akcji oraz znacznie większy poziom trudności niż dwa poprzednie rozszerzenia. Niestety względem czasu, jest to najkrótsze DLC, a zarazem jedno z ciekawszych. Powraca świetnie napisany humor Parkera, co zresztą jest jego symboliką, a także solidnie dobrane dialogi bohaterów. Gdyby nie fakt, że całość skończymy poniżej dwóch godzin, byłaby to naprawdę fajnie poprowadzona historia, a nawet wprowadzenie do kolejnej części. Walka z głównym wrogiem jest emocjonująca i może sprawić trudności, gdyż przeciwników będzie jeszcze więcej do pokonania, a pojawiać się będą w przeróżnej maści. Ostatni zaś boss, to również wyzwanie dla grającego szczególnie jeśli mówimy o najwyższym stopniu trudności. Pojedynek jest wymagający mimo pomocy Silver Sable.
Podsumowując całokształt wyraźnie czuć, że zabrakło czasu na sensowne rozbudowanie historii i zapełnienie mapy ciekawszą formą aktywności. Wszystkie poboczne kwestie są momentami nudne pomimo faktu, że walka w nowym Spider-manie jest świetna. Zdecydowanie czuć niedosyt odnośnie do linii fabularnej, która mogła być bardziej rozwinięta. Przepustka sezonowa w sklepie PlayStation kosztuje 89 złote i jest to zbyt wygórowana cena jak na daną zawartość.