Kącik komiksowy #5
Witam wszystkich w kąciku komiksowym. Zanim przejdziemy do opisu ostatnio przeczytanych dwie krótkie informacje z ostatniej chwili.
Pierwsza to epokowe odejście z Egmontu człowieka, który jest ikoną polskich wydań komiksowych, czyli Pana Tomasza Kołodziejczaka. Niektórzy obdarzają go niesamowitą czcią i oddają mu honory, jako pasjonata, znawcy tematu, czy po prostu fajnego gościa. Z jednej strony trudno się z tym nie zgodzić, bo owy jegomość ma już z tym wydawnictwem do czynienia z kilkadziesiąt lat, więc doświadczenia mu nie brakuje. Z drugiej każdy musi kiedyś odpuścić i pójść na zasłużona emeryturę. Zastąpić ma go jakaś randomowa (nie znam, ale też nie śledzę karier wydawniczych) kobita w wydawnictwie od trzech lat, będąca szefem jednego z jego działów. Co to oznacza dla Egmontu i dla nas czyteknikow, dowiemy się zapewne po roku czy dwóch oraz po podjętych przez nową władzę kroków i planach na kolejne komiksy. Tymczasem czekamy na tegoroczny katalog, który miał się pojawić w marcu lub kwietniu, więc niech się spieszą, bo mają już tylko dwa tygodnie.
Drugą ważną nowiną jest pojawienie się nowego gracza na polskim poletku komiksowym. Nowe wydawnictwo to Nagle i naprawdę świetnie się nazywają, mają super logo i od razu wskoczyli z trzema fajnymi pozycjami. Mogę o ich zapowiedziach coś pokrótce napisać w kolejnym komiksowym kąciku, jeśli chcecie oczywiście. Aha, jednym z założycieli jest dość dobrze znany gość związany z CD Projektem, więc podejrzewam, że będzie się działo.
W marcu przeczytałem 9 komiksów, z czego 4 zakupiłem, a 5 wypożyczyłem z Biblioteki, która kupiła ostatnio kolejne obrazkowe historie. Naprawdę warto odwiedzać takie miejsca.
Przygody Smerfów, Smerfoolimpiada
Smerfy wpadają na pomysł zawodów sportowych, olimpiady, która ma wyłonić najlepszego smerfa, który okaże się super sportowcem. Dlatego, choć początkowo ociągają się, biorą się za ćwiczenia, próbując się w różnych dyscyplinach. Jak zawsze pełna gagów historia dla dużych i małych czytelników.
Kryzys na nieskończonych ziemiach
Wielkie uniwersa potrzebują od czasu, do czasu resetu. A te, w których rządzą trykociarze tym bardziej. Zdali się to dostrzec również scenarzyści ze stajni DC. Miltiewersa, różne światy i żyjące na nich kopie znanych herosów, to melodia nie tylko naszych czasów, ale również realia komiksów lat 80. Dlatego postanowiono wziąć do kupy jak największą ilość superbohaterów oraz ich przeciwników, wrzucić w wir wojny i unicestwić wszystkie światy, by został tylko jeden. Jest to epicka opowieść na dość dużo czytania, ilość narysowanych postaci przytłacza, a jest ich spokojnie z kilkadziesiąt, do tego się powtarzają, próbują połapać o co w tym wszystkim chodzi, ale to na nic bo i tak wielu z nich zginie... Kreska trąci już trochę myszką, ale myślę, że warto przeczytać ten komiks. Warto przy okazji zaznaczyć, że DC szykuje nam niedługo kolejny reset uniwersum, więc możliwe, że znów coś podobnego wysmażą.
Dom
Bardzo ładnie narysowany. Nie tylko sam tytułowy dom, ale również jego otoczenie jak i postacie. Historia opowiada o pewnym rodzeństwie, które przyjeżdża do letniskowego domku, aby go odświeżyć i przygotować do sprzedaży. Jak zawsze przy tej okazji, w trakcie przeglądania starych przedmiotów uruchamiają się wspomnienia i nostalgia. Bohaterowie wracają do czasów dzieciństwa i sytuacji związanych z tym miejscem, co oczywiście wiąże się z retrospekcją wybranych wydarzeń. Jest też odrobina humoru i rozczulających scen. Bardzo polecam.
Batman: Gotyk
Czarny mściciel mierzy się z klątwą oraz rozwiązuje kolejną kryminalną zagadkę, związaną z zabójstwami, ale też z kościołami, ich podziemiami, styka się z kultem i dziwnymi obrzędami. Raczej typowa dla tego bohatera przygoda. Fajna na jeden lub dwa wieczory.
Złoty Berlin
Czarno-biały komiks, Berlin lat 30 XX wieku. Miasto pełne szemranych interesów, rodzącego się nazizmu, a w tle morderstwa i walka z nielegalną pornografią. Główny bohater musi rozwiązać zagadkę śmierci jednego człowieka, który uderzył samochodem w słup i zginął na miejscu. Oczywiście to zaprowadzi go do różnych czarnych charakterów i ciemnych zakamarków miasta. W międzyczasie sam będzie wrobiony, będą go chcieli zabić, a w tle będzie przewijać się nawet historia wielkiego skarbu. Bardzo wciągający kryminał. Jest adaptacją książki, na podstawie której nakręcono również serial Babylon Berlin, dostępny na HBO Max (teraz już sam MAX). Co ciekawe obie adaptacje powstawały w tym samym czasie, ale trochę się od siebie różnią, o czym wypowiedział się autor w wywiadzie, umieszczonym na końcu komiksu.
Sandman tom 2, Dom Lalki
Światu grozi wielkie niebezpieczeństwo. Rodzi się bowiem wir, czyli osoba obdarzona możliwością podróżowania do snów innych osób. To może spowodować unicestwienie całego wrzechswiata. Do tego musi znaleźć swojego brata. Na końcu styka się z kolekcjonerem, w miejscu zlotu najbardziej zwyrodniałych zabójców z całego świata. Cały czas podąża za nimi Morfeusz, który oczywiście ostatecznie musi zaradzić kryzysowi. Bardzo pokręcona historia, ale warta poznania. Zawarte w niej Zeszyty wchodzą w skład netflixowej adaptacji, w której musiano oczywiście kilka rzeczy pozmieniać.
Liga niezwykłych dżentelmenów, tom 1
Naczytałem się o tej serii sporo dobrego, że to klasyka i w ogóle warto to poznać. Egmont natomiast w zeszłym roku rzucił na rynek odnowione wydanie w twardej oprawie, dlatego zacząłem kupować na Allegro kolejne opowieści o Dżentelmenach. Historia pierwszego tomu opowiada o przygodach w Londynie. Tytułowa Liga składa się z człowieka zmieniającego się w olbrzyma-małpę, kobiety rozwódki, która jest ich przywódczynią, kogoś na kształt Indiany Jonesa, człowieka, który jest niewidzialny oraz kapitana łodzi podwodnej czyli Nemo. Zostają oni zwerbowani jako szpiedzy, służący koronie brytyjskiej i jej służbom wywiadowczym. Oczywiście dostają super tajną i ważną misję, która zaważy na losie Londynu, ale całość jest przepełniona gagami, erotyzmem i brutalnością. Ważna uwaga: jest to seria przeznaczona głównie dla dorosłych czytelników, dzieciom bym jej nie pokazywał.
Assassin's Creed Valhalla: Pieśń chwały
Grało się w sporo odsłon AC nie powiem. Kończę przynajmniej jeden tytuł rocznie, a nadal mam do nadrobienia jeszcze 5 części, a tymczasem na horyzoncie pokazują się już kolejne. Nie mogłem przejść obojętnie obok komiksowej adaptacji historii o wkingu skrytobojcy. Opisywany zeszycik to prequel do gry o tym samym tytule. Ukazuje nam bohaterów i ich dzieje zanim dołączyli do bractwa. Pełno tu walk, akcji, zabijania, no wszystkiego co łączy się z ludem północy. Do tego ładna kreska, to wszystko sprawia, że łykamy ten kilkudzięsciostronnicowy zaczyn w jeden wieczór. Mimo wszystko za te 25 zeta warto.
Garfield Tłusty koci trójpak, tom 1
Każda komiksowa legenda miała swoje początki. Nawet Garfield. Tom 1 pokazuje jak poznali się z Nermalem i Odiem oraz jak zwykle pełny jest śmiesznych perypetii w domu i poza nim. Warto zwrócić uwagę, że rudzielec inaczej wygląda, niż w bardziej współczesnych opowieściach czy telewizyjnych animacjach. Widocznie styl rysownika musiał z czasem nieco ewoluować, ale to nie zmienia faktu, że warto to przeczytać. Tytuł można łyknąć ciągiem albo z dzieciakami czytać przed snem po kilka pasków lub stron. Jak czytam mojemu synowi to nawet żona i nasz kot przychodzą posłuchać. Oczywiście wszystko ładnie pokolorowane i w twardej oprawie, a na końcu samouczek, dzięki któremu sami narysujemy swojego Garfielda. Poniżej moja próba odtworzenia kociej ikony.
To by było na tyle. Napiszcie w komentarzach co sądzicie o tych tytulach oraz co sami czytacie. Wszelkie polecajki mile widziane. Pozdrawiam i do następnego!