Piątkowa GROmada #439 - Napromieniowany supermarket, czyli S.T.A.L.K.E.R.: Czyste Niebo - Prolog

BLOG O GRZE
115V
user-62289 main blog image
BZImienny | Dzisiaj, 00:08
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Motywem przewodnim dzisiejszej opowieści będzie eksperyment na marce o złym skutku eksperymentów. Gdzie obok dobrych rozwiązań są także te niepasujące lub po prostu złe. Przygotujmy więc wspomnienie z jakiegoś doświadczenia, bo to może przyda się podczas opowieści o drugiej odsłonie serii S.T.A.L.K.E.R.

Witam was w ramach kolejnego odcinka Piątkowej GROmady, gdzie tym razem opowiem o S.T.A.L.K.E.R.: Czyste Niebo - Prolog w wersji na Windowsa. Produkcja ta jest przedstawicielem gatunku FPS z elementami survival-horror osadzonym na terenie Zony. Gracz wciela się w stalkera, który to eksploruje różnorodne tereny, zbiera artefakty, unika anomalii I walczy z anarchistami/bandytami. Sprawdźmy więc jak ma się przygoda, która dla części jest najgorszą odsłona serii.

Napromieniowany supermarket

Gdzieś tam na bagnach niejaki Szrama przeprowadza grupę naukowców. Jajogłowi dokonują pomiarów i badają okolicę, a zapytani o emisję że ta nastąpi, za dłuższy czas. Niestety obliczenia te okazały się nieskuteczne ponieważ niedługo później przechodzi wyładowanie energii które to uśmierca ekipę poza gościem z blizną. Po jakimś czasie budzi się on w bazie organizacji Czyste Niebo, gdzie to rozmawia z niejakim Lebiedewem. Przedstawiona przez lidera CS sytuacja jest nieciekawa - ktoś swoimi dzialaniami niszczy stabilność Zony wpływając tym samym na Szramę. Zadaniem najemnika jest więc odnaleźć i powstrzymać tą grupę zanim sytuacja wyjdzie spod kruchej kontroli.

Co wyszło w opowieści?

  • Opowieść (early game) - Zaproponowane w tej grze bagna to nowy typ lokacji jaki był grze potrzebny. Zapuszczona/zapomniana miejscóka pełna prowizorki, gdzie co rusz może wyskoczyć coś groźnego, a dodatkowo można zauważyć ruiny przypominające o tym, co istniało kiedyś.
  • Wdrożenie frakcji - Jakkolwiek pomysł frakcji można krytykować, tak jakoś twórcom udało się wdrożyć duże frakcje do historii. Wskutek czego zapoznanie się z nimi i tak następuje, a dodatkowo przypadkowe zniszczenie opowieści nie jest możliwe (dołączenie do najgorszej frakcji Bandytów to podobno dość rozbudowany
  • Lektor - Tak samo jak w przypadku CC, także tutaj napisy do dialogów odpadały. No to polskie wydanie ma klimatycznego lektora.

Co można było lepiej?

  • Tajemniczość - Zwiedzanie laboratoriów/podziemi to coś, co było jednym z lepszych elementów Cienia Czarnobyla. Nutka strachu podlana niekiedy dziecięcia ciekawością to coś, co było jednym z ważniejszych elementów pierwszej części, Tak więc w przypadku kontynuacji element ten został niemal wykarczowany. Bo choć jest zwiedzanie podziemi, to jest to niestety urywek dodany po to, aby można było włączyć jedną frakcję do opowieści (ciężko więc nie odnieść wrażenie, że podziemia są po to, aby były).  
  • Konstrukcja historii (middle/late game) - O ile początek opowieści Szramy jest nawet ciekawy, tak im dalej w las tym gorzej. Problemem ten nie wynika nawet z obecnych w grze postaci, a konstrukcji historii która nie zachęca do eksploracji. Sama końcówka to już... jedyne co mogę powiedzieć, to nie o taki Survival horror nic nie robiłem.
  • Niezgodność z mapą z pudełkowego wydania - Spoglądając na mapę dołączoną do pudełkowego wydania można by zapytać: Where Podziemia Prypeci? Mamy ciekawie brzmiącą lokację, a w grze jakby słuch o niej zaginął.
  • Klimat - Przez jedną z mniej sensownych mechanik serii w formie frakcji Zona przestała być miejscem odosobnienia. Stała się niestety czymś w rodzaju napromieniowanego supermarketu w godzinach szczytu, gdzie łatwiej o człowieka niż mutanta. W Cieniu Czarnobyla też byli ludzie, ale łatwo tam o przebywanie w pojedynkę, co budowało tam klimat odosobnionego miejsca. Od tego typu strzelanin to jest coś pokroju Call of Duty, a nie odsłona serii osadzonej w miejscu zamkniętym szczelnym wojskowym kordonem.

Czyste Niebo to przedstawiciel gatunku FPS z elementami survival-horror osadzonym w Zonie. Gracz wciela się w gościa tego terenu - stalkera - szabrującego strefę poprzez włażenie w anomalie oraz szperanie po skrytkach/zwłokach innych. Na tle poprzednika zmieniło się kilka istotnych rzeczy, bo choć dalej broń palna jest ważna, tak teraz można uczynić ją potężniejszą za sprawą ulepszeń (a także naprawić, przez co można jej się nauczyć). Jeśli chodzi o sam oręż, to nie czuć aby było go więcej go do wyboru, choć ulepszenia sprawiają, że można go modyfikować pod własne wymagania/styl rozgrywki.

Pewną modyfikację przeszło także szukanie artefaktów, bo w ich przypadku istotnym stał się jeden z kilku dostępnych wykrywaczy. Tak więc zamiast łażeniem do określonego miejsca trzeba było krążyć między anomaliami istotnym stało się odpowiednie krążenie między nimi.

ps. Śmieszkowo, to w tej grze warto zbierać Konserwy Turysty. Jak na swoją wagę są bardzo wartościowe.

Co wypadło dobrze?

  • Rozgrywka - Pod względem strzelania to po prostu kolejna odsłona serii - przyjemnie, widać i słychać moc broni. Co niestety widać zdecydowanie za często.
  • Unowocześnienia - W dużym skrócie widać, że twórcy przejrzeli projekt Cienia Czarnobyla i naprawili liczne problemy - w rozgrywce, handlu (w końcu artefakty mają wartość) czy eksploracji. Chyba największym bonusem jest naprawa wyposażenia, przez co nie ma konieczności wymiany ulubionej broni, bo jest zdezelowana.
  • W tym przewodnicy - Chyba największe błogosławieństwo gry, przewodnicy w siedzibach frakcji przewodnicy mogący zabrać gdziekolwiek. Zarobek kilku tysięcy rubli nie jest czymś trudnym, tak więc największa zmora gier - backtracking - tak naprawdę przestaje istnieć. Dodatkowo progres historii jest tak zrobiony, że tego przymusowego backtrackingu aż tak dużo nie było.
  • Oraz ekwipunek  - Ten z CC nie należał do specjalnie złych, ale można to bylo jeszcze ulepszyc. Dając prosty, ale przyjemny w użyciu system.

Co można było lepiej?

  • Wojny frakcji - Czasem patrząc na realizację jakiegoś elementu mówi się o zmarnowanym potencjale, czyli idea była słuszna, ale coś poszło nie tak z realizacją. Tutaj ciężko nie odnieść wrażenia, że już sama idea jest bezsensowna. Frakcje w Zonie to coś co pasuje jedynie do Powinnosci/Wolności, a tu dodatkowo ma się do czynienia z regularną wojną. Zona to miejsce odosobnienia, gdzie da się ew. zrozumieć grupki stalkerów/bandytów, a nie ogromne frakcje. Oczywiście dołóżmy do tego jeszcze błędy z tym związane (np. niezaliczone zdobycie bazy frakcji), ale to niestety norma dla tej gry.

ps. No i oczywiście najbardziej popularny mod do gry rozbudowuje ten elementy. Co też nie powinno dziwić, że jak CC i ZP modowałem bardziej niż chętnie, CS przeszedłem 2-3 razy i tyle razy go widzieli.

Cień Czarnobyla i Czyste Niebo dzieli krótki okres, tak więc ciężko spodziewać się rewolucji w kwestii grafiki. Całość bardziej wygląda na prostą ewolucję zapewniając bardziej drobne szlify w warstwie graficznej niż znaczące zmiany.

Co wyszło dobrze?

  • Warstwa artystyczna nie uległa drastycznej zmianie i dobrze. Brudny brązowy regeneruje pełny zniszczonych konstrukcji buduje klimat opuszczonego terenu... choć po liczbie ludzi na nim to aż ciężko sie z tym zgodzić.
  • Udźwiękowienie - Nie jest ono szczególnie wybitnego, ale na możliwości studia daje radę 

Co można było lepiej? Na ten poziom dewelopera wtedy to wyszło dobrze i średnio byłby czas na poprawę czegokolwiek.

I w sumie na tym kończy się opowieść o Czystym Niebie w wersji na Windowsa. Grze co choć ma swoje problemy, tak dalej pozostaje produkcją z jaką warto się zapoznać .

Ankieta

Tradycyjnie, wynik za tydzień, temat ankiety za dwa. Jak ktoś ma pomysł niech da znać. :)

Wyniki ankiety:

  • Wyprawa do Giptu, czyli kilka słów o urlopie w Egipcie

WRGOoG (W Ramach GROmady Opowiadamy o Grach), ale tym razem na 10%, bo miałem koszulkę z logiem PlayStation Move przez którą pomylono mnie kiedyś z Czechem. Dobrze, że nie z przedstawicielem innego kraju ze względu na opaleniznę. :)

  • PC-towy shmup, czyli kilka słów o Raptor: Call of the Shadow

Klasyk, bo klasyk – ale jaki wyborny. :)

  • Papierowo-elektroniczna ekonomia dla wytrwałych, czyli kilka słów o Splendorze

Drobna ewolucja tematu, bo zetknąłem się ze Splendorem w wersji cyfrowej. Będzie więc to drobne porównanie i próba odpowiedzi na pytanie, która wersja jest lepsza.

  • Zew Miasta Duchów, czyli kilka słów o S.T.A.L.K.E.R.: Zew Prypeci

Serce Czarnobyla wyszło, tak więc kontynuujmy dalszą przygodę z oryginalną trylogią - tym razem odsłoną, po której marka zaliczyła około 15 lat przerwy

  •  Meksykański boks, czyli kilka słów o Guacamelee! Super Turbo Championship 

Szukając gry do opisu odkopałem taka osobliwość w którą to grałem dawno temu. Czemu więc jej nie odkopać i nie przejść jeszcze raz. 

Oceń bloga:
14

O którym temacie chciałbyś poczytać w następnym opisowym odcinku Piątkowej GROmady?

Wyprawa do Giptu, czyli kilka słów o urlopie w Egipcie
29%
PC-towy shmup, czyli kilka słów o Raptor: Call of the Shadow
29%
Papierowo-elektroniczna ekonomia dla wytrwałych, czyli kilka słów o Splendorze
29%
Zew Miasta Duchów, czyli kilka słów o S.T.A.L.K.E.R.: Zew Prypeci
29%
Meksykański boks, czyli kilka słów o Guacamelee! Super Turbo Championship 
29%
Pokaż wyniki Głosów: 29

Komentarze (34)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper