Play MORE #15 - Captain Tsubasa Rise of New Champions
Jedno z pierwszych anime ukazywane w naszym kraju w latach dziewięćdziesiątych powraca jak gra wideo, przywołując nostalgiczne wspomnienia z dzieciństwa.
Głównym sercem gry jest tryb The Journey, dzielący się na trzy epizody. Pierwszy z nich to historia Tsubasy z okresu szkoły średniej, kiedy jako 14-latek walczył o trzecie z rzędu mistrzostwo Japonii z Nankatsu. Bardzo miłym smaczkiem podczas rozgrywania kolejnych meczów jest fakt, iż większość znaczących wydarzeń znanych z kreskówki pojawiają się w grze w formie przerywanych scenek filmowych. Oczywiście nie wszystkie wydarzenia będą się losowo aktywować, ponieważ niektóre z nich wymagają, aby grający spełnił kryteria, które były uwzględnione w serii animowanej. Wśród nich jest, chociażby słynny remis 4:4 między drużyną Tsubany a akademią Toho w finale. Moment, gdy główna postać po raz pierwszy starała się opanować Drive Shot, czy popis Ishizakiego próbującego przeszkodzić braciom Tachibana w ich słynnym podwójnym zagraniu. Takich wstawek jest naprawdę sporo i każda osoba, która dobrze kojarzy całą serię, doskonale wychwyci te kultowe momenty. Początek przygody, będzie stopniowo wprowadzał nas w mechanikę gry poprzez krótkie serie treningowe tuż przed samym meczem. Wbrew pozorom tytuł posiada kilka fajnie zaprojektowanych możliwości zdobycia bramki. Specjalne strzały wymagają odpowiedniej siły oraz zapełnienia paska mocy, który ładuje się stosunkowo długo, więc trzeba wychwycić dobry moment, aby taki manewr wykonać. Dodatkowo możemy się posiłkować innymi umiejętnościami piłkarza, które np. pozwalają na dokładne dośrodkowania czy efektowne zwody. Wykorzystanie popularnych w serii strzałów nie daje gwarancji zdobycia gola, ponieważ golkiperzy szczególnie Ci bardziej znaczący w fabule również posiadają zdolności blokowania takich uderzeń. Całość wygląda bardzo efektownie i dynamicznie pomimo fakt, iż rozrywka jest stosunkowo powolna. Podróż Tsubasy to w dużym stopniu wprowadzenie do drugiego bardziej rozbudowanego tryby kariery.
ZOBACZ W YOUTUBE
Drugi epizod New Hero pozwala na stworzenie własnego awatara, wybierając dla niego kształt twarzy, oczu czy fryzury. Tuż po jego wykreowaniu musimy zdecydować się na konkretną drużynę w celu prowadzenia nowej historii. Możliwości jest kilka: Furano, gdzie znaczącą rolę kapitana odgrywa Matsuyama. Musashi z geniuszem piłki nożnej Misugim, który choruję na wrodzoną wadą serca, czy Toho u boku słynnego już Kojiro Hyugi. Najnowsza aktualizacja gry pozwala także reprezentować barw ekipy Nankatsu z Tsubasą na czele. Poza oczywistym rozgrywaniem spotkań rozwijamy także stworzoną postać w postaci punktów umiejętności, ruchów specjalnych oraz unikatowych mocy strzału. Dodatkowo będziemy także rozbudowywać relacje z bohaterami z kreskówki, aby nauczyć się charakterystycznych ruchów oraz unikalnych cech. Opowieść jest znacznie dłuższa niż pierwszy epizod i zajmuje około 15 godzin gry ze znacznie trudniejszą rozgrywką, ponieważ poziom rośnie z każdą nową drużyną, z którą przyjdzie nam się mierzyć.
Trzeci, a zarazem ostatni epizod udostępniony został w formie płatnego DLC i opowiada historię Taro Misakiego, Hikaru Matsuyamy oraz Karla Heinz Schneidera. W każdej z tych historii będziemy musieli wykonać kilka krótkich zadań i w porównaniu do dwóch poprzednich epizodów, trzeci wypada niestety najgorzej, ale wzbogaca grę o nowe wątki fabularne.
Pozostałe tryby produkcji, to klasyczny versus gdzie możemy rozegrać towarzyski mecz między klubami bądź reprezentacją. Rozgrywki sieciowe w formie gry jeden na jednego, dwóch na dwóch oraz ligi dla drużyn na różnych poziomach. Tryb treningu, który przedstawi podstawy gry. Opcje edycji piłkarzy oraz zespołów, w którym to możemy dokonać zakupu koszulek, fryzur czy innych gadżetów za wirtualną walutę lub pakiet kart ze realną gotówkę. Interesująco prezentuje się zabawa w Freestyle Matches, gdzie boisko staje się bardziej futurystyczne i oferuje liczne bonusy podczas rozgrywki. W trakcie meczu zdobyć możemy takie bonusy jak dodatkowe przyśpieszenie drużyny, czy eleminacja pobliskich piłkarzy przeciwnej drużyny. Konfrontacje staję się wówczas nieco trudniejsze i jest to również ciekawa odskocznia od normalnego tryby zabawy. Przechodząc dalej, mamy także możliwość zobaczyć całą swoją zebraną kolekcję, gdzie do obejrzenia znajdują się krótkie filmiki z tak zwanych scen Dramatic Actions Demo, posłuchać muzyki, poczytać o każdym bohaterze występujących w grze czy sprawdzić swój postęp w wyzwaniach.
Rozgrywka różni się w dość znaczący sposób od podobnych gier w tematyce piłki kopanej. Największym zaskoczeniem jest brak sędziego i możliwość odbioru piłki w brutalny sposób bez żadnych konsekwencji. Możemy to zrobić nawet we własnym polu karny bez obawy o podyktowaną jedenastkę. Tych w trakcie meczu również nie uświadczymy - jedna możliwość na wykonywanie rzutów karnych, to jakikolwiek wynik remisowy na sam koniec rozgrywanego spotkania. Sam konkurs jest banalny w obsłudze i nie posiada żadnych specjalnych strzałów do wykonania. Tempo gry jest bardzo powolne i w trudniejszych pojedynkach skupia się głównie na odbiorze piłki oraz dobrym dryblingu. Istotną rolę odgrywa tutaj Spirit Gauge, czyli wskaźnik, dzięki któremu możemy biegać szybciej, wykonywać super strzały czy stosować wspomniany już drybling. Wyjątkiem jest bramkarz, gdyż w dużej mierze jego pasek zużywa się poprzez oddawanie celnych uderzeń na bramkę. Im mniej posiada energii, tym większa szansa na to, że następny super strzał wciśnie go razem z piłką do siatki. Kolejnym kluczowym trybem jest V-Zone, który pozwala na kilku sekundowe wzmocnienie całego zespołu. Bardzo ważnym elementem w trakcie ogrywanego spotkania jest radar umieszczona na dole ekranu. Wynika to z tego, iż kamera została umiejscowiona stosunkowo blisko piłkarzy i w dużym stopniu zasłania większość boiska. Co prawda istnieje opcja zmiany jej konfiguracji, ale są to schematy z góry narzucone przez twórców i nie pozwalają na dużą swobodę.
Jeśli chodzi o defensywę, tutaj wykorzystujemy spusty R1 oraz R2 w celu odzyskania futbolówki, jeśli trafimy w ten sam przycisk co przeciwnik, jesteśmy w stanie bez problemu odebrać mu piłkę. W trakcie rozgrywki wcale nie jest to takie oczywiste i bardzo trudno przewidzieć który przycisk wybiera druga strona. Mimo wszystko jest bardzo fajny patent dający sporo przewagi po jego opanowaniu.
Wszelkie efekty podczas mijania przeciwników czy strzałów robią niesamowitą robotę i budują klimat serialu. Zagrywki Hiroshi Jito, tygrysi strzał Kojiro czy legendarne wyczyny samego Tsubasy, to prawdziwa uczta dla oczu nie tylko dla fanów anime. Niestety dużym minusem może okazać się, że wspomniane animacje powtarzają się w trakcie jednego meczu kilkukrotnie, co może powodować pewne znużenie.
Graficznie tytuł prezentuje bardzo przeciętny poziom. Stadiony nie posiadają zbyt dużej ilości detali, a co gorsze jest ich bardzo mało, co niestety wpływa na przyjemność zabawy. Animacje zawodników również pozostawiają wiele do życzenia i nad tym elementem przydałoby się więcej uwagi. Sporym plusem natomiast są same postacie, które wyglądają identycznie jak te w kreskówkowej formie. Rise of New Champions został stworzony techniką renderowania cell-shading i był to strzał w dziesiątkę, ponieważ gra bardzo mocno zbliża się do podobnego poziomu co animowane odcinki, wpływając pozytywnie na imersję podczas zabawy.
Wstawki fabularne bazują na popularnej metodzie wykorzystywanej w grach typu visual novel ze statyczną grafiką w stylu anime lub poruszającymi się obrazkami. Podczas takich seansów niewiele się dzieje, a głównym czynnikiem jest pojawiający się dialog między bohaterami. Dla kompletnie zielonego gracza historia może być kłopotliwa, ponieważ gra w żaden sposób nie tłumaczy osi fabularnej i tylko osoby, które miały styczność z serialem odnajdą się tutaj, jak ryba w wodzie.
Captain Tsubasa Rise of New Champions to pozycja obowiązkowa dla fanów Ōzory, natomiast dla postronnego gracza ciekawostka w formie mechaniki, która może okazać się bardzo wciągająca.