Trails in the Sky... nieznane?

BLOG
618V
Trails in the Sky... nieznane?
Rankin | 24.05.2016, 14:47
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Spoiler spoiler w drugim wpisie poświęconym Trails in the Sky. O ile ostatnim razem starałem się pisać o grze unikając spoilerów oraz nawiązywania do fabuły w ogóle, tak tym razem spróbujemy choć trochę wniknąć w to co tak naprawdę jest jedną z największych zalet gry i zaprezentować najważniejsze wątki fabularne gry - spoilerów zatem będzie od groma i wszystkie będą nieoznaczone.

Jak już napomykałem, wiele elementów fabuły dylogii Trails in the Sky może się wydawać dziecinnych, uproszczonych, lub po prostu nonsensownych, ale scenariusz jest na tyle perfidny, że znajomość całości gry z łatwością wiele takich zarzutów może obalić. Ot chociażby jedna z rzeczy, które mi prywatnie z początku nieco nie pasowały jest wielokrotnie poruszana kwestia wojny z Erebonią, w której Cassius tak rozsławił swoje imię. Pierwsze obszerniejsze wyjaśnienie jakie otrzymuje gracz oznajmia że po tym jak Erebończycy niemal całkowicie podbili Liberl, armia z "taktycznym geniuszem" Brighta i zupełnie nowym wynalazkiem orbalnych statków powietrznych poodcinała siły okupacyjne od linii zaopatrzeń i tak skopała wojska Imperium, że te zaprzestało działań wojennych. No dobra, ale staki nie statki, Cassius czy nie, jakim cudem gigantyczne Imperium tak łatwo poddało się po niemal całkowitym zwycięstwie? Dopiero w SC sprawa zostaje dokładniej wyjaśniona: po pierwsze, pretekstem do wojny było całkowite zniszczenie i wymordowanie Hamel, wioski leżącej w pobliżu granicy po erebońskiej stronie. Masakra ta była upozorowana na atak Liberl, aczkolwiek tak naprawdę została dokonana przez prowojenną fakcję wojska imperium; siły, które zajęły Liberl były w zasadzie pchaną impetem, żądną odwetu kontrą, która zastała armię Liberl bez przysłowiowych gaci. Podczas gdy Cassius i reszta uporali się z tą strażą przednią, w imperium zaczęły się rozlegać różne pogłoski na temat prawdziwego losu Hamel. Władze przerażone perspektywą zamieszek do jakich mogłoby dość gdyby sprawa wyszła na jaw szybko i definitywnie pozbyły się wszystkich osób bezpośrednio zamieszanych w masakrę i w te pędy podpisały zawieszenie broni z Liberl z głównym warunkiem takim, że nikt nigdy już nie wspomni o Hamel, w przeciwnym razie wizytę złoży trzon armii Erebonii i skończy się dzień dziecka. Żeby było "weselej", dużo później ujawnia się jeszcze jeden fakt: za Hamel tak naprawdę stoi Weissmann, główny antagonista obu gier, który cichcem podsunął wojskowym imperium odpowiednie (hipnotyczne) sugestie tak, jak to zrobił z Richardem dziesięć lat później. Było to jego pierwsze podejście do planu Aureole, do którego realizacji niezbędny był mu dostęp do tego co jest pod Grancel, i to wtedy zaczęła się jego obsesja na punkcie Cassiusa.

Podobnie jest z postaciami. Chociażby tak: niemal na samym początku pojawia się postać Josette Capui, powietrznej piratki, która jest niemal wkurzająco stereotypową, pyskatą chłopczycą, jednocześnie reagującą bardzo agresywnie na banter Estelle. Dopiero z czasem dowiadujemy się dość, aby móc odgadnąć przyczyny takiego nastawienia: Capuowie są rodem szlacheckim z Erebonii, który to ród utracił niemal cały majątek poza statkiem i został zmuszony w ten sposób do podjęcia piractwa i kradzieży na w miarę niewielką skalę. Josette, jako wykształconej panience, bardzo trudno pogodzić się z takim obrotem wydarzeń; maskuje się właśnie personą głośnej bandytki, ale nadal ją boli taki stan rzeczy, co widać po jej nadspodziewanie ostrych reakcjach na niezbyt przecież mocne obelgi Estelle. Bardzo ciekawą postacią jest też plączący się pod nogami Olivier Lenheim vel Olivert Reise Arnor, którego cała postać i interakcje ujawniają się w bardzo innym świetle po objawieniach w gdzieś 2/3 SC. W First Chapter wiadomo że Olivier jest z Erebonii i dość szybko ujawnione jest że jest kimś więcej niż "zaledwie" bardem, prawdopodobnie jakimś agentem imperium, który szuka kogoś w Liberl. Poza tym można też zauważyć jego dziwną dynamikę z Muellerem Vanderem, wojskowym siedzącym w ambasadzie Erebonii w Grancel - Mueller ma do Oliviera nawet mniej cierpliwości niż Estelle, ale jednocześnie bardzo usilnie dba o to, żeby blondyn nie pojawił się przypadkiem w pewnych miejscach, w szczególności na obiedzie u królowej tuż po turnieju. W SC bardzo szybko włącza się w skład drużyny (równocześnie z Kloe) i zostaje tam przez spory kawał gry, aż nagle nas opuszcza. I wtedy dopiero się okazuje, że ten obibok i zboczeniec jest tak naprawdę księciem imperium, który prowadził własne, całkiem obszerne plany: pierwotnie przybył do Liberl żeby incognito zasięgnąć rady Cassiusa Brighta w kilku kwestiach, po pierwsze dziwacznej renowacji wojska zarządzonej przez kanclerza Osborna (np. budowa czołgów parowych, czyli w gruncie rzeczy gratów), a także w sprawie naprędce organizowanego jego ślubu z księżniczką Liberl Klaudią. Mueller jest adiutantem Oliviera, a jego działania w FC to przede wszystkim próby uniknięcia międzynarodowego skandalu - przede wszystkim teksty Muellera można czytać dwojako, jako aluzje do standardowego, mocno ekscentrycznego zachowania Oliviera, jak i nawiązania do jego rzeczywistego statusu księcia Imperium i obie te interpretacje są po prostu prawdziwe.

Wesołym bonusem jest fakt, że pierwszą dwójką dodatkowych członków drużyny SC są księżniczka i książę, oboje incognito.

Najciekawszą może jednak rzeczą jest to, ile wątków twórcy zdołali władować i spleść w jedną całość. Zanim wyjaśnię o czym mówię, a wyjaśniania jest sporo, warto może zatem jeszcze raz, ale uważniej, przyjrzeć się obsadzie:

Estelle Bright

Główna protagonistka gry, 16-letnia bracerka (nowicjusz). Impulsywna, nieco naiwna, bardzo roztrzepana, z wielką wprawą obsługuje wielkie drągi. Tym co przede wszystkim skłoniło ją do zostania bracerką jest traumatyczne wydarzenie sprzed 10 lat, z ostatnich dni wojny z Imperium Erebonii, kiedy to jej matka, Lena, osłoniła ją przed gruzem kosztem własnego życia. Być może po ojcu odziedziczyła niesamowity magnetyzm i charyzmę, o umiejętnościach bojowych nie wspominając. Ewidentnie zabujana (z wzajemnością) w Joshui, nie potrafi się jednak sama przed sobą do tego przyznać.
Joshua Astray Przybrany brat Estelle i całkowite jej przeciwieństwo: skryty, przebiegły, skłonny do cichej rozpaczy. Jedna z dwóch osób, które ocalały z tragedii Hamel, choć w jego przypadku "ocalały" jest nieco na wyrost: 5-letnie podwówczas dziecko było w opłakanym stanie mentalnym, a kiedy trafiło w ręce Weissmanna, agenta Ouroboros, zostało przerobione na doskonałego zabójcę zwanego "Black Fang". W końcu Joshua został wysłany do zabicia Cassiusa w perfidnym gambicie: gdyby mu się powiodło, największe zagrożenie dla planu Aureole byłoby usunięte, gdyby został pokonany przez Brighta, zostałby doskonałym, bo nieświadomym, szpiegiem Ouroborsa. Weissmann przeliczył się tylko w jednej rzeczy: nie docenił jak wielki, pozytywny wpływ na Joshuę będzie miało życie przez 5 lat z dwójką Brightów.
Cassius Bright Ojciec Estelle, z zawodu profesjonalny troll. Ponadto Bracer rangi S, czyli jedna czterech najpotężniejszych, najinteligentniejszych osób na całym kontynencie i "Divine Blade", czyli wszechmistrz miecza; czytanie zasług i dokonań, a nawet pobocznych przygód (SMOK?) Cassiusa może przywodzić na myśl czytanie na fanfiction.net jakiegoś original idea donut steel, ale twórcy Trails sprytnie obeszli problem posiadania tak  przepakowanej postaci: główny zły jest doskonale świadom zagrożenia dla jego planów ze strony tego gościa, więc zaraz na początku FC usuwa go ze sceny dając mu pozornie ważniejsze rzeczy do ogarnięcia (rzeź całej gildii Bracerów w innym kraju). Ponadto Cassius nie uważa samego siebie za jakieś cudo; śmierć Leny poważnie nim wstrząsnęła i sprawiła, że po dziś dzień sobie ją wypomina. Opuszczenie armii, zostanie bracerem, jego obecna "niepoważna" powierzchowność, wszystko to można podpiąć pod tamten smutny dzień.
Scherazard Harvey Bracerka z gildii w Rolent. Schera jako młode dziewczę i sierota podróżowała z cyrkiem Harveya. Sam Harvey był dla niej, i zresztą dla wielu innych z cyrku, praktycznie przybranym ojcem; w tamtym okresie (poprzez małą Estelle) poznała też rodzinę Brightów. Niespodziewana, nagła śmierć Harveya i opuszczenie Schery przez osobę, którą traktowała jak starszą siostrę sprawiły, że Scherazard, pozbawiona perspektyw i bliskich, zawędrowała do Liberl, gdzie pod okiem i zachętą Cassiusa została bracerką. Schera dużo pije i zachowuje się tak żeby zapomnieć o samotności i zwrócić na siebie uwagę; tylko wobec Brightów, którzy okazali jej serce, zachowuje się inaczej.
Olivert Reise Arnor 100% zboczeniec, samozwańczy bard i rycerz miłości, a także najstarszy syn imperatora Erebonii Eugenta Reise Arnora III. Ponieważ jednak jego matką była osoba z pospólstwa, Olivert nie może być następcą tronu, a przez wielu pełnej krwi szlachciców jest traktowany - mimo bycia synem imperatora! - jako obywatel gorszej kategorii. Na ile jego zwykłe, ekscentryczne zachowanie jest jego prawdziwą osobowością ciężko ocenić, ale Olivert jest niewątpliwie pozytywną postacią. Do Liberl przywędrował incognito aby zasięgnąć rady Cassiusa odnośnie pewnych bardzo podejrzanych działań kanclerza Osborna.
Agate Crosner Agate stracił ostatnią bliską mu osobę w trakcie wojny z Erebonią, kiedy jego młodsza siostrzyczka spłonęła w ich domu w tragicznym wypadku. Młody Crosner nieomal oszalał z gniewu i żalu, za jej śmierć winiąc siebie i armię Liberl, która toczyła walkę zbyt blisko jego rodzinnej wioski. Przez kilka następnych lat Agate pakował się w coraz mniej ciekawe towarzystwa, aż w końcu został szefem gangu w mieście Ruan. Problem gangu w Ruan rozwiązał Cassius, który skopał tyłek Agate i namówił go do wstąpienia do gildii, w której Crosner zostaje po dziś dzień.
Klaudia von Auslese Studentka prestiżowej Królewskiej Akademii Jenis i wnuczka królowej Alicii. Klaudia jest dość nieśmiałą osobą, która nie ma dość odwagi ani siły woli do przyjęcia obowiązków potencjalnej następczyni tronu, dlatego też nieomal chowa się przed całym światem, a przede wszystkim przed odpowiedzialnością, w Akademii Jenis. Dopiero kontakt z Estelle sprawi, że Klaudia zacznie dorastać i nauczy się paru rzeczy o odpowiedzialności.
Tita Russell Wnuczka sławnego profesora Russella i przesłodkie, 12-letnie dziewczę. Jedynym jej zmartwieniem jest to, że rodzice większość czasu spędzają w obcych krajach, implementując technologie i rozwiązania orbalne. Mimo troski dziadka Tita czuje się dość samotną i pewnie dlatego Estelle jest dla niej niczym starsza siostra. Po wydarzeniach FC podkochuje się też w Agate.
Zane Vathek Zane Vathek jest bracerem posiadającym elitarną rangę A, do której to rangi należą tylko dwie inne obecne w grze osoby, Kurt Nardin (ten gość z włócznią i opaską Naruto) oraz Cassius Bright (jego ranga S jest nieoficjalna). Zane zdecydowanie posiada adekwatne do tego statusu umiejętności: nie tylko zdolność do klepania paskudztw po pyskach, ale też doświadczenie, inteligencję, empatię i wiele innych rzeczy, bez których nie da rady zajść tak wysoko. Mistrz od którego Vathek uczył się sztuk walki został zabity przez innego ucznia, ale bardzo specyficzne okoliczności tej śmierci sprawiły, że Zane'a motywuje coś innego niż chęć zemsty.
Kevin Graham Wędrujący ksiądz, Gralsritter Kościoła Septiańskiego, którego nominalną misją jest zabezpieczanie i odzyskiwanie artefaktów orbalnych, jednak jego prawdziwa ranga jest nieco inna: jako piąty Dominion Kevin został przysłany do Liberl w jednym celu: zabicia heretyka i zdrajcy Georga Weissmanna. Optymistyczna osobowość Kevina jest tylko maską, pod którą kryje się sporo wstrętu do samego siebie i innych problemów, ponadto jest na tyle silny, że, jak sam twierdzi, teoretycznie, z pewnym wysiłkiem, mógłby rozklepać Aureole w pojedynkę.
Alan Richard Pułkownik armii, mistrz miecza i dumny posiadacz najdurniejszej fryzury w całej grze. Alan był podwładnym i uczniem Cassiusa w czasie wojny z Erebonią i wyrobił sobie tak wysoką opinię o Brighcie, że po dziś dzień nie może odżałować jego odejścia z armii. Popychany - nieświadom tego - we "właściwym" kierunku przez Weissmanna, doszedł do bardzo błędnego wniosku: z "braku" Cassiusa jedynym ratunkiem dla Liberl jest masowa militaryzacja, przewrót i aktywacja machinerii ukrytej głęboko pod zamkiem Grancel. Z punktu widzenia jego motywacji wszystkie trzy działania są absolutnie bzdurne, jednak z punktu widzenia Weissmanna...
Leonhardt "Lorence Belgar"

Leonhardt jest drugim ocalałym z Hamel. Rzeź jaka tam się dokonała i śmierć jego ukochanej Karin Astray wstrząsnęły nim do tego stopnia, że oddał małego Joshuę pod opiekę Weissmanna i sam wstąpił do Ouroboros, gdzie osiągnął elitarną rangę enforcera, po drodze dochodząc do nieludzkiej (potencjalnie nawet lepszej od Cassiusa) wprawy w szermierce, a także otrzymując niezwykły miecz, Kernvitter. We wspieraniu Weissmanna ma własny interes.

(Nie, nie jest ojcem Joshuy, jedynie podkochiwał się w jego siostrze.)

Georg Weissmann "Alba" Orkiestrator niemal wszystkich tragedii przedstawionych w grze, potwór, sadysta, szaleniec i absolutny mistrz manipulacji, w tym potężnych sugestii hipnotycznych. Pierwotnie należał do kościoła septiańskiego, ale jego badania nad "stygmatami" i innymi zakazanymi dziedzinami sprawiły, że został naznaczony jako heretyk i musiał uciekać pod opiekę Ouroboros. Jego plan odnośnie Aureole został rozpoczęty już 10 lat temu, gdy pchnął bandę erebońskich generałów do dokonania tragedii Hamel i rozpoczęcia wojny z Liberl. Praktycznie do samego końca gry wszystko idzie zgodnie z jego planem, dopiero wyrwanie Joshuy spod kontroli nałożonego przez Georga "stygmatu" (wspólnym wysiłkiem Kevina, Cassiusa i samego Joshuy) tuż przed finalnym bossem SC było jego pierwszym prawdziwym potknięciem. Drugim i ostatnim było wpadnięcie na Kevina uzbrojonego w Pillar of Salt.
 

OK then, wątki.

Chronologicznie najstarszym wątkiem w grze jest sprawa Aureole. Nawet mówiąc w największym możliwym skrócie należy sięgnąć do odległej przeszłości; całe tysiąclecia temu z nieba zstąpili "bogowie słupów" wraz ze swoimi wyznawcami i zaczęli toczyć między sobą wojnę. W końcu większość tych bóstw wybiła siebie nawzajem, a "bogini nieba", Aidios obdarzyła ludzkość siedmioma cudownymi artefaktami, Sept-Terrionami, od których przypuszczalnie pochodzą kryształy sepith w siedmiu odmianach (ogień, woda, powietrze, ziemia, czas, przestrzeń, miraż). Jednym z nich jest Aureole, Błyszczący Pierścień, Sept-Terrion przestrzeni. Aureole, posiadające moc spełniania życzeń, służyło też jako centralny komputer powietrznego miasta Liber Ark z podręcznymi urządzeniami orbalnymi zwanymi Gospel służącymi jako bezpośrednie terminale do Aureole. Moc wszechspełniania życzeń miała jednak w ostatecznym rozrachunku dość negatywny wpływ na ludzką populację Arki, większość z nich zaczęła spędzać czas w otępiałym transie i wirtualnych rzeczywistościach generowanych przez Aureole, przyrost naturalny spadł w rejony negatywne, pojawiły się też fale niewytłumaczalnych, dziwacznych przestępstw. Potajemnie wykrystalizowała się fakcja pod wodzą Celeste D. Auslese, której celem było zneutralizowanie Aureole póki jeszcze żyjąc jacyś ludzie. Nie było to proste zadanie, ale w końcu głęboko pod powierzchnią ziemi zostało ukończone urządzenie będące pierwszym etapem planu. Sept-Terrion w dosłownie ostatniej chwili dowiedział się o istnieniu tej maszynerii i posłał jedną ze swoich maszyn bojowych, Reverie, w celu skasowania pułapki i wszelkich ludzi w okolicy. Reverie dotarło do centrum sterowania, ale wtedy pułapka wreszcie zadziałała i zamroziła Aureole i całe Liber Ark w czasie, deaktywując tym samym maszynę bojową, która ze względu na swój rozmiar po prostu została zamknięta tam gdzie dotrała. Tymczasem ocalałych ludzi nękała myśl co się stanie, jeśli ktoś lub coś zdezaktywuje pierwszą barierę i sprawi, że na Liber Ark czas znów zacznie płynąć. Rozwiązali kwestię budując cztery wieże systemu drugiej bariery, które przeniosły Liber Ark poza normalną przestrzeń, a w razie awarii pierwszej bariery przejdą w stan aktywny i będą służyły jako międzywymiarowe kotwice zapobiegające powrotowi Aureole. Dawni mieszkańcy Liber Ark osiedlili się w rejonie wież, dając początek królestwu Liberl i dynastii władców nazwiska von Auslese, zaś ich gospele zostały co do jednego zniszczone, aby nie doszło do przypadkowego odnowienia Aureole (gospele m.in. absorbują energię orbalną i przesyłają ją do Aureole, dostateczny jej zapas pozwoliłby wybudzić Liber i przebić bariery). Wydarzenie to działo się równocześnie z, albo w ogóle dało początek, upadkowi cywilizacji Zemuriańskich - zamknięcie Aureole jest datowane na pierwszy rok kalendarza septiańskiego.

Mam nadzieję że po takim wyjaśnieniu w pełni zrozumiałe będą enigmatyczne komunikaty systemu widoczne w " target="_blank">tej scenie dziejącej się tuż przed finalnym bossem First Chapter.

Mija lat tysiąc z okładem. Heretyk, psychopata, geniusz, członek o wysokiej randze Anguis syndykatu Society of Ouroboros, Georg "The Faceless" Weissmann, zdobywa i składa do kupy dość informacji, aby rozpocząć za zgodą Mistrza "Gospel Plan". Plan ten zakłada obudzenie mitycznego Aureole i użycie jego mocy do wpłynięcia na całą ludzkość. Weissmann do wprowadzenia w życie tego planu potrzebował dwóch rzeczy: działającego Gospel, nad czym pracowało należące do Ouroboros "Trzynaście Fabryk", oraz wolnego dostępu do królestwa Liberl, konkretnie zamku Grancel, pod którym głęboko siedziała maszyneria pierwszej bariery. Ze względu na niesprzyjający Ouroboros klimat polityczny Liberl trzymanego żelazną, acz sprawiedliwą, ręką królowej Alicji, za to bardzo sprzyjający klimat w Erebonii (gdzie przynajmniej jedna wysoko postawiona osoba należała do Ouroboros) Weissmann postanowił nieco przebudować sytuację w rejonie: słówko tu, sugestia tam, w roku 1192 doszło do tragedii Hamel i wojny Erebonia-Liberl. Do podboju Grancel jednak nie doszło bo tu wmieszał się Cassius Bright. The Faceless nie poddał się jednak i przyczaił się na kilka lat, w między czasie podsuwając Cassiusowi szpiega w postaci Joshuy. Bright, sprytnie wzięty - bez wiedzy Joshuy - na litość, przygarnął dziecko i zaczął je trenować wraz z własną córką, Estelle. W roku 1202 Weissmann, wyposażony w działające prototypy Gospelów, podjął kolejną próbę zagarnięcia Aureole, podsuwając hipnotyczne sugestie podatnemu Alanowi Richardowi. Jednocześnie dla odwrócenia uwagi Cassiusa Brighta przy pomocy wtyk w Erebonii organizuje zamach na gildie Bracer w imperium, a Kurtowi Nardin udaje się przejąć jeden prototyp Gospel i wysłać go do Brighta. Weissmann pod przebraniem "profesora Alby" przybywa to Liberl w celu osobistej obserwacji toku wydarzeń. Zaczyna się Trails in the Sky First Chapter.

Tymczasem fakcja prowojenna Imperium, do której należy kanclerz Osborne, nigdy nie pogodziła się z wynikiem wojny z Liberl (patrz poprzednia strona), bez pretekstu nie mogła jednak ruszyć Liberl, gdyż konsekwencją byłoby ujawnienie sprawy Hamel i kompromitacja Erebonii na arenie międzynarodowej. Osborne jednak, jako członek Ouroborosa, był poinformowany o paru rzeczach, o których jego koledzy nie wiedzieli, mianowicie o planie Weissmanna i o tym co się stanie, jeśli Liber Ark powróci, czyli deaktywacji całej technologii orbalnej w promieniu wielu dziesiątek kilometrów. Doprowadził zatem do masowej produkcji przestarzałych, ale niewykorzystujących orbmentów czołgów parowych aby pod pretekstem "braterskiej pomocy" wparować, he he, do będącego pod wpływem Liber Ark królestwa Liberl i już go nie opuścić. Na jego nieszczęście nonsensowne działania wpadły w oko księciu Olivertowi. Ten, nie znając pełnego obrazu sytuacji, wywędrował do Liberl aby zasięgnąć rady sławnego Cassiusa Brighta. Z Cassiusem jednak kompletnie się minął - rozumując, że nie ma co gonić Brighta po całej Erebonii, Olivert zdecydował się spędzić dość długie wakacje w królestwie, jednocześnie w miarę możliwości obserwując i wspierając poczynania Estelle. Kiedy plan Osborna zaczął działać pełną ho ho parą, "Olivier" wrócił do Erebonii i, działając w porozumieniu z Cassiusem i na podstawie nabytej dogłębnej znajomości Klaudii i Estelle, odpaił taki gambit, że plan kanclerza uległ przynajmniej chwilowemu wykolejeniu, a Olivert mógł oficjalnie wpakować się razem ze swoim adiutantem Muellerem i resztą drużyny Estelle do Liber Ark.

Trzecią "stroną konfliktu" jest Kościół Septiański. Kościół ten jest o tyle ciekawy, że wciąż przywodzi na myśl organizację Ethos z Xenogears - pseudochrześcijański, zbierający, czasem siłą, częściej samym autorytetem, zaawansowane technologicznie artefakty, posiadający kastę kleryków wyposażonych w broń zasięgową? Hm. KS jednak jest raczej pozytywnym elementem świata Trails - either way, wydarzenia do jakich doszło w toku First Chapter, w szczególności ujawnienie się Weissmanna pod przebraniem Alby, zwróciły uwagę władz Kościoła. Podjęto decyzję posłania do Liberl samego Kevina Grahama, który otrzymał poboczną misję ogarnięcia bałaganu z Aureole, ale przede wszystkim miał namierzyć i zabić heretyka i eks-księdza Weissmanna. Ponieważ niektóre osoby dość, hm, trudno w tym świecie zabić, Kevin został wyposażony w straszną broń, Słup Soli (dla ekstra ironii, pierwszy kontakt ze Słupem Soli doprowadził do zniszczenia kraju pochodzenia Weissmanna) i w gruncie rzeczy wolną rękę w podejmowaniu działań. Działając w znacznej mierze skrycie i subtelnie, zapewnił grupie Estelle powodzenie, pomógł Joshui i w końcu dopadł Weissmanna sam na sam w tunelach Liber Ark.

Ostatnim ważnym aspektem jest wreszcie kwestia Estelle i Joshuy. Weissmann z różnych powodów zablokował wiele wspomnień Joshuy tak, aby mógł on łatwiej przywyknąć do życia u Brightów i zdobyć ich zaufanie, planując "odblokować" i odebrać go, teoretycznie znów wiernego Ouroboros, gdy szpieg u Cassiusa nie będzie mu już potrzebny. Chłopak tymczasem niemal od razu zabujał się w Estelle, a codzienne obcowanie z Brightami dało mu sporo do myślenia. Gdy po zbiciu pierwszej bariery na Aureole Weissmann objawił mu się i odblokował całą pamięć, Joshua, wbrew oczekiwaniom Weissmanna, nie wrócił do Society, a nie mogąc zostać przy Estelle z pełną świadomością potęgi syndykatu i ich planów, zrekrutował do pomocy rodzinę Capua, odbił ich statek i zaczął sabotować poczynania Ouroboros. Działanie na własną rękę okazało się jednak niedostatecznie skuteczne i ostatecznie Joshua wrócił do drużyny po tym, jak Estelle niemal dosłownie wyściskała z niego emo. Pozostawała jedna kwestia: Georg Weissmann "tworząc" Joshuę głęboko w jego świadomości zaplantował własny stygmat: cokolwiek Weissmann nakaże, Joshua bezwolnie wykona bez najmniejszego sprzeciwu (dlatego też Joshua, wytrenowany zabójca nie zabił po prostu Weissmanna, który wtedy już niespecjalnie krył się ze swoją obecnością). Stygmat ten został obalony metodą podsuniętą przez Cassiusa (znowu on!), a dopracowaną przez Kevina i samego Joshuę w bardzo satysfakcjonującym gambicie.

To chyba najważniejsze rzeczy, rzeczy, które przez niemal cały First Chapter są zaledwie gdzieś tam w tle (SC już się nie kryje i co jakiś czas pokazuje wprost, co robią antagoniści i co się dzieje poza wiedzą Estelle), ale - co IMO świadczy o świetności scenariusza - w żadnym momencie nie są wyciągane z rękawa jako bullshit twist, a nawiązania do nich są obecne od pierwszej godziny prologu.

Mam nadzieję, że wszystko teraz jest jasne?

Oceń bloga:
5

Komentarze (7)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper