Dlaczego nie zagram w Overwatch
Cześć, tym razem, chciałbym przedstawić Wam moją opinię na temat gier nastawionych na Multiplayer
Overwatch, to zdecydowanie czołówka gier MP, co pokazują bardzo pozytywne recenzje. Gracze z Metacritic są mniej optymistyczni, ale myślę, że ocena 6.1-PS4, 5,7-XO, 7,1-PC, jest zdecydowanie zaniżona.
Jednak nie to jest najważniejsze, bo za przykład mógłbym dać każdą inną grę skupiającą się na MP.
Dobrze zdaję sobie sprawę, że gry MP to bardzo dobra rozrywka, co pokazuje liczba graczy codziennie ogrywających LoL, DOTA 2, CS, CoD, BF, TD, Overwatch i masę innych.
Czemu więc nie zagram? Czemu pomijam potencjalnie świetną rozgrywkę?
Powód jest bardzo prozaiczny - gry MP, poza potencjalnie świetną rozgrywką, nie wnoszą nic. Wiem, że jeśli nawet pominę dany tytuł, to w przyszłości wyjdzie część następna (najprawdopodobniej lepsza) lub zostanie zastąpiona przez nową markę - ja na tym mogę jedynie zyskać.
Z tego powodu, zawsze mam skłonność do odwlekania zakupu, co często kończy się totalnym pominięciem - jak Battlefront, do którego się cały czas przymierzam, ale to znów R&C, DOOM, potem W3+KiW, potem MGS... i tak bez końca. Zapewne na zastanawianiu zejdzie mi się do premiery Battlefront 2 :)
Z grami fabularnymi jest inaczej. Jeśli nie ograsz ich teraz, to gra może sporo stracić na odbiorze, ze względu na starzenie się czy to mechaniki, czy grafiki, lub po prostu zabraknie mi czasu na ogranie zaległości + nowości (odwlekając nowości na rzecz zaległości to błędne koło)
Przedstawiając na przykładzie, załóżmy, że zapowiedziano Mass Effect 4 - kontynuujący fabułę z 3 części. Najpierw wypadałoby zapoznać się z poprzednikami - i tutaj pojawia się problem. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie takie powroty nie są zbyt przyjemne - na tyle, że praktycznie z nich zrezygnowałem. Na dodatek, zanim nadrobiłbym te 3 części, na rynku pojawiłyby się następne interesujące mnie produkcje.
1.Ograć 3 części na PC, po czym zagrać w 4
2.Olać 3 części i zagrać w 4
Obie są dla mnie nie do przyjęcia - dlatego, tego typu gry staram się ogrywać na bieżąco.
Tutaj miałem kończyć, ale przypomniała mi się jeszcze jedna wada gier MP:
Gra MP, to potencjalny zjadacz czasu! Kiedyś spróbowałem World of Warcraft - zajebista gra. Niestety dla mnie, straciłem 3 miesiące z życia (razem z bratem ;p). Na szczęście, zamiast tkwić w "nałogu", postanowiłem wszystko usunąć w cholerę i nigdy nie wracać. Po 2-3 latach zagrałem ponownie, i historia zatoczyła koło. 3ms ->kasacja. Wydarzyło się to dobre 10-12lat temu i nigdy nie powtórzyło.
Teraz jestem z góry ostrożniejszy - dobrze wiem, jak źle może skończyć się granie. Zamiast być po prostu przyjemną rozrywką, odskocznią od codziennych spraw, zaczyna wyglądać jak jakieś zawody. Pojawia się syndrom jeszcze jednej godzinki. Dobrze przypomniał mi to znajomy ze studiów. Jeszcze 2 lata temu, gdy mieszkałem ze studentami, znajomy cały czas grał w LoL'a - w każdą wolną chwilę... dla mnie to tragedia.
Z tych wszystkich powodów, wolę zostać przy grach SP.
Dzięki za uwagę :)