Cheaters czyli obecnie bardzo duży problem Rainbow Six:Siege
W moim odczuciu nie robi się obecnie wystarczająco dużo, aby ograniczyć społeczność hakerów – im więcej godzin mam w tej grze tym bardziej to widać jeśli zaczniesz ją analizować. Problem polega na tym, że jest to coraz bardziej powszechny problem, niż wielu zdaje sobie z tego sprawę, po prostu dlatego, że w większości ok 80% graczy nie wie, jak odróżnić oszusta od zwykłego gracza.
Zakupy...
Haksy można bardzo łatwo zakupić w necie instalacja trwa kilka minut (zaskoczyła mnie łatwość z jaką możne je zdobyć ) a BE nadal od ponad roku zbiera informacje z których nic nie wynika – bardzo częste tłumaczenie które dla mnie jest po prostu śmieszne…
Mądry haker – wystarczy że poda dokładne info o pozycjach przeciwników (przecież dobre info ważniejsze od fraga), wystarczy że zdobędzie kluczowego fraga - ugra ważną rundę, ugra mecz, nie wychyla się zdobywa ok 8-10 fragów czasem mniej, pozostaje w cieniu ale zawsze wie i wyprzedza o krok dając przewagę drużynie.
Częste tłumaczenia hakerów:
*błędy gry – gra ma pełno niedoróbek to fakt ale bez przesady,
*fantastyczne słuchawki,
*konto smurf,
*dobry dron – nawet jak wszystkie zostały zlikwidowane
*info od zabitego kolegi.
Czym jest BE?
Battleye to proste oprogramowanie, które skanuje twój system pod kątem złośliwych kodów lub używa niektórych testów do ustalenia, czy dane są sfałszowane po stronie klienta, czy też nie. Tak więc oszustwo jest nadal możliwe i łatwe!
BE nie można spersonalizować bo ten system zamawiają bardzo różni producenci gier i obsługuje standardowe kody dlatego będzie zawsze dziurawy i łatwy do obejścia – BE musi zostać spersonalizowany do potrzeb R6, a nie działać na ogólnych zasadach.
Czy UBI zależy na tym aby system anty-cheat nie był zbyt szczelny i skuteczny?
Twórcy programów anty-cheat wiedzą, że chcą zablokować kody oszustów, ale "nie za dużo". Dzięki dobrej równowadze Firmy takie jak UBI mogą utrzymać swoją bazę graczy i generować więcej sprzedaży od oszustów kupujących nowe kopie gry, gdy ich konta zostaną zbanowane – taki banik raz na 3 miesiące wystarczy aby klient zakupił nową grę jak będą częściej to niestety się zniechęci i już nie zakupi.
Również niektórzy deweloperzy pomagają hakerom, a nawet sami robią hacki, a następnie je sprzedają.
Oczywiście można zarzucić mi teorię spiskową ale zastanówcie się nad tym głębiej - to oczywiście nie dotyczy tylko UBI…
Problem w Rainbow 6...
Wykrywanie oszustów jest dużym problemem, wynika to głównie z tego że nie możesz na stałe obserwować ekranu przeciwnika w trybie obserwatora jak np. w CS. Nie ma trybu, w którym można to zrobić i aby wykryć oszusta, do tego potrzebny jest tryb pełnoetatowego widza – w tym momencie nie jest to w R6 planowane…
Jak walczyć:
*Personalizacja BE - pod R6.
*Przejść na platformę Battle.net i rozpocząć współpracę z Blizzardem w tej kwestii.
*Zwiększyć system zabezpieczeń – zainwestować może w 2 systemy ochrony.
*Ubisoft musi wdrożyć system oceny społeczności podobnie jak w CS: GO Overwatch, w którym członkowie społeczności o określonych poziomie doświadczenia mogą przeglądać rozgrywkę zgłoszonego konta, a następnie przesyłać swoje opinie. Sądzę, że spowodowałoby to odciążenie w głównej mierze zespołu wykonawczego.
"Gracz, którego zgłosiłeś, używał oszustwa i został zbanowany przez battleye" To nagradzałoby lepsze wykrywanie oszustw i mniej oskarżeń, gdyby istniała nagroda związana z prawidłową identyfikacją hakera.
System taki jak ten byłby pozytywny dla społeczności i byłby lepszym sposobem filtrowania treści ale obecnie nie ma możliwości nagrywania meczy w R6…
*Każda gra jest dostępna jako powtórka serwera, którą można pobrać i odtworzyć na dowolnym kliencie. Aby każdy mógł zobaczyć (i zgłosić w razie potrzeby) to, co zrobili inni i co zobaczyli podczas meczu.
*System uczenia się programu oparty na różnicy w zachowaniu uczciwych graczy i cheeterów z WH, który oznacza podejrzane konta do ręcznego już przeglądu.
Ktoś napisał że szkodzę grze i szkaluję UBI ale faktem jest że UBI samo sobie szkodzi nic nie robiąc w tym temacie. Jak widać ma nas w dupie i to się nie zmieni przynajmniej na razie - kasa się zgadza to po co walczyć...