Growe podsumowanie 2022
Witam w moim (trochę spóźnionym), growym podsumowaniu 2022 roku. W tym roku działo się naprawdę sporo. Wprawdzie ogralem mniej gier niż w roku poprzednim, to nadal bawiłem się przednio. Na dobre wkręciłem się też w nowe hobby, jakim są komiksy. Nie dość, że mam ich już ponad 30, to jeszcze zaszedłem do miejskiej Biblioteki, odnowiłem kartę i... Już przeczytałem 5 komiksów. Może zrobię o tym osobnego bloga (swoiste komiksowe podsumowanie).
Czytałem podsumowania reszty użytkowników w blogosferze. Bardzo lubię poznawać opinie innych na tamat gier, szczególnie już przeze mnie ogranych lub tych, które chce kupić. Bardzo rozbawiły mnie zupełnie inne od siebie opinie nt. Dirta 5 na dwóch różnych blogach. To pokazuje, że naprawdę nie ma się co sugerować recenzjami, czy opiniami innych. Najlepiej zagrać samemu. Sam nieraz i nie dwa zagrywałem się godzinami w tytuły oceniane jako średniaki, kiedy gry z top list sprzedażowych, czy ocenianych po prostu uznałem za przereklamowane szroty. Tak to jest z opiniami - każdy ma swój punkt widzenia.
No to jedziemy z koksem:
Styczeń 2022
Pillars of Eternity 2 XO (GP)
Strasznie się zawiodłem na tym tytule. Grałem w niego coś 10 godzin. Niestety, o ile jedynka jeszcze mi się podobała, tak tutaj fabuła jest tak nudna i głupia, że głowa boli. Szczególnie jej zakończenie. Cała reszta ok, Obsidian umie w rpgi, wybory moralne itd. Grafika też niczego sobie, ale scenarzyście dosłownie położyli ten tytuł makabrycznie.
Race With Ryan XO (GP)
Tak wiem, gra wyścigową o kartach dla przedszkolaków. Włączyłem dzieciakowi, a sam się tak wkręciłem, że ukończyłem bodaj w dwie godziny. Poza tym lubię wyścigi i karty. Ba nawet na zimowej wyprzedaży Steama kupiłem młodzianowi Garfielda, też w kartach i sam więcej w niego grałem.
Rain on Your Parade XO (GP)
Gra o chmurce, fajny humor, lekka i przyjemna.
D&D Dark Alliance XO (GP) 20 godz.
Myślałem że będzie fajnie i tak było. Do czasu. Gra ma spore bugi, na szczęście grałem w chmurze i klatki, aż tak często nie spadały. Ale tak w ostatnich 3-4 godzinach gry już się męczył, żeby tylko dojść do końca. Powtarzalność, błędy, wtórność to coś co zabijają frajdę z tej gry. Może dawkowana w dłuższym okresie czasu byłaby bardziej lekkostrawna, ale ja już tak mam, że gram w max dwie gry na raz, bo inaczej nie umiem się skupić na danym tytule.
Luty
Medium XO (GP)
Bardzo fajny tytuł od polskiej ekipy, naprawdę warto zagrać. Fajna, prawdziwa miejscówka, polskie klimaty, fabuła i schizy bohaterki. Bardzo mi się w to fajnie grało, niczym w Alana Wake, choć walki tu tyle co nic. No i ten tryb równoczesnej gry na podzielonym ekranie, ponoć zgłoszony w urzędzie patentowym. Aż muszę się zainteresować, co tam twórcy pichcą następnego.
Control XO (GP) 14 godz.
O tak, to jest tytuł, dla którego żałuję, że nie zakupiłem dodatków. Świetna, tajemnicza, fabuła (którą trzeba odkrywać w notatkach, co nie każdemu się podoba), fajny rozwój postaci, sporo broni i przede wszystkim paranormalne moce. Najbardziej lubię w grach telekinezę, a tutaj wykorzystano ją po mistrzowsku. Jedyny mankament to nieczytelna mapa i układ poziomów, przez co kilka razy się zgubiłem i latałem za znacznikami tam i nazad. Tak, czy siak naprawdę warto. Może jak wrzucą kiedyś dodatki za grosze to wrócę ( o ile sejwy z podstawki ma xboxie będą się odpalać, bo od nowa to mi się już nie chce).
The Artful Escape XO (GP)
Parkour na wesoło. Króciutka odprężająca gierka, w której lecimi ciągle w prawo (taki endless Runner, tylko z zakończeniem).
Marzec
Horizon Zero Dawn PS4 42 godz.
Wielki powrót do mojego czerwonego prosiaka (z logo Spiderman, ciekawe ile jest dziś warty). I to powrót na bogato, bo zagrałem sobie z Aloy w super przygodę. Naprawdę EPICKA grafika, dosłownie zmiażdżyła moje oczy, a z plejki wycisnęła siódme poty. Nawet ciekły metal na procku nie za wiele pomógł, bo wiatrak huczał, aż sąsiedzi słyszeli :D w tej grze wszystko jest niemal perfekcyjne: walka z maszynami, mnogość broni, możliwe taktyki, pułapki, skradanie się, fabuła... No naprawdę bardzo jestem nią zachwycony, choć oczywiście mimika twarzy kuleje, przez co dialogi są dretwe, aleee i tak grało się super.
Aerial Knights Never Yield XO(Gold)
O ile dobrze pamiętam to tytuł o zwiedzaniu różnych planet, graniu koncertów i skakaniu wszędzie z gitarą elektryczną w rytm różnych melodii. Nawet to fajne było, taki przyjemny indyczek.
10. Zombie Army 4 XO (GP) 16 godz.
I tak kolejny mord na zombiakach, w sosie Sniper Elite, nie zawiodłem się. Do tego można grać jak rambo, choć oczywiście strzelać do nich jak do kaczek że snajperki też jest zawsze miło.
Kwiecień
Horizon Zero Dawn Frozen Wilds PS4 (DLC) 11 godz.
Dodatek zacząłem chyba niedługo po ograniu podstawki (przy której już na końcu trochę czułem zmęczenie) tutaj zimowa kraina robi robotę (czy jak to się teraz mówi oddaje), dodano kilka nowych broni, dosyć ciekawy wątek fabularny i... Cieszyłem się, że szybko się skończyło. Po kolejną część sięgnę raczej za rok albo dwa, bo czuje już zmęczenie materiału.
Zombie Army 4: Seasson Pass 1 XO (DLC)
Dali za darmo to ogralem. Po prostu nowe miejscówki i dalszy ciąg fabuly. Szkoda, że oni te gry tak szatkują, tak samo, jak SE, ale rozumiem, że chcą dodatkowo zarobić. Niestety ja wyznaje zasadę, że grę w wersji podstawowej kupuje za góra 60 zeta, a taka z dodatkami za góra 130. Chyba, że jest w abonamencie oczywiście, ale tam raczej dodatków do gier nie kupuje.
Ascent XO (GP) 19 godz.
EPICKA, cyberpunkowa, twin stick strzelanka. Brudne lokacje, wszczepy, ciężki klimat. Duże tempo akcji, spory arsenał (polecam miniguna), fajne zadanka poboczne. Nic tylko naparzać.
Assassin's Creed 3: Tyrania Króla Waszyngtona PS4 (DLC)
Kupiłem na ps4 AC Odyssey w edycji kompletnej (tak to ten moment, kiedy kupujesz dopasiona wersję gry za koło 120 zeta i masz grania na pół roku). Jedna ze składowych był AC3 Remaster, którego ogralem jeszcze na swoim leciwym pececie ze spadkami klatek do poziomu 20. Jako, że w dodatek nie grałem, to sobie odpaliłem go na ps4 i szybciutko ukończyłem. Dostajemy tam fajne moce dzikich zwierząt, co sporo ułatwia granie w to typowe Ubi-game. Nawet warto zagrać.
Marvel’s Avengers XO (GP) 18 godz.
Nie jestem jakimś wielkim fanem Marvela, filmy znam wprawdzie w dużej ilości, ale do kina na nie nie chodzę, z komiksów też za dużo nie czytałem. Należę jednak do, jak mniemam bardzo wąskiego grona osób, którym ten tytuł się podobał. Owszem powtarzalność, wtórność aż biję po oczach. Jednak fajne postacie, historia i ładna grafika mi to wynagrodziły. Tyle i aż tyle. Może po prostu nie jestem zbyt wymagającym graczem.
Maj
Firewatch XO (GP)
Pamiętam jak wszyscy jarali się tym tytułem, jak kupiłem PS4 w 2015. Tzn pamiętam, że długo czekaliśmy na to, aż pojawi się w plusie. Minęło 7 lat i bach ogralem ją w GP na Xboxie, kto by pomyślał. Niestety, wprawdzie jest to dobry tytuł, nawet miejscami dosyć ciekawy ( o ile symulatory chodzenia w ogóle mogą takie być), to uważam, że hajp był jednak trochę przesadzony. Na pewno na uwagę zasługuje projekt lokacji, oprawa artystyczna. Fajnie opisano w Pixelu proces powstawania gry, polecam ten artykuł, szczególnie sposób projektowania drzew. Czy jednak bym ją polecił? Sam nie wiem trochę się ciągnęła jak flaki z olejem.
MX vs ATV Alice XO (Gold)
Lubię gry z tej serii. Fajne, zręcznościowe wyścigi. Tutaj quady i motocross (zabrakło buggy) i... Podzielony ekran. Trochę pocioraliśmy wspólnie z kumplem na kanapie. Udało się też zagrać kilka wyścigów online (gra z X360!), choć multi jest praktycznie martwe.
Sebastian Loeb Rally XO 50 godz.
W ten tytuł grałem chyba z 3 lata, w tym roku udało się dociągnąć to do końca. Chyba jedna z najlepszych rajdówek, w jakie grałem od lat (zjadająca wspomnianego Dirt 5 na śniadanie, obiad i kolację). Bardzo polecam. Na uznanie zasługuje tryb historyczny, w którym nie tylko możemy pojeździć w rajdach śladem mistrza, ale również posłuchać jego historii w wywiadzie z samym Sebastianem. Dubbing gratis.
Halo 4 XO (GP)
Kontynuowałem mój rajd po serii. Halo 4 to chyba pierwszy tytuł z serii na Xone. Jest to widoczne bo skok zaliczyła grafika, cała reszta bez zmian, czyli nadal jest bardzo dobrze.
20. The Gung XO (GP)
Gra twórców Steamworld Dig. Bardzo przyjemna, niewymagająca, odprężająca gra przygodowa, widok TPP, sporo skajania i zagadek środowiskowych. Wciągamy czarną maź do odkurzacza i jest po prostu fajnie. Chętnie zagrałbym w kontynuację.
A Memoir Blue XO (GP)
Fajna przygodowka (też taki symulator chodzenia trochę). Jakoś nie zapadła mi w pamięć, ale wiem, że mi się spodobała.
Procession to Calvary XO(GP)
Co tam się dzieje! Gra z powycinanych obrazów, namalowanych w średniowieczu. Fajna przygodówka. Jeden pro tip : jak gra mówi Ci, że nie wolno zabijać, to weź to na poważnie. Ja nie wziąłem i się nieźle zdziwiłem. :)
Quake XO (GP)
Jakoś nigdy nie przepadałem za tą serią, ale jako, że wcześniej ogralem stare Doomy to i tutaj musiałem zagrać. Co tu dużo pisać. Typowy retro fps, rozległe poziomy, sporo wrogów. Można się przy tym pobawić, ale frustracja jaka mnie ogarnęła przy szukaniu kart i przejść do kolejnych poziomów sprawiła, że nie nie sięgnąłem do dołączonych do gry dodatków.
Czerwiec
Before we Leave XO (GP)
Gra strategiczna, coś w stylu Settlersów. Budujemy węzły produkcyjne, produkujemy surowce, statki, kolonizujemy wyspy, potem wysyłamy rakietę i kolonizujemy inne planety. Walczymy też z innymi nacjami. Bardzo ergonomiczne sterowanie na padzie. Twórcy udowodnili, że to jest jak najbardziej możliwe. Polecam.
Backbone XO (GP)
Fajna detektywistyczna przygodowka. Tyle z niej zapamiętałem.. A to że jeszcze były antropomorficzne postacie zwierząt.
Crackdown 3 XO (GP)
Szybko poszło. Taki średniak, ale o dziwo grało mi się lepiej jak przy poprzednich częściach (które dosyć szybko porzuciłem). Kiedyś dla tej serii chciałem kupić X360. Uważam jednak, że szkoda na nią czasu (na serię, na konsole zresztą też, biorąc pod uwagę że nawet XSX ma wsteczną kompatybilność do sporej ilości biblioteki (mi jedynie brakuje w niej Condemnade 2).
Trek to Yomi XO (GP)
Gra o samurajach, czarno-biała. Znów polska produkcja. Trochę toporne sterowanie, ale na najniższym poziomie trudności tylko ostatni boss stwarza jakieś problemy. Naprawdę warto zagrać.
Assassins Creed Unity XO
Nic nie poradzę, że lubię tą serię. To była pierwsza gra, która kupiłem na Xboxa w... Grudniu 2018 roku za całe DWA ZŁOTE. Czekała 7 LAT. Oto się doczekała i... Grało mi się bardzo dobrze, jak we wszystkie poprzednie części. Paryż nawet po tylu latach po premierze gry robi wrażenie, szczególnie tłumy i jak zawsze bardzo ładne miejscówki.
Lipiec
Assassin's Creed Unity: Dead King (DLC) XO
Kupiłem na jakieś promce za dyche czy za 8 zeta, nie pamiętam. Było warto, bo dodatek zaprowadza nas do nowej lokacji. Więcej tego samego praktycznie.
30. Yakuza Like a Dragon XO (GP) 60 godz.
Ile ja się na słuchałem dobrych rzeczy o tym tytule. Na pewno fajny jest klimat, miasto, śmieszne sytuację między bohaterami, z którymi łatwo się zżyć. Sporo mini gierek. Z jedną w prowadzenie biznesu grałem chyba z 8 godzin. Niestety pod koniec trzeba sporo grindowac by pokonać ostatnich przeciwników. Spokojnie mogli ta gre skrócić do 40 godzin i też byłoby spoko.
Sierpień
Trials Rising PS4
Mój kochany synek kupił nieświadomie tą gre w wersji ultimate. Dobrze, że zeżarło tylko 130 zeta a nie kwoty premierowej. Szkoda, że nie kupił na promce, które była 2 tygodnie później. Jako, że jednak miałem gdzieś z tyłu głowy ten tytuł w planach to ogralem sobie tą część. Fajna była, nie zawiodłem się, choć czułem niesmak, że pomimo kupna edycji ultimate nadal część tras była dodatkowo płatne. Mimo wszystko gracze CODZIENNIE dodają nowe trasy, stworzone w wbudowanym edytorze i można się w to bawić bez końca.
Trials Rising: Route 66 (DLC) PS4
Trials Rising: Crash & Sunburn (DLC) PS4
Dodatki z nowymi lokacjami, czy warte swej ceny? Sam nie wiem, powiedzmy że tak.
Halo 5 Guardians XO (GP)
I znów Halo. Trzyma poziom, choć fabuły już nie pamiętam. :)
TMNT Shredders Revange XO (GP)
Lubie żółwie, lubię beatemupy, ale jestem w nich lama. Tutaj wszystko zagrało, chętnie zagrałbym w kolejne tego typu produkcje.
Marvel’s Guardians od Galaxy XO (GP) 20 godz.
O Paaanie! Po pierwsze miodna muzyka lat 80, przypominająca młodociane lata, które spędziło się w Vice City. Po drugie super postacie (muszę nadrobić komiksy z nimi). Po trzecie świetne dialogi, przelnione humorem. Po czwarte fabuła i klimat przygody. Po szuste dosyć ładne lokacje i ładna grafika. Nie grałeś? Nadrób koniecznie, nawet jak nie trawisz Marvela i superbohaterów
As Dusk Falls XO (GP)
Tytuł zachwalany w wielu zestawieniach. Bardzo ładna oprawa, wybory moralne, praktycznie brak animacji. Taki trochę komiks tylko do grania. Warto dla historii i postaci.
Young Souls XO (GP)
Normalnie musiałem sobie wygooglować ten tytuł xD. Fajny brawler to był...sprawdźcie sami.
Wrzesień
Gears Tactics XO (GP)
Gyrosy w taktycznym xcomowym sosie? Jak najbardziej. Ta formuła sprawdza się nawet w tak przepełnionej tempem i akcją tytule. Bronie postacie, przeciwnicy, praktycznie wszystko przeniesiono idealnie.
40. GRID Legends XO (GP) 22 godz.
Zawiodłem się. W poprzednia część grałem ponad 60 godzin, ta skończyła się po ponad 20. Szkoda. Nawet nie kupiłem dodatków, które wydały mi się słabe (a do poprzedniej części ogralem wszystkie). Naprawdę wielka szkoda, biorąc pod uwagę jak mało mamy zręcznościowych wyścigów na rynku (FH, The Crew i NFS). Mało nowych tras, ten tryb fabularny z aktorami to jakaś wydmuszka i ogólnie no jakoś słabo to wyszło..
Gran Turismo Sport PS4 25 godz.
Kumpel mi pożyczył i męczyłem to z pół roku. Gra ze sporą zawartością, ładna grafiką. Niestety cierpi na to samo, co FH: pluje gratisowymi autami na lewo i prawo. Dość powiedzieć że pod koniec jeździłem już każdy wyścig innym wozem, by choć je raz wypróbować. Podobał mi się soundtrack i przywiązanie do szczegółów. Nie wiem jednak czy sięgnę po GT7, bo zawartością prawie się niczym nie różni. Grałem w to u bratanka na PS5 i nie zrobiło na mnie wrażenia.
Dungeon of Naheulbeuk: The Amulet of Chaos XO (GP) 26 godz.
Kolejna świetna przygoda. Typowe RPG fantasy, klasyczne rasy, klasy, wyśmienity humor, widok izometryczny. Świetnie się przy tym bawiłem, polecam
Tom Clancys GRAW2 XO(Gold)
Stara, taktyczna strzelanka. Dostajemy oddział, któremu możemy wydawać rozkazy. Atakujemy wyznaczone cele. Dosyć już leciwa grafika, ale grało się dosyć nieźle. Cóż mistrz sensacji jak widac się nie starzeje. Swoją drogą polecam wszystkie inne gry sygnowane jego nazwiskiem i książki. Nie zawiodłem się na żadnej.
Październik
Ninja Gaiden 3:RE XO (Gold)
Udało się! Jestem lama w Soulslike, do tej pory ukończyłem z tego gatunku chyba tylko The Lords of the Fallen, a od kilkunastu się odbilem. Jako, że ta część NG jest uznawana za najłatwiejsza, udało mi się ją ukończyć. Sam tytuł jest też niczego sobie, niczego mu nie brakuje. Muszę kiedyś sięgnąć po Nioh (grałem jeszcze w demko na ps4) i na pewno sprawdzę Wolong (chyba to też jest to same studio, o ile się nie mylę).
Spongebob Truth or Square XO (Gold)
Mój dzieciak wręcz szaleje za tą grą. Dla mnie ta postać i inne są absurdalne, ale nawet bawią. Tą gierkę dostałem w Goldzie, zainstalowałem i graliśmy trochę z młodzianem. Tak się jednak wciągnąłem, że z marszu całą przeszedłem.
Listopad
Monument Valley 2 (Android)
Miałem to zainstalowane na smartfonie już dłuższy czas, bo kiedyś rozdawano za darmo. Bardzo fajny tytuł, wręcz stworzony dla tej platformy. Kierujemy w nim jedna lub dwoma postaciami, chodzimy po złudzeniach optycznych i manipulujemy plansza, by przejść dalej. Czysty relaks.
Immortals Fenyx Rising XO 40 godz.
Gra zanim pojawiła się w GP, przeceniona została na jakues 3 dyszki. Bardzo fajny i porządny tytuł (przy którym mój Xbox dostawał czasem zadyszki). Ponoć to taki AC Odysey w dużo lżejszym sosie. Nie wiem, bo w Odyseje jeszcze nie zagrałem. Fajnie jednak przemierzało się te krainy, choć niektóre zagadki napsuły mi krwi. Dlatego nie kupiłem ostatecznie dodatków, choć ostatni z nich zamienia grę w HnS.
Sniper Ghost Warrior 3 XO 27 godz.
To też jeden z pierwszych tytułów, które kupiłem na Xboxa za bagatela 20 złociszy. Taka Polska odpowiedź na FC, choć ma trochę mniejsze połączone ze sobą lokacje, miejscami przypominające mi te że starego Stalkera. Ogólnie fajny szpil, ale zdecydowanie za dużo w nim bluzgów których nie trawię.
Sniper GW3: Ucieczka Lydii (DLC) XO
Fajny nawet ten dodatek, kierujemy w nim inną postacią i dostajemumy nieco nowych lokacji.
50. Sniper GW3: Sabotaż (DLC) XO
To z kolei powinna być jedna z misji w grze głównej, nie wiem po co robili dla tego osobne dlc, które skończyłem w niecałą godzinę.
Burnout Revenge XO 20 godz.
Kumpel mi polecał, a cyfrówka była za 15 zeta. Kupiłem i świetnie się bawiłem. Sporo wozów, wartkie tempo, efektowne kraksy. Czegóż chcieć więcej. Graficznie trochę już tracą myszka, ale to nieważne, bo fun lepszy jak w Gridzie.
Steel Rats XO
Kolejny polski tytuł na mojej liście. Takie Trials w postapo. Walczymy, rozjeżdżamy robotycznych przeciwników (taki trochę steam punk), strzelamy do nich z broni. Bardzo fajne lokacje, pomysł na poruszanie się, są nawet Bossy do pokonania i jazda do góry nogami. Warto zagrać. Też kupiłem za śmieszne pieniądze.
Grudzień
Beyond Good & Evil XO
Wszyscy czekają na 2, a ja sobie ogralem jedynkę, którą warto zagrać, o ile nie zmęczy Was grind pereł pod koniec gry. Mnie zmęczył szczerze mówiąc, dlatego końcówkę gry obejrzałem sobie na YT.
Bound by Flame XO 20 godz.
Lubię Gothica. Mako kto w Polsce go nie lubi. Bardzo podobały mi się Technomancer i Greedfall od studia Spiders. Tak się składa, że na promkach często za kilka złotych są ich poprzednie drewniane TPP RPG, czyli MARS i właśnie BbF. Mam oba tytuły a Bounda (Bonda :D) ogralem właśnie w 2022. W grze opętuje nas demon i daje nam (lub nie) swoje ogniste moce. Przemierzamy korytarzowe lokacje, dostajemy questy od lokalsów, walczymy mieczem, strzelamy z kuszy, możemy też, tak jak ja walczyć zatrutymi sztyletami. Kanciate tekstury, no dosłownie Gothic w innyxh szatach. Grało mi się w to wybornie.
Sniper Elite 5 XO (GP) 13 godz.
Kolejna wyprawa Karla, aby pozbyć się nazistów i udaremnić ich plany. Tym razem akcja dzieje się we Francji. Sporo broni, skradanie jak w Splinter Cell, można zakładać miny i napuszczac na nie Niemców. Można też pobawić się w Rambo. Co kto lubi. Czekam na 6 część.
Psi Patrol Grand Prix XO (GP)
Znów podobnie jak przy innym tytule powyżej. Zainstalowałem młodzianowi i sam przeszedłem w kilka posiedzeń. Naprawdę bardzo ładna grafika, polski dubbing (to ważne, a nie jazda gra dla dzieci go ma) i sporo tras. Gra nawet czyta, co jest napisane na kafelkach menusów. Fajne to. Nawet przyspieszanie po driftach jest. Gdzieś już to widziałem... :)
57. Train Valley (PC)
Wróciłem na PC przez promocje na GoG. Kupiłem tam chyba 15 gier za 130 złotych. Pokłosiem tego był ukończony pierwszy od wielu lat tytuł na tą platformę. W TV mamy za zadanie łączenie stacji torowiskami i pilnowanie, by jeżdżące po nich pociągi nie zderzały się ze sobą. Niby takie proste, a tak wciągające, że nawet młody sobie czasem odpali na lapku.
Ufff to wszystko! Jak widać w tym roku łącznie ukończyłem 57 gier. Podział na platformy to:
Xbox One 48
PS4 7
Android 1
PC 1
Lwia część gier na Xboxie ukończyłem w abonamencie GPU, od którego sobie zrobiłem przerwę od końca września do poczatku grudnia, co pozwoliło mi ukończyć garść kupionych wcześniej tytułów, których nadal mi przybywa. To naprawdę dobra usługa, nie tylko pozwalająca sprawdzić dany tytuł, ale spokojnie można w niej ukończyć masę tytułów (choć oczywiście jak ktoś mało gra, to raczej nie polecam zaczynać kobył na kilkadziesiąt godzin).
Poniżej zestawienie ilości ukończonych tytułów z 5 ostatnich lat:
2018 31
2019 50
2020 62
2021 75
2022 57
co daje łącznie 275 tytuły ukończone. myślę, że wynik całkiem przyzwoity.
W tym roku natomiast zamierzam na pewno ograć zaległości z GP (wciąż mam tam ponad 40 gier w zakładce zagraj później) oraz gry kupione na PS4, których też jest spora ilość. Co z tego wyjdzie nie wiem, bo w tym roku może wyjść tona gier w abonamencie i prosiak może w końcu znow pójść w odstawkę. Ciężko jednak dzielić czas na dwie platformy, a tu jeszcze wkręciłem się w stare tytuły na peceta. Na pierwszy ogień wjechały Herosy 2 i Dungeon Keeper, które nic, a nic się nie że starzały i bawią mnie jak 2 dekady temu. Do przeczytania w kolejnych blogach, bo chce wrócić na blogosferę i zapodać jakiś tekst od czasu, do czasu. Pozdrawiam.