Ofiara Hype'u

BLOG
519V
KOMODO | 04.04.2010, 12:28
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Po blisko 50 godzinach zabawy ostatecznie odłożyłem pada. Final Fantasy XIII mogę uznać za rozdział zamknięty. Czy to najgorsza część cyklu? W żadnym wypadku. To po prostu największa w jego historii ofiara zbyt szumnej promocji, ogromnych nadziei towarzyszących każdemy skrawkowki gry, który pojawił się na przestrzeni ostatnich trzech lat.

Po blisko 50 godzinach zabawy ostatecznie odłożyłem pada. Final Fantasy XIII mogę uznać za rozdział zamknięty. Czy to najgorsza część cyklu? W żadnym wypadku. To po prostu największa w jego historii ofiara zbyt szumnej promocji, ogromnych nadziei towarzyszących każdemy skrawkowki gry, który pojawił się na przestrzeni ostatnich trzech lat.xxxxx

 

Final Fantasy XIII jest długi, odpowiednio wymagający, posiadający prosty, choć pomysłowy system rozwoju postaci i jeden z najlepszych w historii systemów walki. Jest również tak "finalowy" jak to możliwe i wyposażony w świetną, chwytającą za serce, choć na wskroś japońską fabułę, która względem podłej pod tym względem "dwunastki" (brak zażyłości między postaciami) wraca na poziom do jakiego przyzwyczaiła nas seria. Z zapartym tchem śledzimy więc kolejne wydarzenia, rozterki bohaterów i historie jakie mają nam do opowiedzenia. Niestety, potworna liniowość lokacji i olanie designu levelów skończyło się "rynnowym" sposobem eksploracji przez 2/3 gry oraz łudząco podobnymi do siebie widokówkami w obrębie tej samej lokacji. Odnosimy więc mylne wrażenie, że momentami cofamy się po własnych śladach, kiedy przyjdzie nam mijać po raz trzeci tak samo skonstruowany kawałek planszy. W żadnym wypadku nie ukręca to jednak łba grze ani nie ukierunkowuje jej tylko do casualowej publiczności. To wciąż Final Fantasy, tyle, że z najgorzej dopracowanym światem wśród wszystkich jakie widzieliśmy. Paradoksalnie do części poprzedniej, gdzie znakomicie wykonany świat kontrastował z niemal kompletnym brakiem wczuwy w drużynę, o której wiedzieliśmy mniej więcej tyle, że jest. Apel do osób zszokowanych negatywnymi opiniami - polecam zweryfikować je samodzielnie, diabeł nie jest bowiem tak zły jak go malują.

Oceń bloga:
2

Komentarze (14)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper