Play MORE #132 - TopSpin 2K25
Mimo że tenis od wielu lat gości w grach wideo, zdarzały się chwile, gdy pewne tytuły zdobywały szczególną popularność. Jedna z najbardziej cenionych serii gier tenisowych powraca po 13-letniej przerwie, nadal pod skrzydłami 2K, firmy specjalizującej się w grach sportowych. Niestety, studio Hangar 13, które podjęło się realizacji tego projektu, nie sprostało oczekiwaniom, co skutkuje nierówną i przeciętną produkcją.
Podstawową zasadą każdej gry sportowej, niezależnie od gatunku czy stylu, jest wierna rozgrywka i odpowiednia symulacja tego, co ma miejsce w rzeczywistym świecie sportu. W przypadku tej gry, mechanizmy rozgrywki są prezentowane graczom w przejrzysty sposób dzięki szczegółowej i obszernej sekcji edukacyjnej zwanej Akademią, która skutecznie wprowadza w podstawy. Do wykonania jest ponad godzina mini-wyzwań, obejmujących wszystko od podstawowego zestawu uderzeń po bardziej zaawansowane taktyki. Całość jest prezentowana przez legendarnego tenisistę Johna McEnroe, który może być również kojarzony jako narrator Netflixowego serialu „Jeszcze nigdy...” Systemy gry są dobrze zaprojektowane i zrozumiałe dla graczy. Niestety, gra ma ograniczone opcje rozgrywki. Poza zwykłym trybem lokalnym, gdzie możemy rozegrać mecz z innym graczem lub przeciwko sztucznej inteligencji, istnieje także możliwość gry w trybie sieciowym z włączoną funkcją crossplay, umożliwiającą grę z użytkownikami innych platform. Wspomniana przed chwilą Akademia TopSpin, która oferuje podstawowe szkolenie, oraz tryb kariery dla pojedynczego zawodnika, a także jego ubogi edytor. W zasadzie jest to wszystko, co gra ma do zaoferowania, co pokazuje, że jest dość uboga pod względem zawartości. Jest możliwość, że w przyszłości gra zostanie rozbudowana, ale na chwilę obecną nie ma zbyt wielu opcji do wyboru.
RECENZJA W YOUTUBE
MyCareer jest głównym trybem w nowej grze TopSpin, oferującym całkiem przyjemne doznania. Aby rozpocząć rozgrywkę w tym trybie, konieczne będzie stworzenie własnego tenisisty lub tenisistki przy użyciu mocno ograniczonego kreatora postaci. Oprócz dostępnych schematów twarzy, które można delikatnie modyfikować, możemy ustalić głos postaci w różnych wariantach zagrywki oraz ogólne preferencje, takie jak rodzaj włosów, wzrost czy waga zawodnika. Kreator postaci nie wyróżnia się szczególnie i wyraźnie widać tutaj duży krok wstecz w porównaniu do poprzednich odsłon.
Będąc w już w samym sercu rywalizacji, gracze mogą każdego miesiąca brać udział w treningach z określonymi celami, specjalnych wyzwaniach oraz turniejach tenisowych ATP/WTA, jednocześnie monitorując poziom energii zawodnika. Wskaźnik ten zaczyna się od 100%, ale stopniowo spada wraz z każdym rozegranym meczem. Ważne jest, aby odpowiednio zaplanować okresy odpoczynku w kalendarzu, by uzupełnić energię. Jeśli spadnie zbyt nisko, ryzyko kontuzji rośnie, co może wykluczyć zawodnika z gry na dłuższy czas.
Na szczęście, kontuzje pojawiają się tylko na ekranach menu między meczami i nigdy nie powodują wycofania z meczu w trakcie gry. Teoretycznie, można przystąpić do turnieju nawet z 1% sił, ale najczęściej po takim finale doznaje się poważnej kontuzji, takiej jak zerwanie ścięgna Achillesa, co może wykluczyć zawodnika z udziału w kilku kolejnych turniejach. Dlatego kontrolowanie poziomu energii jest kluczowe dla utrzymania postaci w dobrej formie. Można również wykorzystać w dalszej fazie rozwoju zakup domu, który zminimalizuje zużycie wytrzymałości sportowca, ale aby to osiągnąć, należy wygrać określone wyzwanie oparte na rozegraniu zwycięskiego meczu.
Zarządzanie energią to jednak nie jedyna rzecz, którą należy mieć na uwadze. System poziomów, który przyznaje punkty atrybutów, aby pomóc kształtować mocne strony gracza, niezależnie od tego, czy preferuje się zgrabny serwis i wolej, czy bardziej agresywne podejście przy siatce. System statusów narzuca listy celów do odhaczenia, aby przejść od nieznanego zawodnika do legendy kortów i odblokować nowe turnieje lub wyzwania, w których gracz może rywalizować.
Oczywiście, w trakcie kariery możemy śledzić naszą ogólną pozycję w rankingu oraz porównać nasze postępy od samego początku roku. Dodatkowo, dostępna jest opcja sprawdzenia pozycji kolejnego zawodnika na drodze do szczytu oraz jego postępu w karierze.
Możemy także zatrudnić trenera, co wiąże się z unikalnymi celami. Tworzy to przyjemne gry w grach, w których, na przykład, trzeba pokonać przeciwnika konkretnym zagraniem podczas meczów, aby odblokować specjalne premie do atrybutów. W miarę postępu, odblokowują się coraz to bardziej zaawansowane opcje różnych trenerów, jak i związane z nimi bonusy. Niestety zdobyte profity są usuwane, jeśli zmieni się trenera lub ulepszysz obecnego do następnego poziomu. Powoduje to sytuację, w której trener jest niezręcznie resetowany, co oznacza, że gracze są zmuszeni trzymać się jednego trenera przez cały okres gry, mimo że dostępnych jest wiele innych opcji do wyboru.
Po osiągnięciu odpowiedniego poziomu, gracz otrzyma także opcję zatrudnienia całego personelu, który będzie odpowiedzialny za obsługę medyczną, transportową oraz formę energii. Każdy z członków personelu ma jednak ograniczony czas funkcjonowania; zależnośc jest taka, że im więcej zapłacimy, tym dłużej pozostaną oni dostępni do obsługi wykreowanej gwiazdy tenisa.
Niestety, te różne systemy progresji czasami mogą powodować dziwne zależności. W połowie drugiego roku kariery może się zdarzyć, że mimo osiągnięcia miejsca w pierwszej dziesiątce światowego rankingu, nadal nie będzie możliwości kwalifikacji do udziału w żadnym z głównych turniejów wielkoszlemowych, ponieważ zawodnik nie spełni wszystkich wymagań, aby podnieść swój status do poziomu Gwiazdy. Zamiast tego, konieczne będzie ponowne przebrnięcie przez kilka mniejszych zawodów oznaczonych jako TS250/500.
W grze występuje także forma waluty, którą można wykorzystać do zakupu różnorodnych akcesoriów i ubrań. Dostępne są liczne opcje, od standardowych produktów stworzonych przez deweloperów po oryginalne stroje od takich marek jak Adidas, Wilson, Lacoste czy Nike. Istnieje także możliwość zakupu kart, które przyspieszają rozwój stworzonej postaci, co w pewnym sensie, choć niebezpośrednio, prowadzi do mikrotransakcji. Cała gra jest skonstruowana w taki sposób, że nawet największe wysiłki i wygrywanie wielkich turniejów nie przynoszą znacznych korzyści finansowych. Jeśli gracz będzie chciał maksymalnie udoskonalić swojego sportowca i zadbać o jego wygląd, musi liczyć się z dużym nakładem czasu, co nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę amerykańskiego wydawcę oraz ich serię NBA. 2K Games, nie podążaj tą drogą!
Rozgrywka jest bardzo dobrze zaimplementowana, a główną rolę odgrywa tutaj nowy wskaźnik, który pojawia się za każdym razem, gdy postać wykonuje uderzenie. Strzały kontrolne wymagają naciśnięcia przycisku w momencie, gdy linia na mierniku dotknie zielonego końca paska, podczas gdy strzały mocne wymagają przytrzymania przycisku, aby naładować go przed zwolnieniem w tym samym obszarze.
Uzyskanie odpowiedniego wyczucia czasu dla miernika jest trudne, ale uczciwe. Linia porusza się szybciej, jeśli gracz ma do czynienia z trudnym returnem, szczególnie jeśli goni piłkę lub została uderzona z dużą siłą. Po każdym uderzeniu piłki wskaźnik informuje, czy był idealny, dobry, czy został wykonany za wcześnie lub za późno. Jest to mechanika, którą na pewno rozpoznają fani TopSpin. Dzięki temu miernikowi jest jasne, dlaczego postać popełnia błąd, co pomaga uniknąć poczucia oszustwa ze strony gry w kwestii okna czasowego. W rzadkich przypadkach nadal można wysłać piłkę do siatki lub za linię, mimo że strzał ma dobry lub idealny czas, choć zazwyczaj jest to spowodowane niskimi statystykami postaci w określonej kategorii.
Szkoda, że zabrakło kilku ciekawych mechanik znanych z innych gier tenisowych. Na przykład, na początku każdego meczu nie ma rzutu monetą, więc nigdy nie ma wyboru, czy chce się serwować jako pierwszy, czy odbierać. Dodatkowo, nie ma dostępnej technologii Hawk-Eye, co oznacza brak możliwości rozstrzygnięcia kontrowersyjnych punktów – a sztywne ustawienie kamer nie ułatwia analizy. Te elementy mogłyby dodać więcej realizmu i emocji do rozgrywki.
Jeśli chodzi o licencje, szału nie ma. Gra zawiera siedem prawdziwych zawodników tenisa po stronie mężczyzn i 13 po stronie kobiet, co prowadzi do częstych i powtarzających się pojedynków w trakcie kariery, gdy gracz osiąga elitę. Co więcej, tytuł posiada oficjalne licencje na wszystkie cztery turnieje Wielkiego Szlema, a także na wszystkie imprezy ATP i WTA Master 1000, oraz kilka mniejszych turniejów. Choć zawodników jest niewiele, z pewnością przydałoby się więcej prawdziwych graczy niż marek ubrań, których jest zdecydowanie najwięcej.
Grafika i prezentacja nie zachwyca jak na grę z 2024 roku i jest największą bolączką tego wydania. Jednakże, animacje postaci są bardzo dobre i płynne, co sprawia, że ruch na boisku i różne ujęcia wyglądają poprawnie. Niestety, modele profesjonalnych graczy, zwłaszcza ich twarze, są słabej jakości, co stanowi poważny mankament. Czasami trudno jest rozróżnić, kto jest kim, patrząc na wymodelowane skany. Lepiej prezentują się odwzorowane prawdziwe miejsca, które mogą być bardziej przyjemne dla oka.
Gorsze są również aspekty z NPC w tłumie, którzy wyglądają słabo, a niektórzy z nich są zauważalnie wielokrotnie zduplikowani, aby wypełnić trybuny. Przerywniki filmowe przed i po meczu są mało zróżnicowane. W trybie MyCareer słyszymy te same wprowadzenia przedmeczowe i oglądamy tę samą ceremonię wręczenia nagród po meczu w wielu turniejach z rzędu. Brak komentarza na boisku i śledzenia statystyk na ekranie jest rozczarowujący, gdyż mogłyby one ożywić doświadczenie. Hangar 13 raz jeszcze udowadnia, że w kwestii kreowania walorów graficznych, jest to studio z małym doświadczeniem, co niestety wyraźnie widać w trakcie tej produkcji.
W kwestii audio sytuacja niestety nie jest idealna. Choć odgłosy odbijanej piłki są imponująco realistyczne, a ogólna atmosfera wielkich turniejów jest dobrze oddana, ścieżka dźwiękowa pozostawia wiele do życzenia pod względem liczby utworów. Podczas zabawy usłyszymy jedynie 18 różnych kawałków, wykonanych przez artystów takich jak Diplo, Calvin Harris, Armin van Buuren czy The Weeknd. Mimo że to głównie elektroniczne aranżacje, które początkowo brzmią dobrze, po pewnym czasie stają się monotonne i nużące z powodu braku większej różnorodności.
Z muzyką związany jest delikatnie nieestetyczny błąd, który bardzo często zasłania ekran, gdy pojawia się komunikat z informacją o obecnie granej piosence. Jest to na tyle irytujące, że podczas przeglądania menu trzeba czekać, aż komunikat zniknie, aby ujrzeć zakryte treści, które niejednokrotnie zawierają istotne informacje.
Projekt też nie został w żaden sposób spolonizowany, chociaż akurat w tym aspekcie język polski nie jest tutaj aż tak bardzo potrzebny. W trakcie kariery otrzymujemy co prawda różnego rodzaju informacje w formie maili, jednak poziom znajomości języka angielskiego nie jest tutaj aż tak bardzo zaawansowany.
TopSpin 2k25 nie jest tak rozbudowany, jak mogłoby się oczekiwać, zwłaszcza biorąc pod uwagę potencjał całej serii. Istnieją pewne aspekty, które mogą być ulepszone poprzez aktualizacje, ale trudno jest przewidzieć, na ile studio planuje rozwinąć ofertę trybów, które obecnie wydają się dość ograniczone. Wiele momentów projektu wydaje się być bardzo podobnych do poprzedniej gry z serii, wydanej trzynaście lat temu. Mimo to, dla fanów tenisa, TopSpin 2k25 może być nadal interesującą pozycją, zwłaszcza ze względu na brak godnych konkurentów w tej konkretnym segmencie. Istnieją jednak nadzieje związane z produktem Tiebreak, który może okazać się niespodziewanym hitem wśród gier tenisowych. Pomimo pewnych wad, warto dać temu tytułowi szansę, ponieważ zagorzali fani z pewnością docenią tryb kariery, natomiast ci, którzy poszukują większej różnorodności w zabawie, mogą się nieco zawieść