Za pięć E3
Tym razem krótko i zwięźle o całym zamieszaniu wokół najważniejszych targów w branży elektronicznej rozrywki - każdy już chyba mniej więcej wie na co czeka i przede wszystkim czego się spodziewać, choć koniec końców ten wszechobecny dreszczyk emocji wciąż pozwala nam wierzyć w niemożliwe.
Jak tak naprawdę spostrzegamy E3? Napisałem na wstępie, iż są to najważniejsze targi dla graczy, ale czy na pewno? Ich profil na przestrzeni ostatnich lat generalnie się nie zmienił, lecz polityka wydawców, galopujące trendy i nowe modele biznesowe gdzieś poniekąd odciskają swoje piętno na show. Wyraźnie widać to przy zapowiedziach, będących de facto filarem całego przedsięwzięcia - wydawcy dalej chętnie pokazują się w Los Angeles, tyle że pomału zanika gdzieś ten efekt zaskoczenia. W tym roku absolutnie jesteśmy świadkami tej regresji, gdyż sporo konkretnych tytułów zostało ujawnionych tuż przed imprezą; Fallout 76, Rage 2, Hitman 2 i dużo by jeszcze wymieniać. E3 od niepamiętnych czasów kojarzyło mi się z pewnym elitaryzmem w tej kwestii, tymczasem producenci coraz częściej organizują własne eventy, przerzucają zapowiedzi na inne targi i poczucie magii na halach Games Convention Center gdzieś się ulatnia.
Mimo wszystko wciąż traktujemy to wydarzenie jako swoiste święto. Odnosząc się do wydarzeń obecnych, osobiście nie interesuję się piłką nożną i podczas gdy inni będą ślęczeć cały miesiąc przed TV i wiernie kibicować swoim drużynom, ja będę przechodził obok odbiornika bezwiednie z lekką dezynwolturą. A mimo to cieszę się, że na te kilka dni też dostanę szansę (miejmy nadzieję) na wstrzymanie oddechu na wskutek wyczekiwanych premier - to mój mundial, moje mistrzostwa, moja tradycja. Osoby, które może miały okazję być uczestnikami targów, odczuwają immersję z podwójną siłą, lecz sam aspekt oglądania wszystkiego na bieżąco i dyskutowania ze społecznością stanowi już jakieś ciekawe doznanie.
Jako wychowanek PSX Extreme pamiętam, że zawsze liczyły się dla mnie trzy imprezy branżowe i poza Electronic Entertainment Expo w kalendarzu odhaczone miałem dni, kiedy odbywało się Tokyo Game Show oraz Gamescom i o ile ten pierwszy event zszedł nieco do podziemia, przyjmując profil bardziej lokalnej atrakcji dla tamtejszego rynku, tak targi w Kolonii zdecydowanie zyskują na renomie, czego dowodem stają się liczni i światowi wystawcy, coraz chętniej przyjeżdżający do naszych zachodnich sąsiadów. Pamiętam, jak w zeszłym roku szukałem kogoś do podróży, ponieważ chciałem wybrać się na Gamescom, niestety nie udało się. Kto wie - gdybym zjawił się tu w zeszłym roku, miałbym już może zaliczony dziewiczy wypad na rasowe targi.
https://twitter.com/SHGames/status/874778296772288512
E3 to jednak E3 - emocje po raz kolejny sięgają zenitu, Microsoft organizuje show w Microsoft Theater, na wieżowcach figurują reklamy od największych wydawców, całe miasto świadome inwazji turystów oraz dziennikarzy chcących ujrzeć świeże tytuły, żyje w tym tygodniu grami. Pamiętam, jak w zeszłym roku Activision w ramach promocji Call of Duty: WW2 przygotowało fenomenalną reklamę w postaci autentycznych samolotów amerykańskiej marynarki wojennej - Douglasów C-47 oraz T-6 Texów, które przecinały nieboskłon, lecąc na pułapie mniej więcej tysiąca stóp nad ziemią i przelatywały centralnie nad halami, gdzie odbywała się impreza, a na ulicy roznosił się ryk silników. Cieszę się, że media, jak i cała branża traktują przedsięwzięcie poważnie, sprawiając że gracze mają gdzie skierować wzrok przynajmniej ten raz do roku (nie ujmując oczywiście wspomnianemu Tokyo Game Show oraz Gamescomowi, czy jeszcze innym eventom).
Więc to już dziś - zaczyna się od Electronic Arts. PPE zalewa już fala publicystyki związanej z konferencjami, wiemy na co czekamy, to też pozostaje wybrać jedynie miejsce, gdzie będzie można obejrzeć wszystko na żywo. Ja zdecyduję się chyba na Youtube, ewentualnie podczas pokazu Microsoftu przeskoczę na Mixera. Świetnie byłoby, gdyby gdzieś znalazło się miejsce z jakimś fajnym chatem, abyśmy wszyscy mogli się zebrać i komentować żywiołowo rewelacje z targów. Mam nadzieję, że z częścią z Was przetnę się gdzieś w sieci. Na koniec takie pytanie - kto naprawdę planuje zarywać nocki na początku przyszłego tygodnia?
Miłego oglądania!