Doping w e-sporcie...
E-sport lub inaczej cyberatletyzm to sportowe rozgrywki w grach wideo. Najpopularniejsze dyscypliny/gry to League of Legends, Counter-Strike: Global Offensive, DOTA 2, Starcraft II czy World of Tanks. Największe turnieje e-sportowe przyciągają widownię liczącą setki tysięcy, a nawet miliony widzów.
Wszędzie tam, gdzie w grę wchodzą pieniądze, wchodzą też wszelkie możliwe środki umożliwiające zdobycie ich. Doping nie jest domeną tylko i wyłącznie sportu wyczynowego – coraz częściej jest on także częścią e-sportu. Choć wydaje się to niesamowite, również i zawodowi gracze korzystają z różnego rodzaju wspomagaczy, które mogą im umożliwić bardziej skuteczną i łatwiejszą rozgrywkę.
Kory „Semphis” Friesen, topowy e-sportowy gracz CS-a jako pierwszy otwarcie mówi o czarnej strefie tej dyscypliny sportu. Zdaniem Friesena biorą wszyscy i są to różne środki psychoaktywne.
(...) Mam to w dupie (...) Wszyscy byliśmy na adderallu, nie obchodzi mnie to. To jest oczywiste jeśli wsłuchacie się w komunikację między drużyną... Kory "Semphis" Friesen
W podobnym tonie wypowiada się inny zawodnik, który chce zachować anonimowość. Mówi on, że na amerykańskiej scenie e-sportowej faszerowanie się lekami czy narkotykami nie jest niczym nowym.
Czym jest więc sławetny Adderall? Jest lekiem stosowanym przy leczeniu ADHD, czyli choroby, która została wymyślona na potrzeby rynku medycznego, jego aktywnym komponentem są sole amfetaminy, zwiększa aktywność neuroprzekaźników, czyli w głównej mierze noradrenaliny i dopaminy.
Kolejna używka nosi nazwę używka o bardzo trafnej nazwie, FpsBrain - WTF FPS BRain!!! - podobno poprawia szybkość reakcji. A w jej skład wchodziły między innymi kofeina i L-tyrozyna. Powoduje przyśpieszenie komunikacji między komórkami nerwowymi i zwiększa absorpcję tlenu, zwiększana percepcji oraz polepsza zdolności reakcji.
Aby zrozumieć, na czym polega trik, trzeba wiedzieć, że wspomniane używki działają silnie na korę przedczołową, której funkcjami są między innymi planowanie ruchów i działań, czy hamowanie do pewnego stopnia gwałtowności zachowań.
Te same leki uznaje się za nielegalny doping w każdej innej dziedzinie sportu - niejeden zawodnik wyleciał na zbity pysk, nawet z najważniejszych lig, za ich używanie. Jak trafnie ujął to pewien gracz, te leki to praktycznie "sterydy dla mózgu". Dodatkowo, pojedyncza piguła starcza ponoć na co najmniej kilka godzin, więc bez problemu starczy na jeden-dwa mecze.
Leki te mają wpływ na prowadzoną rozgrywkę poprzez poprawienie funkcjonowania gracza, a przecież w przypadku gier wszyscy mają równe szanse, szczególnie ważny jest trening i współpraca - a są zawodnicy, którzy radzą sobie bez rąk - więc jak w Waszych oczach wygląda zawodnik przyjmujący środki dopingujące???
Dlatego nie widzę powodu, dla którego miałby być traktowany inaczej niż tradycyjny. Toksykologia przed i po rozgrywkach, w przypadku wykrycia nielegalnych środków dyskwalifikacja. Stosowanie dopingu jest drogą do zwycięstwa w poszczególnych turniejach, natomiast jest to całkowicie sprzeczne z ideą uczciwej rywalizacji, i na dłuższą metę nie przynosi pozytywnych efektów. Tak jak w każdym sporcie, tak samo w e-sporcie trzeba dużo trenować, aby wygrywać.
Prawda jest też taka, że doping był, jest i będzie. Człowiek jest z natury istotą niesamowicie sprytną i wszelkie obostrzenia oraz ograniczenia prędzej czy później pozostaną złamane i pokonane. A wszystko to w imię splendoru, chwały i pieniędzy, nawet jeśli wszystko to miałoby być tylko chwilowym doświadczeniem.
W moim odczuciu stosowanie dopingu jest nieuczciwym i niemoralnym zachowaniem w sporcie i e-sporcie. Powinno być ostro karne tak jak hakerstwo, które jest największym ku*estwem rozgrywek sieciowych. Po za tym stosowanie dopingu również jest zawsze niebezpieczne oraz niesie ryzyko utraty zdrowia, a nawet życia - jednak zawsze jest coś za coś.
Na końcu warto podkreślić, że na najbliższych majorach, czyli większych turniejach, mają być kontrole na doping. Do teraz można było brać ile wlezie, jednak zawsze znajdą się środki, które wyprzedzają metody badań. A kto ma pieniądze to odpowiednim ludziom zapłaci i oni już się postarają aby wyniki nie odbiegały od określonych norm.
