Ubisoft Forward 2024 - mam na co czekać, a ty?
Za nami Ubisoft Forward 2024 i nie można odmówić tej konferencji, że miała ona swoje momenty.
Sam przyznam, że nie miałem jakichś specjalnych oczekiwań, ale ogólnie to jestem zadowolony, ponieważ na horyzoncie nadchodzą tytuły, które dla mnie są ciekawe. Dlatego w tym tekście skupię się tylko na tych tytułach. Spokojnie, postaram się, by ten tekst był niezwykle krótki, ponieważ jest ich tylko trzy.
Assasssin’s Creed: Shadows
Nie ukryję, że fanem tej marki jestem od lat i dziś patrzę na nią bardziej technicznie niż fabularnie, szczególnie z naciskiem na próbę przewidzenia tego, co będzie nowe lub poprawione w mechanikach oraz narracji. Po pokazie, gdzie zobaczyliśmy fragmenty rozgrywki jako Naoe oraz Yasuke.
W przypadku tego drugiej postaci nie mogę pozbyć się wrażenia, iż rozgrywka inspirowana była Ghost of Tsushima i jego brutalność, przynajmniej w walce wpisuje się w jego siłę, co może i fabularnie przekłada się na jakąś część jego charakteru. Podoba mi się to, że będziemy mogli wybierać kim gramy daną misję.
Natomiast Naoe jest tą cichszą z ich duetu, co momentami było widać też w jej charakterze. Jednak przechodząc do rozgrywki, to muszę napisać tutaj, że niezwykle podoba mi się to, iż w końcu przyjdzie nam faktycznie pracować w cieniu. Właśnie przez fakt, że w grze będziemy mogli niszczyć światła, co pozwoli nam na zlewanie się z otoczeniem.
Można wręcz napisać, że jej postać faktycznie wraca do tej taktyczno-skrytobójczej rozgrywki, z której kiedyś słynęła seria Assassin’s Creed. I z mojej perspektywy, to bardzo dobrze, ponieważ trochę brakowało tego w ostatnich odsłonach, włącznie z Mirage, które no nie do końca było tym, co przedstawiał nam marketing tej gry.
Star Wars: Outlaws
Podobnie jak w przypadku Assassin’s Creed, jestem fanem marki Star Wars i fanem generalnie świata stworzonego przez Georga Lucasa. I kiedy pierwszy raz słyszeliśmy o nadchodzących Outlaws, przyznam, że pierwszy materiał mnie, prawdę mówiąc, nie porwał.
To jednak uległo jako takiej zmianie, kiedy w końcu zobaczyliśmy, co nas czeka w przypadku tej gry. Można powiedzieć, że w końcu możemy być przemytnikiem w tym barwnym i niebezpiecznie nieprzewidywalnym świecie.
Chwilowo o grze wiemy dalej mało, jednak jeśli gra będzie wyglądać, chociaż w tych sześćdziesięciu do osiemdziesięciu procent, to można powiedzieć, że dostaliśmy od Ubisoftu coś nowego. W końcu, ile można grać w przygody rycerzy Jedi. Nie zrozummy się tutaj źle, ale w tym uniwersum jest jeszcze trochę ciekawych rzeczy do pokazania.
Prince of Persia: The Sands of Time
Tutaj nie ma za bardzo co pisać, ponieważ o tej grze na moment, kiedy piszę ten artykuł, nie wiemy nic poza rokiem premiery. Niemniej, mam nadzieję, że będzie to w końcu coś dobrego i ta seria powróci w glorii i chwale.
A co wam podobało się najbardziej? Podzielcie się w komentarzu.