Play MORE #100 - Tomb Raider (1996)
Przełomowy tytuł na przestrzeni lat dziewięćdziesiątych i pierwsza część przygód Lary Croft, która stała się ikoną popkultury zachwycając graczy charakterem, nienaganną sylwetką oraz nietuzinkową jak na tamte czasy grafiką 3D.
Fabuła gry zaczyna się w momencie, gdy Lara otrzymuje zaproszenie od Jacqueline Natli – szefowej światowego konglomeratu – w celu odszukania zaginionego artefaktu, który prawdopodobnie znajduje się gdzieś w Peru. Croftówna, nie zastanawiając się zbyt długo, akceptuje wyzwanie i wyrusza w podróż, gdzie odwiedzi ruin starożytnej cywilizacji Inków po serce demonicznego szaleństwa. W dość krótkim odstępie czasu okaże się, że artefakt składa się z trzech części, co dodatkowo utrudnia sprawę jego pozyskania, natomiast sama Natla nie jest taka miła, na jaką wygląda, a wynajęci przez nią najemnicy — Larson i Pierre — za wszelką cenę chcą wykorzystać LC, aby później pozbawić ją życia.
Najbardziej fascynująca w opowiadaniu osi fabularnej jest główna postać. Chociaż Lara obecnie jest bardzo dobrze znana w historii popkultury, to bez wątpienia była pierwszą silnie promowaną kobiecą postacią w grach wideo i jej postrzeganego seksapilu, który z edycję na edycję był coraz bardziej widoczny. Jako LC z ostrosłupowym biustem i równie geometryczną fizjonomią głównej bohaterki, gracz może wykonywać szereg zróżnicowanych ruchów, które pozwalają odkrywać tajemnicę tytułu, prowadząc bohaterkę do zatopionego kontynentu. Rozgrywka faworyzuje rozwiązywanie zagadek i umiejętne manewrowanie podczas pojawiających się znienacka pułapek, przez co pierwszy Tomb Raider przypomina bardziej sekwencję otwierającą poszukiwaczy zaginionej arki niż typową grę akcji.
RECENZJA W YOUTUBE
Sterowanie początkowo jest mocno toporne i czuć tutaj wiele archaizmów, które spowodowane są zaawansowanym już wiekiem. Niemniej jednak po dłuższym oswojeniu się z produkcją, kierowanie postacią w dalszym ciągu może dostarczać dużo przyjemności, a ruchy głównej bohaterki cieszyć oko. Cała rozgrywka oparta jest na etapach platformowych oraz elementach akcji z sekwencją zagadek logicznych. Te trzy aspekty tworzą główny trzon całej zabawy.
W trakcie głównej przygody Lara na swojej drodze będzie musiała unicestwić przede wszystkim zwierzęta, takie jak wilki, niedźwiedzie czy nietoperze. W dalszej części zabawy pojawią się także i ludzie, ale w bardzo niewielkiej ilości. Zdecydowana większość przeciwników to wspomniane dzikie zwierzęta z legendarnym już tyranozaurem na czele, plus kilka nowych potworów. Sama walka nie należy do najtrudniejszych, gdyż Lara automatycznie celuje w najbliższego wroga, a zachowanie sztucznej inteligencji w wielu sytuacjach dodatkowo to ułatwia.
Croftówna wykorzystuje magnum, uzi oraz strzelbę. Biorąc pod uwagę długość tytułu i dostępnych adwersarzy zestaw ten jest jak najbardziej wystarczalny.
Oprócz etapów walki możemy pokusić się o pozyskiwanie poukrywanych w każdym poziomie sekretów w formie przydatnych przedmiotów jak amunicja czy apteczki do leczenia się. Wszystkich znajdziek jest 45 i są one przydatną odskocznią od ogólnej zabawy.
Interesująco prezentowała się kwestia związana z zapisem gry. O ile komputery osobiste oferowały zapis postępu w dowolnym momencie, tak edycja konsolowa pozwalała tylko na kryształy w wyznaczonych miejscach poziomu. Tytuł wówczas był znacznie trudniejszy i wymagający, gdyż gracz musiał być znacznie ostrożniejszy w danej lokacji przed kolejnym zapisem stanu gry.
Arsenał protagonistki jest dość skromny i w zasadzie poza zwykłymi pistoletami z nieograniczoną amunicją, Croftówna wykorzystuje magnum, uzi oraz strzelbę. Biorąc pod uwagę długość tytułu i dostępnych adwersarzy zestaw ten jest jak najbardziej wystarczalny.
Rozgrywka to tak właściwie odkrywanie świata, który poprzez eksplorację napotkanych terenów błyszczy ponad przeciętność. Cała gra składa się z 15 różnych poziomów, na czterech odmiennych kontynentach. Przygody Lary toczą się głównie w coraz bardziej rozbudowanych starożytnych ruinach, które – pomimo ograniczeń technicznych tamtych czasów – naprawdę oddają wrażenie niezbadanych labiryntów pełnych skarbów. Zresztą, to uczucie potęguje pewna izolacja – przez większość czasu Lara jest jedyną żywą istotą w pobliżu, która otwiera drzwi i rozwiązuje zagadki, a towarzysząca nam pustka pomaga zdefiniować ton tytułu. Tutaj zwyczajnie można poczuć się jak prawdziwy poszukiwacz przygód. Lokacje są przemyślane i różnorodne. Możemy zwiedzić takie kraje jak Egipt, Grecja, Peru czy nawet legendarną Atlantydę. Każde miejsce ma swój unikatowy charakter oraz styl budowy, a coraz to nowsze poziomy posiadają świetne poczucie przestrzeni, nawet biorąc pod uwagę nieco ograniczoną odległość rysowania. Podziemne Koloseum w Grecji wydaje się odpowiednio masywne, podobnie jak gigantyczny sfinks w egipskiej jaskini, a schemat poziomu w Lost Valley pięknie podsumowuje Peru. Układ lokacji zapewnia przyjemną równowagę między poczuciem otwartości na tyle, by zaspokoić pragnienie eksploracji.
Co więcej, całkowity brak mapy lub jakichkolwiek znaczników tworzy satysfakcjonującą, osobistą relację między graczem a przestrzenią. Zmuszanie gracza do mentalnego eksplorowania mapy otoczenia zwiększa poczucie opanowania poziomu i sprawia, że nowo odkryte miejsca są zrodzone z dokonanych wyborów, a nie efektem podążania za wskazówkami terenu.
Dodatkową nagrodą za ukończenie konkretnego rozdziału są tutaj wstawki full motion video, prerenderowane animacje komputerowe, które urozmaicały wstawki fabularne i efektownie prezentowały dalszą historię gry. Niestety jest ich stosunkowo niewiele i dzisiaj mogą już straszyć wykonaniem.
Podobnie jak w przypadku większości gier 3D swoich czasów, Tomb Raider wygląda trochę szorstko według współczesnych standardów. Geometria otoczenia jest kanciasta, nawet jak na grę z 1996 roku, a między teksturami można zauważyć tak zwane szwy. Animacja potrafi przypomnieć ile lat ma już na karku i bywa już nieco drewniana. Co prawda w przypadku komputerów osobistych tytuł można całkiem sensownie zmodyfikować, wykorzystując fanowską łatkę o nazwie Automated Fix. Patch nie tylko dodaje rozdzielczości szerokoekranowe, ale także ulepsza grafikę, uzupełnia brakujące utwory w soundtracku, a także pozwala aktywować dodatek Unfinished Business oraz włączyć wyższej jakości scenki przerywnikowe. Ponadto produkcja działa wówczas natywnie w systemie Windows, a nie w emulatorze DOSbox.Jeśli chodzi o warstwę audio, Nathan McCree napisał ścieżkę dźwiękową w stylu angielskiej muzyki klasycznej, która doskonale oddaje ciekawość i samotność przygód Lary. Poczucie historii w zrujnowanych ruinach, czy podziw starożytnych cywilizacji i ich kusząca tajemnica fantastycznie to oddaje. Ścieżka dźwiękowa jest po prostu świetna, wykorzystuje proste melodie, ale zmieszane z muzyką orkiestrową, która perfekcyjnie pasuje do eksploracji i pomaga wczuć się w klimat produkcji. Twórcy zdecydowali, że muzyka w grze nie będzie stale odtwarzana, ale będzie pojawiać się tylko w określonych sytuacjach, takich jak odkrycie sekretu lub wywołanie walki z bossem i efekt ten prezentuję się bardzo dobrze, mimo że, cały soundtrack trwa zaledwie 20 minut.
W 1998 roku zostało wydane pierwsze i jedyne rozszerzenie do gry o nazwie Unfinished Business. Dodatek oferował cztery nowe poziomy i względem rozgrywki nie różnił się praktycznie niczym, w porównaniu do podstawowego Tomb Raidera, dodatek ten nie zawierał żadnych wstawek filmowych, nawet tych opartych na silniku gry.
Tomb Raider nie prezentuje takiej jakości jak kilka lat temu – grafika oraz dźwięk mocno odstaje od dzisiejszych standardów. Niemniej nadal jest to produkcja, do której warto wrócić, chociażby z racji wielkiego sentymentu i faktu jak umiejętnie w tamtym okresie wykorzystano w pełni trójwymiarową technologię oraz inteligentną pracę kamery.