Play MORE #102 - NBA 2K23
Bardzo dobrze wykonana produkcja pod względem sportowej rozgrywki oraz oprawy graficznej. Niewątpliwie jest to jedna z najlepszych gier koszykarskich dostępnych na rynku gier wideo. Niestety, ma jedną poważną wadę w postaci nachalnych mikrotransakcji.
Jednym z największych zarzutów, jakie co roku padają wobec franczyzy NBA 2K, jest jej stagnacja. Bez względu na to, czy chodzi o powtarzalną rozgrywkę, brak wystarczającej liczby nowych animacji, czy te same doświadczenia w wielu trybach, seria często spotyka się z licznymi reakcjami ze strony fanów, którzy oczekują czegoś nowego.
Wraz z najnowszym wydaniem, deweloper Visual Concepts wydaje się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom fanów. Tytuł oferuje zupełnie nowe sposoby zabawy, powrót niektórych klasycznych opcji oraz ulepszenia kilku podstawowych trybów, które wymagały już nieco więcej uwagi.
Duża fala krytyki pojawiała się również pod każdą kolejną odsłoną NBA, gdzie stopniowo wprowadzane były coraz to bardziej agresywne mikrotransakcje. Niestety, sytuacja ta nie uległa zmianie w najnowszej edycji gry. Zarówno przy pierwszym uruchomieniu, jak i przy każdym kolejnym, gracze otrzymują jednoznaczne komunikaty zachęcające do wykorzystania rzeczywistych pieniędzy w celu ułatwienia sobie rozgrywki. Bez wątpienia jest to ogromny minus tej produkcji, o którym warto wspomnieć już na samym wstępie, tym bardziej że cała kariera zawodnika jest tak skonstruowana, aby mniej cierpliwi gracze wydawali swoje ciężko zarobione pieniądze na progres stworzonej postaci.
ZOBACZ W YOUTUBE
Pomimo kontrowersyjnych mikrotransakcji, produkcja wprowadza kilka ciekawych nowości, które mogą być pozytywnie odebrane przez graczy jako zmiana w mechanice rozgrywki. Najistotniejszą nowością wydaje się przemodelowanie wskaźników rzutu oraz wprowadzenie nowego paska wytrzymałości. Nowy system wymaga większej precyzji i pozostawia mniej miejsca na błędy, co czyni go trudniejszym niż poprzednie iteracje. Wcześniej gracze mogli trafić do kosza nawet wtedy, gdy ich timing nie był idealny, teraz sukces wymaga niemal idealnego wykonania rzutu.
Z kolei wspomniany pasek wytrzymałości zawiera elementy adrenaliny, a ciągły sprint oraz używanie dynamicznych dryblingów wyczerpuje zarówno wytrzymałość, jak i pasek adrenaliny. Ta zmiana jest szczególnie pomocna w meczach online, ponieważ ogranicza nadmierny drybling i zachęca do gry zespołowej. Mimo że ta mechanika jest trudna do opanowania, sprawia, że gra jest bardziej zbliżona do rzeczywistego koszykówki, co pomaga zachować długotrwałość serii.
Rozgrywka defensywna również przeszła gruntowną przebudowę, zwłaszcza koszykarze kontrolowani przez sztuczną inteligencję, którzy są o wiele bardziej skuteczni w pilnowaniu prowadzącego piłkę, poruszaniu się po boisku i trzymaniu się ustalonych pozycji. Czasami mogą reagować trochę powoli, ale ogólnie dobrze dostosowują się do zmiany płynności gry.
Ulepszenia te wprowadzają zmiany w szerokiej gamie trybów oferowanych w NBA 2K23. Tytuł zawiera wszystkie filary serii oraz kilka nowych, ekscytujących trybów, w tym Jordan Challenge, który pozwala przeżyć kultowe momenty z kariery Michaela Jordana i ery MyNBA, będąc największą nowością, nadając im dokumentalny charakter i oferując interesujące wyzwania, takie jak "The Shot" czy "The Flu Game", z których każdy ma swoje osiągnięcia do wykonania.
Edycja 2023 skupia się przede wszystkim na aktualnym sezonie rozgrywek, ale także i na zawartości z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych we wspomnianym już trybie ery MyNBA. Oznacza to, że każdy gracz sprzed 40 lat aż do dnia dzisiejszego jest uwzględniony w grze. Dzięki temu możemy doświadczyć dreszczyku emocji związanych z pokonywaniem kultowych zespołów poprzez strategiczne transakcje lub negocjacje kontraktowe. Produkcja pozwala także na zabawę drużynami kobiet, które również zostały świetnie zaprezentowane i pieczołowicie wykonane. Mamy całkowitą swobodę dokonywania wymian, draftów i edycji ekip przez wiele sezonów. To wszystko sprawia, że tego typu możliwości są miłym dodatkiem dla wszystkich miłośników koszykówki.
Warto wspomnieć, że aby wzmocnić nostalgiczną listę graczy, sztuczna inteligencja również dostosowuje swoją grę. Na przykład w erze lat osiemdziesiątych komputerowi przeciwnicy rzadziej oddają rzuty za trzy punkty, a gra staje się coraz szybsza w miarę upływu lat. Bez względu na to, jaki okres czasu wybierzemy, tytuł jest niesamowicie autentyczny.
MyCareer pozostaje jedną z podstawowych funkcji każdej wersji NBA 2K. Standardowo dla serii na starcie tworzymy własną postać, wybierając z kilku szablonów twarzy, włosów, zarostu oraz ustalając fizyczne parametry i umiejętności. Następnie wybieramy drużynę, do której chcemy trafić w drafcie, przechodząc przez wszystkie szczeble kariery. Niestety, tegoroczna fabuła pozostawia wiele do życzenia, a brak wyborów sprawia, że czuję się mniej zaangażowania w kształtowanie kariery własnego zawodnika, ponieważ jest ona bardziej z góry narzucona niż zależna od wpływu grającego. Opowieść jest wzbogacona o różne i zabawne muzyczne wydarzenia z takimi gwiazdami amerykańskiego rapu, jak: J.Cole lub Bas. Większość ulepszeń w MyCareer skupia się na restrukturyzacji The City - centrum, w którym znajduje się większość aktywności. W tym miejscu producenci w pełni wykorzystują aspekty RPG, wprowadzając system zadań oraz dodając arenę, gdzie wydarzenia związane z karierą są teraz w pełni zintegrowane. Włączenie obu funkcji zapewnia graczom w pełni wciągające wrażenia, a wydarzenia związane z dniem meczu, takie jak konferencje prasowe i swobodne rzuty przed spotkaniem, sprawiają, że tryb ten jeszcze bardziej przypomina karierę gracza NBA. Nie zabraknie wielu aktywności pobocznych takich jak treningi na siłowni czy zwykła gra z ulicznymi weteranami koszykówki. Szkoda tylko, że rozwój postaci jest bardzo powolny i bez wydawania realnych pieniędzy może to pochłonąć wiele godzin gry. Zwłaszcza że zarobioną walutę trzeba wydać na nowe ubrania, buty i punkty wpływające na statystyki stworzonego koszykarza.
Oczywiście jest również tryb MyTeam, który nadal stosuje drapieżny system zbierania kart i budowania drużyny. Gracz zdobywa punkty praktycznie we wszystkich opcjach zabawy i może je wydać na otwieranie cyfrowych paczek, które zawierają karty reprezentujące zawodników w drużynie gracza, którzy z kolei rywalizują z innymi zespołami użytkowników.
Nawet jeśli zdecydujemy się zignorować MyTeam, ma on wciąż wpływ na inne tryby. Punkty, które wykorzystujemy do otwierania paczek, mogą również zwiększyć statystyki postaci w MyCareer lub pozwalają na zakup przedmiotów, takich jak ubrania. Konieczność zarabiania i wykorzystywania wirtualnej waluty wpływa negatywnie na oba tryby, ponieważ użytkownicy są zmuszeni kupować większą ilość waluty za pomocą prawdziwych pieniędzy.
Pod względem graficznym wyróżniają się niezwykle realistyczne animacje graczy, najlepszy w swojej klasie komentarz oraz imponująca prezentacja w stylu transmisji z dodatkowymi nowymi akcentami. Teraz można zobaczyć różne zespoły komentatorskie w zależności od trybu, w którym gra gracz, co dodaje jeszcze więcej realizmu do rozgrywki. Światła i refleksy odbijają się od otoczenia, odsłaniając różne wyszczerbienia i zadrapania wzdłuż boiska. Tłum reaguje na każde zagranie z dużą intensywnością, jaką można zobaczyć w prawdziwej grze, a zwykłe elementy takie jak banery reklamowe lub tabela komentarzy prezentują się obłędnie i realistycznie. Względem poprzedniej edycji wizualnych zmian nie ma aż tak dużo, ale dla gracza, który sięga po ten tytuł pierwszy raz lub po dłuższej przerwie skok jakościowy jest niesamowity.
NBA 2K23 to gra zarówno wyjątkowa, jak i irytująca. W produkcji jest zbyt dużo nachalnych mikrotransakcji, które są zupełnie niepotrzebne. Mimo to gra oferuje świetną zabawę, jednak tryb kariery z okrutnym grindem postaci jest jednym z najgorszych elementów, jakie można znaleźć w grach sportowych.