Gadźety/Hendheldy PRL'u
Dzisiejszy wpis będzie dla mnie trochę wyjątkowy, ze względu na urządzenie na którym się wychowałem, a które przyczyniło się do tego że polubiłem gry komputerowe. Mam tutaj na myśli moje pierwsze Handheldy, sięgniemy pamięcią do lat 80 i 90 ubiegłego wieku, czas zacząć nostalgię!!.
Moją pierwszą kieszonkową "Konsolą" heheh i pisze to z uśmiechem na twarzy były RUSKIE JAJA!!, pamięta ktoś z was (zapewne tylko starsi gracze) GAME & WATCH??, japońska firma NINTENDO takie wydawała w latach 80 i 90. Były one bardzo małe a zarazem zasilane zegarkowymi bateriami (Bateria Guzikowa). Sam takie gierki elektroniczne w domu miałem ale niestety ruskie podróbki z lat 80-90 które były powszechne w Europie, jednocześnie można śmiało stwierdzić że to były moje pierwsze handheldy, a Rosjanie świetnie robili swoje podróbki. Ze Snoopiego który odbija rakietą piłkę zrobiono Wilka i Zająca :D w którym to Wilk/Zając łapią jajka wypadające z czterech kurników.
RUSKIE JAJA!!/NU PAGADI
Wyszły jeszcze inne wersję jak np: Małpka łapiąca piłki zamiast jajek, czy Myszka Miki która zbierała jajka. Aby cieszyć się każdą wersją trzeba było niestety kupić każdą z osobna. Dziś już można zagrać w ruskie jaja na Androidzie oraz na iOSie. Jednak to już nie to samo, co ciekawsze Rosjanie nic sobie nie robili z prawami autorskimi, gdy tylko zdobyli urządzenie od NINTENDO zaraz trafiało ono do fabryki i następnie rozbierano je na części pierwsze. Opracowywało się swoją podróbkę, a potem wypuszczało na masową produkcję. U nas w Polsce takie gierki były praktycznie na każdym bazarze czy targu, ja osobiście je słabo pamiętam(wiem że grałem chwilami) bo byłem najmłodszy jednak brat i siostra bardzo dobrze pamiętają te urządzenia.
Zarówno Małpka i Nu Pagadi były u mnie w domu i jako dziecko zagrywałem się w tą prostą gierkę. Jednak nie przetrwały one próby czasu i zginęły gdzieś w otchłani staroci (najprawdopodobniej w śmietniku :D ). Modele które zaprezentowałem wam powyżej są z początku lat 80, bodajrze 1981 rok.
Jednak prawdziwym rarytasem była inna podróbka typowo już rosyjska z tego co pamiętam, była o tyle droga że posiadała wymienny górny ekran który był jednocześnie Kartridżem, w zestawie były dwie gry. Zakupiona została dokładnie 4 lutego 1989 roku, niestety nie ma ceny :D ale urządzenie jest w dobrym stanie.
Orginalne pudełko jeszcze takie z kartonu z papierowym meszkiem, przyżółkłe ale w dobrym stanie.
Jak wspominałem wcześniej, górną część można wyciągać i zmieniać gry. Jak widać na zdjęciu miałem dwie jajucha oraz łapanie piłek :D, po środku widać joystick którym chyba też można było łapać jajka/piłki. Ale były też inne gry które można było dokupić, np: wyścigi F1 i tutaj środkowy drążek doskonale się sprawował do sterowania. Ogólnie można było dokupić jeszcze 3 gierki właśnie F1,Ośmiornice i jeszcze jakąś gierkę.
To jedyny egzemplarz startych PRLowskich gadżetów jakie mi zostały w domu. W odróżnieniu od Game & Watch ten "hendheld" był zasilany dwiema grubymi bateriami guzikowymi, raczej to cudeńko już nie działa :D. Sentyment jednak pozostał i tym razem ze starego kartonu w piwnicy, powędrowała na półkę.